"Włodarzewska" w prokuraturze za niebezpieczny wykop. Znów ruszyła budowa

Głęboki wykop pod budowę kolejnych bloków "Zakątka Cybisa" w każdej chwili grozi katastrofą budowlaną - alarmują sąsiedzi budowy. Spółdzielnia "Jary" zgłosiła dewelopera do prokuratury. Tymczasem właśnie wznowiono budowę. - Nielegalnie - twierdzą spółdzielcy i dzielnica.

Od kilku lat "Włodarzewska" dzierżawi ulicę Cybisa jako drogę dojazdową do budowy swojego "Zakątka". Co prawda znajdujący się w bardzo trudnej sytuacji finansowej deweloper zalega miastu z płatnościami, ale wciąż uliczką może jeździć ciężki sprzęt. Po wielu miesiącach ciszy, pod koniec ubiegłego tygodnia prace ruszyły na nowo.

- Wezwaliśmy policję, bo robotnicy zaczęli poszerzać ulicę, obawiamy się, że zrobili to nielegalnie - mówią sąsiedzi z bloku przy Dunikowskiego, którzy są przeciwni inwestycji. Mieszkańcy boją się również, że koparki spowodują obsunięcie się gruntu w głębokim, 8-metrowym wykopie, na którego skraju przebiega uliczka Cybisa. Dziś koparka zajęła już całą szerokość ulicy blokując przejazd.

- Zagrożenie jest realne - ocenia Piotr Janowski, prezes SMB "Jary", a w dodatku inżynier budownictwa. Spółdzielnia po koniec października złożyła przeciwko budowlańcom oraz prezesom "Włodarzewskiej" zawiadomienie do prokuratury. 

"Wykop w każdej chwili grozi osunięciem. Ryzyko to zwiększa się z każdym opadem atmosferycznym. W przypadku jego osunięcia łącznie z ziemią osunie się znaczna część samej ulicy oraz wszystko to, co akurat w danym momencie znajdzie się na niej" - czytamy w uzasadnieniu do zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. 

Ulicą Cybisa jeżdżą samochody, chodzą piesi oraz uczniowie do pobliskiej szkoły podstawowej. - Wystarczy, że wjedzie koparka albo samochód z 20 tonami uzbrojenia a po deszczu nawet śmieciarka i może dojść do tragedii - mówi prezes spółdzielni "Jary" Piotr Janowski.

Dzielnica: deweloper nie dostał zgody

"Włodarzewska" wznowiła budowę "Zakątka Cybisa" nie mając wszystkich wymaganych zgód. Jedną z nich (na poszerzenie dojazdu do budowy) powinno wydać dzielnicowe Biuro Gospodarki Nieruchomościami, bo ulica Cybisa to droga dzielnicowa. 

- Złożyli wniosek, ale na 100% nie dawaliśmy zgody na wydzierżawienie kolejnej części drogi - mówi burmistrz Robert Kempa. 

- Deweloper przez skąpstwo i łamanie procedur chce teraz szybko dokończyć budowę, ignorując zabezpieczenie wykopu - komentują mieszkańcy bloków przy Dunikowskiego. - Powinni się do nas zgłosić, przedstawić projekt zabezpieczenia wykopu, technologię i pomysł - dodaje szef SMB "Jary" i zapowiada kolejne doniesienia do odpowiednich instytucji, m.in. Państwowej Inspekcji Pracy.

O sprawie wie już Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego, sąd nadzorujący restrukturyzację "Włodarzewskiej" a nawet Giełda Papierów Wartościowych, na których emitowane są obligacje dewelopera.

Niewykluczone jednak, że spółka działa w trybie "wyższej konieczności", bo wreszcie doszła do wniosku, że są podstawy do twierdzenia, że wykop zagraża mieszkańcom. Poza tym szybkie ukończenie budowy "Zakątka Cybisa" to sprawa życia i śmierci dla "Włodarzewskiej". Wg Pulsu Biznesu firma ma 200 mln długów do spłacenia a ursynowska budowa ma być jej jedynym aktywem. Spółka obiecuje przyszłym lokatorom oddanie mieszkań w przyszłym roku. Czy w ślad za przyspieszeniem realizacji inwestycji pójdzie też dbałość o bezpieczeństwo pracowników budowy oraz mieszkańców pobliskich bloków i szkoły? 

Próbowaliśmy się tego dowiedzieć od przedstawicieli zarządu spółki. Niestety "Włodarzewska" nie odpowiada na nasze pytania. Wciąż czekamy na stanowisko spółki w tej sprawie.

[ZT]7384[/ZT]

[ZT]7543[/ZT]

[ZT]8335[/ZT]

[ZT]7399[/ZT]

[ZT]7934[/ZT]