Zamknij

FORTEPIAN. Gdzie są tajemniczy inwestorzy?

17:07, 14.08.2014 Agnieszka Pająk-Czech Aktualizacja: 19:54, 16.08.2014
Skomentuj Apacz Apacz

Po zardzewiałej konstrukcji ursynowskiego Fortepianu od dawna nie ma już śladu. Przestarzałe stalowe profile zostały rozebrane w maju. Od tamtej pory na budowie nic się nie dzieje.

Przypomnijmy: w 1997 roku, kupcy wydzierżawili ziemię pod budowę ursynowskiego Fortepianu. Inwestorzy zdążyli wylać fundamenty i postawić metalową konstrukcję. Skończyły się pieniądze. Okazało się, że grunt ma nieuregulowany status prawny. Przez wiele lat ciągnęły się sprawy sądowe pomiędzy miastem, a spółdzielnią Na Skraju, która chciała odzyskać grunt. W grudniu ubiegłego roku, miasto wygrało proces. Kupcy znaleźli dodatkowego inwestora i na nowo planowali inwestycję. Aby pokazać jak bardzo zależy im na nowej inwestycji, metalowy szkielet ogrodzili nowym płotem, a kilka tygodni później zabrali się do demontażu starej konstrukcji.

Burmistrz Piotr Guział chwalił wówczas inwestorów, którzy podobno regularnie spotykali się z nim w ratuszu snując i przedstawiając nowe plany zagospodarowania tego miejsca. Według relacji burmistrza, kupcy chcieli postawić tu nowy budynek handlowo–usługowy.

W maju burmistrz zapowiadał, że inwestorzy jeszcze w czerwcu złożą w urzędzie projekt nowego obiektu oraz wniosek o zamienne pozwolenie na budowę. Tak się jednak nie stało. Jest już połowa sierpnia, a do urzędu jeszcze nic nie wpłynęło. Co jest powodem opóźnień?

Z chęcią zapoznalibyśmy się z odpowiedzią samych inwestorów, ale niestety dostępu do nich pilnie strzeże sam burmistrz Guział. Do tej pory nie wiadomo kim są, ani gdzie znajduje się ich siedziba. Możemy bazować tylko na odpowiedziach burmistrza, który sam niewiele wie…

- Nie mam pojęcia dlaczego kupcy nie złożyli jeszcze w urzędzie dokumentacji. Być może mają jakieś problemy z istniejącymi fundamentami. To są jednak tylko przypuszczenia – mówi Piotr Guział, burmistrz Ursynowa.

Odkąd rozebrano stalową konstrukcję, na działce u zbiegu ulic Indiry Gandhi i Cynamonowej nic się nie dzieje. Czyżby inwestorzy w ostatniej chwili wycofali się z planów? Czyżby byli to przysłowiowi "inwestorzy z Kuwejtu"?

Zdaniem radnego Ryszarda Zięciaka, byłego wiceburmistrza Ursynowa, na tym terenie nikt niczego nie wybuduje, bo do jednego z narożników działki są roszczenia byłych właścicieli, a całe zamieszanie z Fortepianem radny PO nazywa "przedwyborczą propagandą burmistrza Guziała".

Trzeba przyznać, że teren przy skrzyżowaniu Gandhi i Cynamonowej ma wyjątkowego pecha do inwestorów. A może ciąży na nim jakaś klątwa? Oby nie, bo centrum Ursynowa powinno wreszcie zyskać charakter bardziej reprezentacyjny, w czym zrealizowanie do końca projektu czy to galerii handlowej czy biurowca, z pewnością by pomogło.

(Agnieszka Pająk-Czech)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(10)

Wawapixel :)Wawapixel :)

12 1

Byłem na spotkaniu, gdzie burmistrz Guział pokazywał folder tajemniczego inwestora twierdząc, że w ciągu paru tygodni zacznie się budowa. Czyżby ta sama historia co z szerokopasmowym, darmowym internetem dla mieszkańców Ursynowa. Kolejny chwyt propagandowy zweryfikowany przez życie, hasłami Panie burmistrzu nie załatwi Pan wielu potrzebnych Ursynowowi tematów. 18:42, 14.08.2014

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

rock&rollrock&roll

3 0

Witamy Wawapixela :) Tęsknili wszyscy tu za Panem 18:56, 14.08.2014


PomianowskiPomianowski

4 8

Też byłem na tym spotkaniu, a Pan Burmistrz wówczas stwierdził, że prezentuje ten folder pół-legalnie, bo projekt budowlany był wtedy jeszcze tajemnicą. Może i sama budowa odbywa się w tajemnicy, tak, że nikt jej nie widzi? A potem nagle, w ciągu 2 dni przywiozą i zmontują gotowy budynek? ;) 01:32, 15.08.2014


reo

KasiaKasia

3 12

Guzial przynajmniej usunal rusztowanie. A co zrobil zieciak? Pewnie niewiele lub nic. Dobrze ze szkielet zniknal. 10:08, 15.08.2014

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

Ryszard ZieciakRyszard Zieciak

15 3

Zieciak nic nie zrobił bo sprawa była w sądzie - spór między miastem a spółdzielnia Na Skraju. Guzial rusztowania nie usunął, bo nie miał do tego terenu praw. Dzielnica tez nie. Sprawę w sądzie prowadziło miasto a nie dzielnica. Radzę poczytać a nie pisać nieprawdę. Pozdrawiam. 11:56, 15.08.2014


Ryszard ZięciakRyszard Zięciak

9 1

Nic nie zrobił. Za inwestycje dzielnicowe nie odpowiadał. A ponadto w obiekt sporu do momentu rozstrzygnięcia nie inwestuje się publicznych pieniędzy. 12:13, 21.08.2014


NatolinczykNatolinczyk

2 13

Panie Zięciak przestań kłamać! Ten spór prawny trwał tak długo, bo nie zależało PO na jego zakończeniu. Domyślam się dlaczego. Guział, a nie miasto zamknął sprawę w 2 lata. Jeśli taki cwany Zięciak jesteś, to zwróć się z interpelacją do urzędu kto prowadził sprawę, to się dowiesz, że dzielnica, a nie miasto. Wiem, bo mam okna na ten bajzel i nie raz już się pytałem urzędu, kiedy wreszcie coś z tym zrobi. Wyjątkowo żenujący jesteś Pan skoro będąc zastępcą burmistrza nawet nie wiesz kto prowadził sprawę. 16:52, 15.08.2014

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Ryszard ZięciakRyszard Zięciak

9 1

Sprawę rozstrzygnął niezależny sąd więc proszę nie mieszać w to PO. Sprawę Pan zna bo widział Pan wszystko przez okno - czy dokumenty też? Stronami w sprawie było miasto i spółdzielnia "Na Skraju" a nie dzielnica. Na prywatny płot kupców publicznych pieniędzy się nie wydaje. Proponuję Panu poczytać artykuły na ten temat choćby w Południu a potem zarzucać komuś kłamstwo. 12:01, 21.08.2014


miszelmiszel

1 0

Ciesze sie ze zniknelo rusztowanie 17:21, 15.08.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

wawwaw

4 0

A moze to turecki inwestor? 14:07, 19.08.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%