Zamknij

"Chcemy zieleni, nie betonu!". Piknik w obronie Placu Wielkiej Przygody VIDEO

14:06, 01.10.2016 Sławek Kińczyk Aktualizacja: 10:19, 05.10.2016
Skomentuj SK SK

- Chcemy zieleni, nie betonu! - skandowali mieszkańcy osiedla Stokłosy, którzy zorganizowali piknik w obronie Placu Wielkiej Przygody. Prywatna działka w środku osiedla może wkrótce zmienić się w plac budowy kompleksu mieszkaniowego.

Ponad dwa hektary zielonego terenu w samym sercu osiedla Stokłosy od ponad 40 lat są miejscem sportu, rekreacji i spacerów z psami. Kiedyś było tu boisko, teraz ogromny teren jest zarośnięty, ale pozostaje jedyną w okolicy otwartą i niezabudowaną przestrzenią.

Mieszkańcy okolicznych bloków walczą o to, aby tak pozostało. Zależym im na uporządkowaniu placu i założeniu tu parku, który wraz z pobliskimi placami zabaw tworzyłby zaplecze rekreacyjno-sportowe. Na środku terenu posadzili dziś drzewo, które ma być zalążkiem przyszłego parku.

- Tu zawsze było dużo przestrzeni. Wystarczy, że zabudowano nam teren po drugiej stronie bloku. Teraz chcą nam zabudować także ostatni zielony kawałek! Nie możemy się na to zgodziś - mówi jedna z mieszkanek.

- Plac Wielkiej Przygody to było miejsce naszego dzieciństwa, to tu się bawiliśmy, odkrywaliśmy uroki życia, tu grało się w piłkę, zjeżdżało na sankach. Teraz nasze dzieci korzystają z tego miejsca - mówili rodzice.

- Razem stanowimy siłę, z którą władze będą musiały się liczyć! - dopingowali sąsiadów organizatorzy pikniku.

Teren jest w posiadaniu kilku właścicieli, którzy odzyskali go na podstawie wyroków sądowych. Interesuje się nim wielu deweloperów, którzy uzyskali zresztą już kilka decyzji o warunkach zabudowy - czyli urzędowych wskazówek, co może tu zostać wybudowane. Wynika z nich, że bez problemu mogą tu powstać 11-piętrowe wieżowce w dużym kompleksie mieszkaniowym. 

Miasto i dzielnica pod naciskiem mieszkańców zapowiedziały, że będą bronić Placu Wielkiej Przygody przed zabudową. W projekcie planu miejscowego, który jako jedyny może powstrzymać zakusy deweloperów, teren jest przeznaczony pod zieleń i rekreację - czyli zgodnie z żądaniami ludzi. Nie wiadomo jednak czy miasto zdąży uchwalić plan, zanim jeden z inwestorów nie uzyska pozwolenia na budowę. 

Burmistrz dzielnicy Robert Kempa przekonuje, że uda się uratować plac - plan ma być uchwalony w przyszłym roku a miasto wygospodaruje środki na wykup terenu od właścicieli i w przyszłości zorganizuje tam park. 

Mieszkańcy wolą jednak przypominać władzy swoje postulaty i organizują się do obrony Placu Wielkiej Przygody. Powstała strona internetowa terenu, na osiedlu pojawiły się tablice ogłoszeniowe informujące o problemie, sąsiedzi wymieniają się kontaktami, spółdzielnia mieszkaniowa pilnuje postępowań dministracyjncych związanych z placem, wreszcie - dziś zorganizowano sąsiedzki pilnik.

VIDEO: Zobacz jak mieszkańcy bronili Placu Wielkiej Przygody

[WIDEO]196[/WIDEO]

[ZT]6539[/ZT]

[ZT]6496[/ZT]

[ZT]6477[/ZT]

[ZT]6453[/ZT]

[ZT]6276[/ZT]

[ZT]4857[/ZT]

(Sławek Kińczyk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(22)

StanisławStanisław

20 9

Burmistrz Kępa. Nie wierzcie mu. Jego działania widać na Zaruby. Miała być szkola będzie mieszkaniówka. Bardzo podoba mi się zaangażowanie Pawła Lenarczyka w tę sprawę. 16:07, 01.10.2016

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

DrixDrix

11 14

Taaa tak się angażuje że jego kumpel Guział przez 4 lata palcem nie kiwnął w sprawie Zaruby. Lenarczyk to ściemniacz jakich mało, dużo szumu robi ale nic z tego nie wynika. 22:20, 01.10.2016


RejentRejent

13 6

Właśnie dlatego trzeba (metaforycznie) uciąć te palce kempie, bo co nie kiwnie palcem to deweloper już zaciera rączki, a jak przychodzi do tematu budowy szpitala, szkoły czy domu kultury to już te tłuste paluszki burmistrza nie takie magiczne, ciekawe dlaczego? *Pytanie retoryczne. 14:25, 02.10.2016


reo

developerdeveloper

8 25

MIASTO SIE ROZWIJA I BANDA KRZYKACZY TEGO NIE POWSTRZYMA 21:06, 01.10.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

mieszkaniecmieszkaniec

30 6

To może uda się powstrzymać budowę POW? 08:13, 02.10.2016

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

debenekdebenek

2 19

To może uda się powstrzymać durne komentarze? 11:26, 04.10.2016


mariuszmariusz

23 3

Brawo mieszkańcy! Tak trzymać, bez wspolnego dzialania skończycie jak Ci przy Zakątku Cybisa! Nie poddawajcie się. 11:29, 02.10.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

rexlexrexlex

11 6

Ktos wprowadza ludzi w błąd. Trwa zazarta walka spoldzielni z miastem o tereny wokol placu wielkiej przygody. Tam spoldzielnia chce postawic nowy bloczek. Wszystko jest dogadane. Tylko miasto nie chce dac im gruntu w wieczyste. Zdziwicie sie drodzy mieszkancy, jak bardzo jestescie manipulowani... Uwazajcie na ten temat! 11:35, 02.10.2016

Odpowiedzi:3
Odpowiedz

RejentRejent

13 5

Miasto i spółdzielnia chcą zabudować ten teren, tylko pewnie każda strona reprezentuje interesy innego dewelopera. Mieszkańcy musza przekalkulować którą "stronę" są w stanie lepiej kontrolować i oczywiście non stop grzać temat, bo jak sprawa przycichnie to mieszkańćow obudzi warkot buldożerów. 14:29, 02.10.2016


monika monika

4 7

to głos trolla developerskiego, spółdzielnia robi co może, dzielnicta też. Prawda jest taka, że dekady zaniedbań teraz wychodzą. 23:12, 03.10.2016


monika monika

3 7

to głos trolla developerskiego, spółdzielnia robi co może, dzielnicta też. Prawda jest taka, że dekady zaniedbań teraz wychodzą. 23:12, 03.10.2016


pokrzywdzona pokrzywdzona

6 10

Według skrzykniętych przez SM STOKŁOSY osób własność prywatna i prawo są bez znaczenia, ma być tak jak oni chcą i na tym koniec. Zapominają, że mieszkają na gruntach wywłaszczonych m.in. naszym rodzicom. Zapominają, że w latach 70-tych w czasach PRL było tak, jak oni dziś chcą. W tamtych czasach wywłaszczono naszych przodków nie tylko z ziemi rolnej, domów, ale także pozbawiono możliwości wykonywania jedynego zawodu, który znali. Tak postępowały władze PRL. Dziś mamy wolną Polskę i jako obywatelka naszego Kraju czuje dziś podobny niepokój, ponieważ bez mojej zgody obcy mi ludzie weszli na moją własność i urządzili na niej piknik. Moim zdaniem, takie działanie jest bezprawne, a naruszenie mojej własności powinny zająć się odpowiednie władze. Ja nie wchodzę do nikogo do domu i nie wstawiam tam swoich rzeczy, tego samego oczekuje od sąsiadów, którymi są mieszkańcy SM STOKŁOSY. 23:53, 03.10.2016

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

RejentRejent

7 2

Chyba pani za bardzo nie pilnuje tego terenu, bo codziennie go ktoś narusza :) sugeruje ogrodzić cały teren płotem i podpiąć go do prądu, może dzięki temu odzyska pani spokój ducha :) 13:19, 04.10.2016


współwłaścicielka współwłaścicielka

11 11

Osoby, które w sobotę urządziły sobie piknik między innymi na mojej działce naruszyły własność prywatną. Jeśli ktokolwiek chciał w ten sposób wykorzystać ten teren, oraz coś na nim zasadzić, powinien zapytać o zgodę właścicieli, którzy dysponują pełnią praw do tego terenu, w związku z czym w sytuacji dalszych takich działań mogą użyć wielu sposobów na ograniczenie możliwości korzystania z Placu Wielkiej Przygody mieszkańcom okolicznych budynków. 00:03, 04.10.2016

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

sąsiadkasąsiadka

5 8

Autorami i inicjatorami tej imprezy nie była SBM Stokłosy tylko aktywiści których może pani sobie obejżeć w zamieszczonym filmiku przez redakcję. Niech pani ich pozwie! Mnie też się takie sciepy niepodobają w sobote wolałabym mieć cisze pod oknem a nie darcie gęby przez megafon bandy lewaków, Warto też zapytać radę nadzorczą czy spółdzielnia dała na to kase bo to już kuriozum by było. 06:29, 04.10.2016


RejentRejent

6 2

Rozumiem że zgłosiła pani na policję i prokuraturę te sprawę? I jeszcze jak sugeruje sąsiadka (dewelopera) pozwie pani tych kryminalistów??? ;) 13:16, 04.10.2016


właścicielkawłaścicielka

9 11

Moim rodzicom zabrano ponad 46.000 m.kw gospodarstwa m.in. pod budowę osiedla STOKŁOSY pozbawiając praktycznie środków do życia, zabierając miejsce pracy. Z tego całego terenu odzyskałam po 15 latach 132 m.kw. Placu Wielkiej Przygody. Czytam wypowiedzi ludzi, że będą walczyć aby na mojej działce mieć teren zielony bo się do niego przyzwyczaili. Ci ludzie zapomnieli chyba, że nie mówią o swojej działce tylko o mojej własności. Nie rozumiem dlaczego uważają swoje mieszkania za swoje, a moją działkę traktują jako dobro wspólne z którego tylko ja nie powinnam korzystać. Odzyskując ten teren marzyłam o zamieszkaniu na ziemi swoich przodków, wśród życzliwych sąsiadów. Niestety, ludzie których domy stoją na ziemi zabranej moim rodzicom, teraz chcą pod pretekstem walki o ładny widok z okna, zabrać mi ostatnią cenną rzecz jaka mi po nich pozostała. Nie rozumiem jak można odebrać ziemie by inni mieli gdzie mieszkać, a na zwróconej części zakazać się budować. To bezduszne i nieludzkie!!! 08:14, 04.10.2016

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

debenekdebenek

7 4

Przecież każdy wie jakich ludzi kwaterowano na Stokłosach. To stara eSBecka sitwa, aparatczykowie jakich mało. Wystarczyło posłuchać co się działo na sesji w sprawie zmiany nazwy ZWM. Niesamowite że taki Lenarczyk o mocno prawicowych poglądach broni takiej komunistycznej swołoczy... 11:25, 04.10.2016


RejentRejent

8 2

Nie zrozumiałem za bardzo pani komentarza - czyli chce pani (jeśli faktycznie jest prawowita właścicielką) postawić sobie tam domek czy sprzedać teren deweloperowi, żeby mógł go sobie zabudować? 13:13, 04.10.2016


wonderszponderwonderszponder

0 0

Pod bokiem Debenek kryję się radny pewien z naszej dzielnicy. 07:53, 05.10.2016

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

debenekdebenek

0 0

Sam jesteś pod bokiem 13:41, 05.10.2016


przyrodnikprzyrodnik

0 0

W ramach walki ze wszechobecnym procederem zalewania każdego skrawka "zieleni" mam pytanie, czy istnieje jakaś petycja w sprawie sprzeciwu wobec budowy Południowej Obwodnicy Warszawy przez Ursynów? 10:18, 11.10.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%