Zamknij

Dziki na Gandhi! Mieszkańcy przerażeni, wspólnoty piszą list

11:00, 06.11.2016 Artur Łokietek Aktualizacja: 10:49, 08.11.2016
Skomentuj nadesłane nadesłane

Dziki coraz śmielej wchodzą na ursynowskie osiedla. Ostatnio bardzo często pojawiają się na osiedlach „Jarzębiny”, Alternatywy 5 i 7 i „Olimpia II”. Wspólnoty mieszkaniowe są oburzone brakiem reakcji ze strony miejskich łowczych.

„Dziki jest dziki, dzik jest zły” głosi popularne przysłowie. Ostatnie ich odwiedziny w rejonie Indiry Gandhi udowadniają, że należałoby dodać, że jest też „straszny”. Mieszkańcy boją się wychodzć wieczorami i nocą z domów. Rano przed blokiem zastają rozryte trawniki.

Małgorzata Filip, administrator Wspólnoty Mieszkaniowej „Jarzębiny” mówi, że kiedyś dziki nie zapuszczały się aż tak daleko. Ostatnio pojawiły się przy Indiry Gandhi, a duża polana między tą ulicą a Alternatywy 6 została cała poryta. 

- Dziki są zagrożeniem dla mieszkańców. Pojawiają się głównie między 4:00 a 5:00 nad ranem. Strasznie ryją trawniki, a to też przecież jest kosztowne. Dzwoniliśmy do Straży Miejskiej, ale nie mogą z tym nic zrobić – mówi Damian Smyk z WM „Alternatywy 5 i 7”.

Trzy wspólnoty mieszkaniowe z rejonu Gandhi napisały list do Lasów Miejskich z żądaniem interwencji. 

Opieszałość w tej kwestii może przyczynić się do tragedii i powiększania szkód materialnych na naszych osiedlach” - piszą zarządcy wspólnot mieszkaniowych.

Łowczy z Lasów Miejskich doskonale znają problem, ale... doradzają spokój. Mieszkańcom sugerują odpowiednie  zabezpieczanie odpadków, bo dziki z reguły wracają w miejsca, w których znalazły wcześniej pożywienie. - W przypadku kontaktu z dzikiem ważne jest zachowanie dystansu i nie wykonywanie nagłych ruchów. Stanie w miejscu może skłonić dzika do stracenia uwagi i odejścia - mówią łowczy. 

Dobre rady nie satysfakcjonują jednak mieszkańców, którzy domagają się ograniczenia populacji dzików. - Jeśli jest ich za dużo i zaczynają się panoszyć na osiedlach trzeba je po prostu odstrzelić albo odłowić - mówi Joanna, mieszkanka ul. Kazury, gdzie dziki też się często pojawiają.

Problem w tym, że dzik w Polsce jest traktowany jako "dobro narodowe". Taka definicja pada nawet w ustawie o ochronie przyrody.

- Dziki mogą być odstrzelone tylko na terenach łowieckich, a Warszawa takim nie jest - mówi Alicja Michalik-Kucińska, szefowa Wydziału Ochrony Środowiska w urzędzie dzielnicy.

Jedyne wyjście to odławianie zwierząt. Na Ursynowie jest kilka odłowni, ale łowczy z Lasów Miejskich, są tak zapracowani, że nie są w stanie interweniować w każdym przypadku. Ich zdaniem jedyny sposób to profilaktyka i dbanie o to, aby zwierzęta nie miały po co przychodzić na osiedla. 

- Tylko co zrobić wtedy gdy już są? - pytają mieszkańcy. Wygląda na to, że bez decyzji miasta o uruchomieniu zmasowanej akcji odławiania dzików (na którą się nie zanosi) ludzie będą musieli nauczyć się z dzikami żyć.

(Artur Łokietek)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(7)

MisioMisio

4 6

To wszystko przez Tych niedobrych myśliwych 17:27, 06.11.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

myśliwymyśliwy

11 13

Dalej wyrzucać żarło, chleby, kebaby i stare resztki ze straganów. Co Urząd ma do głupoty mieszkańców? Dziki zresztą groźne nie są. Pieski się wyprowadza na smyczy i w kagańcach więc nie widze problemu. A trawniki to fanaberia. Zacznijcie myśleć to nie będzie problemu. Niech się redacja przyjży gdzie lądują stare kartofle i kapusta z Tesco i innych sklepów w okolicy. A biznesmeni z bazarku? Gdzie marchewkę wywalają? 18:04, 06.11.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

jakijaki

6 6

Ja proponuję odstrzał mieszkańców. Śmiecą i hałasują, zanieczyszczają środowisko. A zwierzęta...mają coraz mniej naturalnych terenów do życia Wszędzie zabudowania, drogi, myśliwi. Sami niszczymy środowisko naturalne należące do zwierząt, a potem dziwimy się, że one szukają innych opcji. Dodatkowo ludzie sami zapraszają dzikie zwierzęta wyrzucając pomyje pod domami. Co wieczór klnę, bo mój pies zżera na spacerach śmieci wyrzucane przez głupków z okolicy. Jakby koszy w domu nie mieli... proponuję państwu wyrzucającym jedzenie przy drodze...żryjcie sami swoje odpady. Nie trujcie tym dzikich zwierząt i psów sąsiadów. 03:06, 07.11.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

polpol

8 6

do myśliwy.
Przestań wszystkich mierzyć jedną miarą.
U mnie pod oknem na Kazury nigdy nie widziałem marchewki ,ani kebaba ,a dziki są często.
Przecież tych stworzeń nie ma tysięcy w Lesie Kabackim.
Są tylko dziesiątki.
I są inteligentne.
Gdyby pod Tesco wyrzucano non stop resztki ,to sanepid i inne służby juz dawno by coś z tym zrobiły ,a dziki głównie chodziłyby tam skoro mają masową stołówkę.
Inna sprawa ,że zdarzają się debile wyrzucający resztki ,ale to nie jest na masową sklalę tak jak to ty opisujesz..
Mieszkam na Ursunowie i masówki ze sklepów nie zauważyłem. 09:12, 07.11.2016

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

kasiakasia

5 1

A ja na Kazury non stop widzę resztki jedzenia. Jakby obejść całe osiedle, to ze 2-3 worki by się uzbierało. A tylko spróbuj uwagę komuś zwrócić... No bo przecież te: chlebek, dynia, ciasto, jabłka, ryby, resztki kurczaka to dla ptaszków. Nie raz byłam świadkiem, jak ludzie na Kazury całe reklamówki jedzenia wyrzucali. Jeśli nie ma jedzenia pod Twoim oknem, to pewnie jest pod oknem sąsiadów a dziki sobie grzecznie maszerują na kolejną wyżerkę. 12:06, 08.11.2016


i tyle w temaciei tyle w temacie

9 1

Najpierw niech straż miejska systematycznie robi przegląd swoich rejonów. Zauważy szereg działań chuligańskich, dywersyjnych, nasilony w niektórych rejonach. Wystarczy objąć te rejony staranną obserwacją i ukrócić te działania.
Tylko trzeba chcieć.
A dzikom wystarczy wysypać karmę którą lubią w kierunku lasu , a nie w kierunku głównego skrzyżowania w dzielnicy. 18:18, 07.11.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

pani władziapani władzia

7 4

Dziki są miłe i fajne od lat zostawiam im pod lasem stary chlebek i obierki po ziemniakach oraz resztki z obiadów co stary nie zjadł. Przychodzą do mnie i sie tak słodko łaszą. Kocham te słodziaki. 20:21, 07.11.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%