Kabackie Dziady znów ruszyły nocą przez las. Frekwencja dopisała, a kilkadziesiąt światełek wypełniło leśne ścieżki. Uczestnicy biegu pokonali dystans 10 km, po drodze zatrzymując się, by zapalić znicze w miejscach pamięci.
To kolejny nocny bieg zorganizowany przez mieszkańców Ursynowa w noc przed Wszystkich Świętych. Odwołując się do obrzędu Dziadów, grupa przyjaciół ruszyła 12 lat temu w ciemny las. Nie wiedzieli wtedy, że zapoczątkują nową tradycję.
Co roku - 31 października, grupa biegaczy rusza nocą do Kabat, aby poczuć dreszczyk emocji i oddać cześć zmarłym. Także tym razem mieszkańcy Ursynowa nie zawiedli. Na parkingu przed Tesco, zebrała się setka uczestników.
Biegacze odwiedzili dwa miejsca straceń Polaków z czasu II wojny światowej, oznaczone pamiątkowymi tablicami Tchorka, miejsce katastrofy samolotu Kościuszko oraz symboliczną mogiłę żołnierza przeniesionego na wojskowe Powązki. Bieg zakończył się o godzinie wpół do pierwszej.
ZOBACZ ZDJĘCIA Z "KABACKICH DZIADÓW":
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz