Pięciolini w końcu poszerzona? "Teraz się uda"

Od ponad dziesięciu lat mieszkańcy spółdzielni "Jary" walczą o poszerzenie uliczki osiedlowej przy Pięciolinii. Po latach starań i trwających ponad rok ustaleniach pomiędzy dzielnicą a wspólnotą, przebudowa wreszcie się rozpocznie.

Zbyt wąskie przejście nie dość, że zmusza pieszych do przeciskania się pomiędzy samochodami, to stwarza również zagrożenie. Karetka lub straż pożarna nie przejadą alejką wzdłuż bloku przy Pięciolinii 5. Niepełnowymiarowe uliczki osiedlowe to jeden z minusów projektów Ursynowa Północnego, kreślonych w latach 70-tych XX wieku.

Poszerzenie jest planowane od co najmniej dekady. Interpelowali radni, w tym Ewa Cygańska z Naszego Ursynowa, która najmocniej zaangażowała się w tę sprawę. Początkowo problemem były pieniądze, a później porozumienie pomiędzy dzielnicą i spółdzielnią "Jary". Projekt musiał uwzględnić też przesunięcie płotu szkoły, co nastręczało dodatkowych kłopotów. Dzielnica zmuszona była opracować projekt zagospodarowania przyszłych obiektów sportowych przy Szkole Podstawowej nr 81, by przyszła poszerzona uliczka spełniała przepisy o odległości drogi od boiska (minimum 10 metrów). To przedłużyło cały proces. Mieszkańcy zaczęli tracić nadzieję, że do zmian kiedykolwiek dojdzie.

- Odkąd się tu wprowadziłem, ciągle słyszeliśmy, że już za moment uliczka zostanie przebudowana. Mijały kolejne lata, ale nie zmieniało się nic. Jeśli w tym roku zobaczymy tu maszyny, to uwierzymy, że zmiany nadejdą – mówi pan Bartłomiej.

Choć w ubiegłym roku obie instytucje doszły do porozumienia, wciąż nie było gotowych projektów. Spółdzielnia przez kilka miesięcy nie odnosiła się do poprawek dzielnicy, dlatego inwestycja stała w miejscu. Na nowo ruszyła, gdy prezesem "Jarów" został Ryszard Rak. Były już szef zarządu zostawił po sobie ostateczne porozumienie z ratuszem. Dzielnica zajmie się przesuwaniem szkolnego ogrodzenia i parkingami, a "Jary" – położeniem nowej nawierzchni na szerszej już uliczce. Oba podmioty będą również partycypowały w kosztach. 

- Wnioski o pozwolenie na budowę już zostały przez nas złożone i oczekują na akceptację. Jeśli tylko dostaniemy decyzję, zajmiemy się usunięciem płotu i wywozem ziemi pod parkingi. Ogłoszone zostały przetargi na wykonawców tych prac i to jedno z priorytetowych na chwilę obecną działań - mówi Robert Kempa, burmistrz Ursynowa.

Również zarząd spółdzielni "Jary" jest już gotowy do rozpoczęcia inwestycji.

- Czekamy za zielone światło i pozwolenie. Nie ukrywam, że idealnie byłoby, gdyby dzielnica zaczęła swoje prace w pierwszej połowie lipca. Wakacyjny czas na to najlepsza pora na prowadzenie takich prac, tym bardziej, że poszerzana droga znajduje się obok szkoły – mówi wiceprezes Mariusz Skrocki ze Spółdzielni Mieszkaniowo-Budowlanej "Jary".

Wygląda na to, że po ponad dziesięciu latach starań koszmar mieszkańców ul. Pięciolinii się skończy, a dojazd przestanie być drogą przez mękę. Przebudowa ruszy w lipcu i zakończy się przed rozpoczęciem roku szkolnego.

[ZT]6553[/ZT]