Ursynowskie jeże nie znajdą schronienia w specjalnych domkach. Ratusz stwierdził, że takie rozwiązanie nie zapewni im bezpieczeństwa, choć dobrze się sprawdzają na Pomorzu. Zamiast tego w dzielnicowych parkach powstaną dzikie enklawy, które w założeniu mają być wolne od ingerencji człowieka.
Domy dla jeży to pomysł, który przyszedł z Gdańska. Powstało tam 7 stref ze specjalnymi schronieniami z traw i gałęzi. Punkty oznaczono tablicami informacyjnymi, które mają uświadamiać i gwarantować bezpieczeństwo zwierzętom.
Dzielnicowy radny, Piotr Wajszczuk, uznał, że jest to rozwiązanie, które świetnie sprawdzi się także w ursynowskich warunkach.
- Często wkraczamy w środowisko jeży i nawet o tym nie wiemy, nie zauważamy ich. Domki powinny poprawić bezpieczeństwo i komfort zwierzątek - argumentował radny Piotr Wajszczuk.
Dzielnica podchwyciła pomysł, jednak po kilku miesiącach uznano, że domki dla jeży są zbyt niebezpieczne.
- W efekcie analizy Wydziału Ochrony Środowiska urząd uznał, że budowanie domków na publicznych terenach zieleni nie zapewnia jeżom odpowiedniej ochrony, a co więcej może dla nich stwarzać niebezpieczeństwo - mówi Barbara Mąkosa-Stępkowska, rzecznik prasowy urzędu dzielnicy.
fot. Jeden z gdańskich domków dla jeży
WOŚ chce wprowadzić alternatywne rozwiązanie, które ma polegać na utworzeniu dzikich enklaw na terenie ursynowskich parków. Będą to przestrzenie, w których ingerencja człowieka zostanie zredukowana do minimum.
- Jeże są zwierzętami dzikimi, które znakomicie radzą sobie bez ingerencji człowieka. Naturalne instynkty determinują ich zachowania. Ich ochronę w największym stopniu zapewnia zabezpieczenie miejsc, w których mogą zakładać swoje gniazda - dodaje Barbara Mąkosa-Stępkowska.
W każdym większym parku dzielnica zlokalizowała obszary, w których warunki są jak najbardziej zbliżone do naturalnych. Bez ludzkiej aktywności - dzikie i kształtowane przez środowisko. Obszary będą pozostawione jedynie jeżom i ich swobodnej działaności. Wiązać się to ma z ograniczeniem wszelkich prac takich jak koszenie traw czy grabienie liści. Według urzędu, domki dla jeży podobne do tych w Gdańsku mogą przynieść odwrotny skutek i w efekcie zaszkodzą zwierzakom, wywołując zainteresowanie i ciekawość mieszkańców.
Urząd wyznaczył już odpowiednie strefy, jednak nie dzieli się informacją o ich dokładnej lokalizacji. Dlaczego?
- W trosce o dobro zwierząt urząd dzielnicy nie informuje o lokalizacji obszarów parków, na których zapewniono bezpieczne miejsca dla bytowania jeży - mówi Barbara Mąkosa-Stępkowska.
Jeże objęte są częściową ochroną gatunkową. To niezwykle pożyteczne stworzenia. Przeciętna długość życia jeża to siedem lat. W mieście zwierzęta te rzadko dożywają dwóch lat.
- Co drugie nasze zgłoszenie pochodzi z warszawskiego Ursynowa - mówi opiekun jeży Jerzy Gara ze stowarzyszenia "Nasze Jeże". Zwierzęta te są pod ochroną, ale w rzeczywistości masowo giną pod kosami kosiarek. Nieumiejętne porządkowanie posesji może kosztować życie śpiących jeży. W listopadzie ubiegłego roku właściciel działki u zbiegu Rosoła i Gandhi kosiarkami zabił kilka sztuk tych zwierząt.
- Pamiętajmy, że jeże są naszymi sprzymierzeńcami. Walczą z kretami i szkodnikami, odwalają trudną i mozolną robotę - mówi Arkadiusz, miłośnik jeży z Ursynowa.
[ZT]6838[/ZT]
elo11:00, 13.10.2017
Jeże są piękne. 11:00, 13.10.2017
elo11:00, 13.10.2017
Jeże są piękne. 11:00, 13.10.2017
Alinka11:37, 13.10.2017
Ratujmy słodziaki! 11:37, 13.10.2017
Krewetka13:29, 13.10.2017
Popieram jeże! 13:29, 13.10.2017
Anka13:39, 13.10.2017
W Warszawie spotyka się dużo rozjechanych jeży, to straszny widok, może tu też ktoś by o nich pomyślał. 13:39, 13.10.2017
bp13:49, 13.10.2017
U mnie w ogrodzie buszują jeże, 2 zginęły (może przez moje psy), teraz jeden jest tak chroniony że chodzę w pidżamie, wieczorem, by psy go nie wytropiły. Musiał przenocować i poczekać na następną noc w domu, bo nie byłam pewna czy mu psica nie zrobiła krzywdy. Nie zrobiła to raz... po drugie jeż w nocy wyprowadził się do szafki, rano go znowu znalazłam w koszyku bo pewnie zgłodniał a tam było kocie suche jedzenie, spał cały dzień późnym wieczorem wrócił do ogrodu. Jak to się stało, że ten łobuziak potrafił znaleźć koszyk, wejść do niego, a skąd pamiętał że tam dostał jedzenie????? 13:49, 13.10.2017
Obserwator707:47, 14.10.2017
Kocham jeźe. 07:47, 14.10.2017
:)11:10, 14.10.2017
2 0
...a ja bobry ;) 11:10, 14.10.2017