Sprzęt o wartości 23 tysięcy złotych zginął z jednej z ursynowskich firm. Złodziejem okazał się... ochroniarz wynajęty zaledwie dzień wcześniej. Jest poszukiwany przez policję i podejrzewany także o inne kradzieże - nie tylko w Warszawie.
Dla właścicicieli małej, rodzinnej firmy z Ursynowa wejście do biura w środowy poranek było szokiem. Na biurkach nie było komputerów, serwera, sprzętu fotograficznego, odzieży sportowej, trofeów sportowych i dokumentów. Nie było również... śladów włamania. Szybko ustalono, że sprawcą kradzieży może być świeżo zatrudniony 25-letni ochroniarz.
- Zatrudniliśmy go na stanowisku ochroniarza, by ochraniał obiekt sportowy. Zaufaliśmy mu, opowiadał, że ma żonę i dwoje dzieci a trzecie w drodze. Wydawał się wiarygodny, podał dane swojej firmy, przekazał nam dowód osobisty - opowiada pan Paweł.
Obowiązkiem ochroniarza było pełnienie nocnych dyżurów i cogodzinny obchód hali pneumatycznej. Po pierwszej nocce pracownik zniknął, a wraz z nim wyposażenie biura firmy. Kontakt z nim się urwał - wyrzucił kartę sim z telefonu, wyrzucił też swojego jednodniowego pracodawcę z profilu na Facebooku, choć zdążył się na nim pochwalić nowym telefonem i odzieżą sportową.
Kradzież wyposażenia o wartości ok. 23 tys. złotych została zgłoszona na policję. Funkcjonariusze ustalają miejsce pobytu złodzieja. Właściciel firmy jest w posiadaniu danych z dowodu osobistego, ale w miejscu zameldowania pseudoochroniarza nie zastano.
Wszystko wskazuje na to, że fałszywy ochroniarz grasuje w całej Warszawie i ma na sumieniu nie jedną firmę.
- Z naszego "śledztwa" wynika, że ukradł utarg w dwóch kebabach, w których pracował oraz stoiska ze zniczami - mówi właściciel okradzionej firmy z Ursynowa. W sumie poszkodowanych może być nawet 10 przedsiębiorców.
Rzecznik mokotowskiej policji nadk. Robert Szumiata potwierdza, że mężczyzna jest poszukiwany. - Ustaliliśmy, że wstawił 2 skradzione przedmioty do jednego z lombardów. Od lipca jest też poszukiwany przez policję z Zabierzowa w woj. małopolskim - mówi rzecznik.
Analityk16:27, 20.11.2017
No i co? Człowiek bierze to co mu potrzebne. Prawo natury. 16:27, 20.11.2017
peon14:56, 21.11.2017
a po drugiej nocce? co ja czytam.. 14:56, 21.11.2017
Krytyk17:10, 22.01.2018
Chyba ktoś zapomniał dodać że z Ukrainy. 17:10, 22.01.2018
kolo11:18, 21.11.2017
2 0
Jesteś tak samo inteligentny ,jak to złodziejskie bydle 11:18, 21.11.2017