Zamknij

Trolejbusem przez Ursynów. To były czasy!

12:08, 29.08.2016 Redakcja haloursynow.pl Aktualizacja: 19:40, 29.08.2016
Skomentuj Źródło: KMKM Źródło: KMKM

Pamiętacie jak po ulicy Puławskiej jeździły trolejbusy? Ostatni raz można je było tu zobaczyć 21 lat temu.

Wszystko zaczęło się w 1976 roku, kiedy Rada Ministrów podjęła decyzję o budowie linii trolejbusowej od Dworca Południowego do Piaseczna. Jej budowa była koniecznością. W Piasecznie powstała wówczas fabryka telewizorów Polkolor. Trolejbusy miały dowozić pracowników fabryki do pracy. 

W 1978 roku wbito pierwszą łopatę pod budowę linii. Jej budowa zakończyła się w 1983. Aby obsłużyć tabor, wybudowano również zajezdnię dla pojazdów "Piaseczno" oznaczoną symbolem R-12. Zajezdnia obsługiwała zarówno trolejbusy jak i autobusy, i mogła pomieścić aż 300 pojazdów.

W czerwcu 1983 roku trolejbusy po raz pierwszy wyjechały na trasę Dworzec Południowy - Piaseczno. Było to możliwe dzięki pomocy z ZSRR. Przekazano nam wtedy w darze 30 trolejbusów. 

Trolejbusy cieszyły się ogromną popularnością wśród podróżnych. W 1995 roku, ówczesne władze Warszawy zaczęły przekonywać mieszkańców do tego, by linię zlikwidować. Zmieniła się rzeczywistość gospodarcza. Polkolor padł, liczba pasażerów malała. 31 sierpnia 1995 roku, trolejbusy po raz ostatni wyjechały na trasę Warszawa - Piaseczno i to po wydłużeniu agonii o dwa miesiące. Ówczesny ZTM uznawał linię za nierentowną. Koszty utrzymania zdezelowanych trolejbusów i trakcji sięgały miesięcznie 300 tysięcy złotych. A Piaseczno - wg stolicy - oferowało na jej utrzymanie grosze. 

Dopiero pięć lat po wycofaniu trolejbusów rozpoczęto demontaż trakcji, która zasilała pojazdy. W 2000 roku ogłoszono również przetarg, który miał na celu sprzedaż skorodowanych już niestety maszyn. Rok później pojazdy trafiły do prywatnych kolekcjonerów. Niektóre odkupione zostały przez inne miasta. Część z nich wylądowała na złomie.

Trolejbusy zasilane były elektrycznie. Były to pojazdy nad wyraz ekologiczne. Dlaczego z nich zrezygnowano? Do dziś niektórzy uważają, że likwidacja linii trolejbusowej nie była dobrym pomysłem. Ale to se ne vrati...

Miasto nie ma zamiaru inwestować w ten środek komunikacji - pisała w ubiegłym roku w odpowiedzi na interpelację radnego Michała Czaykowskiego prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz. Nowe rozwiązania na Puławskiej - remont i ewentualne nowe koncepcje komunikacji miejskiej - będą mogły być wprowadzone dopiero po oddaniu do użytku nowej trasy S-7, która będzie przebiegać równolegle do wylotówki na Puławy. A ponieważ budowa trasy opóźnia się (nie ma nawet ogłoszonego przetargu na wykonawcę odcinka trasy), to z korkami na Puławskiej pomęczymy się jeszcze ładnych parę lat.

(Redakcja haloursynow.pl)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

mastermaster

2 2

Ja pamiętam! Pamiętam tez te obrzydliwa plątaninę lin i kabli nad jezdniami. Trolejbus = fatalny wygląd całej okolicy. 08:49, 31.08.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%