Susza panująca w Polsce dotknęła również Ursynów. W Jeziorze Zgorzała już prawie nie ma wody. Zwierzęta głodują, a dno zbiornika odsłania swoje "skarby".

Jezioro Zgorzała leży w kwadracie ulic Trombity, Kórnickiej i Dumki. Żyją tu czaple, łabędzie, kaczki czy mewy - fauna obejmuje kilkadziesiąt gatunków. Teren wokół zbiornika chętnie odwiedzają mieszkańcy, którzy z zaniepokojeniem patrzą na to, co dzieje się z jeziorem w ostatnich dniach. 

- Nigdy nie widziałam, aby w jeziorze było tak mało wody – pisze nasza czytelniczka. - W wielu miejscach wody nie ma, a tam gdzie jest – jej poziom nie osiąga więcej niż dwadzieścia centymetrów.

Co więcej, dno jeziora podobnie, jak Wisła odsłania przed mieszkańcami swoje  "skarby". - Na dnie leżą opony, którymi kiedyś mieszkańcy otoczyli znajdujące się obok boisko – relacjonuje czytelniczka. - Podczas rekultywacji pracownicy najwidoczniej nie wiedzieli co z nimi zrobić i... zutylizowali je po swojemu.

Mieszkańcy martwią się również o żyjące na terenie jeziora zwierzęta. - Ptaki wyglądają na bardzo głodne. Staramy się je dokarmiać, ale czy to wystarczy?

Dr Krzysztof Klimaszewski z Wydziału Zwierząt SGGW uspokaja mieszkańców Zielonego Ursynowa. - Susza może być zagrożeniem, dla żyjących w zbiorniku ryb, nie dla ptaków. Łabędzie i kaczki to dzikie zwierzęta, przystosowane do życia w trudnych warunkach. Przyroda sobie poradzi – dodaje.

Ekspert przestrzega przed dokarmianiem ptaków, bo to może im jedynie zaszkodzić. Kiedy ptaki przyzwyczają się do codziennego dokarmiania - mogą sobie później nie poradzić.

- Łabędzie czy kaczki mogą się przemieszczać, na pewno znajdą miejsce, gdzie jest pożywienie, a kiedy w zbiorniku znów pojawi się woda, wrócą – zapewnia Klimaszewski.

W najbliższym czasie ma popadać - to daje nadzieję na przywrócenie równowagi w jeziorze Zgorzała.