Zamknij

Pleśń i grzyb w łazience. Lokator obwinia spółdzielnię, spółdzielnia - lokatora

17:18, 26.05.2017 Kuba Turowicz Aktualizacja: 17:26, 26.05.2017
Skomentuj KT KT

Pomieszczenie całe w pleśni, ściany zabrudzone szaro-czarnym nalotem i przykry zapach mokrej zgnilizny. Tak właśnie wygląda łazienka pana Jerzego, który mieszka przy ul. Dembowskiego. Lokator mówi, że za fatalny stan pokoju odpowiada niedopatrzenie i opieszałość spółdzielni. Ta zaś twierdzi, że to pan Jerzy zaniedbuje własne obowiązki.

Pan Jerzy ma problem z łazienką a raczej grzybem, który zaległ w niej na dobre. Od kilku lat osad wraca i na nowo atakuje ściany i sufit pomieszczenia. Właściciel twierdzi, że cały ambaras wywołała... spółdzielnia. Mowa o SMB "Jary".

- Grzyb i pleśń pojawiły się w tym pomieszczeniu z powodu wieloletnich zaniedbań spółdzielni - to ona odpowiada za przedostawanie się wód opadowych z nieszczelnego dachu - pisał pan Jerzy w piśmie do zarządu spółdzielni w 2015 r.

W tym samym roku zwrócił się o opinię techniczną, która miała ostatecznie wyjaśnić przyczyny pojawiania się pleśni. Opinia, opracowana przez firmę INVESTHOME, wskazywała na kilka rzeczy. Stwierdzono, że łazienka ma utrudniony odpływ wilgoci. Zwrócono również uwagę na brak wykończenia ścian łazienki, a w takich warunkach pleśń rozwija się szybko i ochoczo. Uznano, że na wentylację niekorzystnie wpływa brak nawiewników okiennych i regały, które ustawiono na ciągach komunikacyjnych. 

- To nie jest tak, że spółdzielnia uchyla się od odpowiedzialności albo unika wykonania obowiązku. Ten pan powinien sam zrobić remont w swoim mieszkaniu - komentuje Wojciech Miąsko, przewodniczący Rady Nadzorczej SMB "Jary".

W piśmie z początku 2017 roku spółdzielnia zobowiązuje pana Jerzego do wykonania remontu na własną rękę. Argumentuje to tym, że mieszkaniec odpowiada za to, co dzieje się w jego mieszkaniu - pan Jerzy ma doprowadzić łazienkę do stanu zgodnego z normami. Regulamin spółdzielni stwierdza, że użytkownik lokalu na własny koszt m.in. wykłada płytki ceramiczne.

Pan Jerzy twierdzi, że dba o mieszkanie. Wymienił okna, podłogę, pomalował ściany. Łazienki nie wykończy, bo boi się, że grzyb ponownie zaatakuje ściany i zniweczy jego pracę. Podkreśla, że grzyb i pleśń to efekt czynników zewnętrznych.

- Co ja mam tam robić, jeśli nadal siedzi wilgoć i pleśń? To nie ma sensu. Chcę, żeby zapłacili za to, co stało się nie z mojej winy. Ja nie miałem na to wpływu - żali się pan Jerzy.

Spółdzielnia stwierdza, że dach jest szczelny i nie ma śladów przecieków. Ponadto ponagla pana Jerzego, gdyż ten wciąż zalega z przeprowadzeniem prac, za które jest odpowiedzialny.

Koło roszczeń i tłumaczeń się zamyka - rozwiązania nie ma już od lat. 

(Kuba Turowicz)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

ObserwatorObserwator

0 0

Czyli szach-mat ? 20:48, 26.05.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

Mela T.Mela T.

3 0

To lustro z PRL-u namnaża grzyba Panie Jurku.! 20:54, 26.05.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%