Czy nowa instalacja gazowa w starym bloku musi szpecić klatki schodowe? Plątanina rur wygląda jak kosmiczna instalacja, a w dodatku każdy ma do niej dostęp. Mieszkańcom bloku przy Hawajskiej 15 nie podoba się nowe rozwiązanie. Spółdzielnia twierdzi, że to konieczne i podyktowane przepisami.
Prace przy ul. Hawajskiej 15 trwają od końca wakacji. Obejmują wymianę starej instalacji i założenie gazomierzy indywidualnych dla każdego mieszkania. Do tej pory lokatorzy korzystali z jednego, wspólnego urządzenia. Teraz, dzięki pojedynczym umowom, każdy zapłaci dokładnie za to, co zużył. I to jest na plus.
Nowa instalacja budzi jednak zastrzeżenia mieszkańców. Rury poprowadzono na zewnątrz, a ich gęsta pajęczyna pojawiła się nie tylko na klatkach, ale i na zewnętrznej elewacji budynku. Wygląda koszmarnie!
- Myślę, że nie wygląda to zbyt ładnie. Zastanawia mnie też bezpieczeństwo takiego rozwiązania. Zawory odcinające gaz są na zewnątrz, każdy ma do nich dostęp. Nawet przypadkowe odcięcie gazu jest więc możliwe, co przy kuchniach starego typu może skutkować jego ulatnianiem - mówi Michał Kwolek, którego rodzice mieszkają przy ul. Hawajskiej 15.
Spółdzielnia "Imielin" tłumaczy, z czego wynikają zmiany. Wbrew obawom mieszkańców chodzi właśnie o poprawę bezpieczeństwa i ułatwienie przyszłych prac konserwacyjnych.
- Przepisy nakazują, aby wyprowadzić piony gazowe poza lokale. Gazomierze muszą być na korytarzach ze względu na bezpieczeństwo. Dzięki temu instalacja będzie w pełni dostępna podczas kontroli - zabudowana w mieszkaniach sprawiała trudności - tłumaczy Andrzej Zięcina z SMB "Imielin".
A że nie wygląda ładnie? Cóż... Bloki z wielkiej płyty mają swoje ograniczenia. Instalację wymienić trzeba, a kucie ścian nie wchodzi w grę. Rury w szachtach wenątrz mieszkania - zgodnie z rozporządzeniem rządowym z 12 kweitnia 2002 roku - to już niedozwolona praktyka. Skazani jesteśmy więc na bardziej lub mniej estetyczne instalacje naścienne. Swoje wymagania ma również zakład gazowniczy, który chce mieć możliwość sprawdzenia stanu liczników bez wchodzenie do mieszkania, a w przypadku zaległości - odcięcia dopływu gazu.
Spółdzielnia "Imielin" zapewnia, że nowa instalacja przy Hawajskiej będzie odpowiednio przygotowana - zawory zostaną zabezpieczone przed niepożądanymi ingerencjami. Prace zakończą się jeszcze przed świętami, ostatnim etapem będzie montaż nowych liczników.
Lokator12:16, 01.12.2017
Konieczne to na pewno tak, ale należałoby to jakoś obudować. 12:16, 01.12.2017
Spaślak14:43, 01.12.2017
Na Hawajskiej jeszcze nie jest tak tragicznie ale proszę zerknąć na Roalda Amundsena. Tam klatki z nowymi rurami gazowymi wyglądają jak klatki w starych kamienicach w okolicy ulicy Kijowskiej w latach 90. Syf na ścianach i smród. Po montażu rur cała klatka była w pyle prawie dwa tygodnie bo nikt nie był w stanie po wymianie posprzątać. Oczywiście ostatni etap czyli montaż liczników jest dla mafi spółdzielczej najważniejszym elementem układanki. Już widzę jak rachunki będą puchnąć, jak czynsz i reszta co roku. 14:43, 01.12.2017
Japa10:01, 02.12.2017
Idiota !!!! 10:01, 02.12.2017
Olo08:03, 02.12.2017
Jak się nie podoba to jest jeszcze prąd 08:03, 02.12.2017
OO13:59, 02.12.2017
Masakra i ochyda instalacja gazowa powinna isc w szachcie zwentylowanym i zdylatowanym od konstrukcji a nie na klatce 13:59, 02.12.2017
Nieznajomy 00:15, 03.12.2017
Ja to nie rozumiem wogule ludzi.
Chcą by było pięknie i bezpiecznie.
Najlepiej niewidoczne. A tak wogule to radiowo.
A jak coś się stanie to winny jest gazownik,
administracja i wszyscy inni tylko nie użytkownik
A po co ten remont wogule. Przecież stara tyle lat była
I dobrze było. Do czasu jak się coś nie stanie.
A wtedy szukanie winnego. Przecież mogli to wymienić
I tak w koło.
00:15, 03.12.2017
Andrzej 16:10, 03.12.2017
Ten Michał K. to jakiś pacan. Jak zakrecenie gazu może powodować jego ulatnianie? 16:10, 03.12.2017
niepa can18:47, 03.12.2017
zakręcasz, gaz w kuchence gaśnie. Odkręcasz - gaz w kuchence się ulatnia bo kurek jest odkręcony. Stare kuchenki nie mają zabezpieczeń że jak gaz się nie pali to odcina dopływ. 18:47, 03.12.2017
nastoklosachradzimaf17:02, 03.12.2017
A na STOKŁOSACH? A u nas to sie radni nadzoru ze swoim prezesem boją zrobić cokolwiek. We wszystkich blokach i instalacja wymaga wymiany ale dział techniczny nie istnieje wiec nie ma komu się tym zająć. Dojdzie do tragedii i na Żuka tego nie zwalicie już niemoty fajtułapy i cwaniaczki spod budki z piwem. Ktoś za to beknie. 17:02, 03.12.2017
SKANDALISTA10:00, 04.12.2017
WON CZERWONA ZARAZO! 10:00, 04.12.2017
muminek22:05, 03.12.2017
Chyba ich porąabało ! Ludzie nie dajmy się zwariować ! Takie rurki na zewnatrz nie są bezpieczne ! Są ogólnodostępne ! To jest takie samo robienie z ludzi balona , jak ekrany przeciwhałasowe wszędzie , nawet w lasach i przy przestrzeniach wolnych od jakiejkolwiek zabudowy. 22:05, 03.12.2017
Misiek23:47, 25.09.2018
Dlaczego to musi iść na klatkach?
Akurat u mnie w bloku idealnie by było jakby szło to całkowicie na zewnątrz budynku i wchodziło do kuchni z zewnątrz.
W przepisach nie widziałem by to było zakazane a wydaje się to bezpieczniejsze niż na klatce.
23:47, 25.09.2018
GP - mariusz23:18, 02.12.2017
0 5
Zanim zaczniecie pisać swoje dyrdymały. Zapoznajcie się z ustawą Prawo Budowlane oraz z przepisami o sytuowaniu budynku i ich przeznaczeniu. I mieście pretensje do tych co te przepisy spłodził i a nie do spółdzielni. Nieznajomosc prawa szkoda. Pozdrawiam 23:18, 02.12.2017