Rozpoczęła się budowa tunelu trasy ekspresowej pod linią metra. Znajdujący się kilkanaście metrów pod ziemią tunel podziemnej kolejki zostanie częściowo odkopany i wzmocniony. Później budowlańcy wykopią pod nim tunel autostradowy. Co z kursowaniem kolejki?

Od marca budowlańcy przygotowywali teren u zbiegu Płaskowickiej i alei KEN. Przełożono ulicę, ścieżkę rowerową i chodniki, wprowadzono nową organizację ruchu (zakaz skręcania w lewo), przebudowano istniejące rurociągi gazowe, które kolidowały z inwestycją. Kilka tygodni temu wreszcie ogrodzono plac budowy i pojawiły się na nim maszyny - w tym ogromna, przypominająca gigantyczna wiertarkę. 

Teraz - jak zapowiada włoska firma Astaldi, która buduje odcinek A Południowej Obwodnicy Warszawy - prace rozkręcą się na dobre.

- Roboty rozpoczną się od wykonania obudowy wykopu w okolicy tunelu pierwszej linii metra w technologii tzw. ścianki berlińskiej. Polega ona na umieszczeniu w gruncie najpierw profili stalowych, a następnie w miarę postępu prac, uzupełnianiu przestrzeni pomiędzy nimi drewnianymi belkami, które stanowić będą osłony dla przyszłego wykopu - mówi rzecznik firmy Mateusz Witczyński.

Operacja budowy tunelu pod działającą linią metra będzie niezwykle skomplikowana. Polska firma INKOM Bełchatów wykona ściany szczelinowe. Na początku będą one podporami tunelu metra, a w przyszłości staną się ścianami zewnętrznymi i nośnymi podziemnej trasy szybkiego ruchu.

- Do wykonania w tym miejscu mamy ponad 160 metrów bieżących obudowy wykopu o głębokości do 24 metrów i 150 metrów bieżących ścian szczelinowych, schodzących na głębokość 34 metrów od poziomu terenu – mówi Hubert Sasin, dyrektor ds. realizacji Zadania „A” Południowej Obwodnicy Warszawy z Astaldi. Konstrukcję obudowy wykopu wykona dla Astaldi firma Aarsleff.

Po wykonaniu tych prac, rozpoczną się wykopy oraz wzmacnianie tunelu metra. Podparta linia metra stanie się de facto mostem. Wtedy drogowcy zaczną pod nią kopać i budować tunel trasy ekspresowej. Ma to potrwać ok. półtora roku - do października 2018 roku.

Prace mają być prowadzone tylko w porze dziennej i nie będą się wiązać - tak jak było w przypadku budowy metra sprzed 40 lat - z hałasem wbijania pali, którzy starsi mieszkańcy Ursynowa pamiętają do dziś. Wg wykonawcy obwodnicy budowa ścian szczelinowych nie jest uciążliwa dla otoczenia.

- Tą metodą budowane były bloki nawet w odległości 40 cm od innych zabudowań - mówił na jednym ze spotkań z mieszkańcami inżynier kontraktu Tomasz Mołdysz z Astaldi, przekonując, że mieszkańcom bloków położonych wzdłuż Płaskowickiej nie grozi katastrofa budowlana.

- Jeśli tylko jest taka możliwość, staramy się prowadzić nasze prace tak, by były one jak najmniej dotkliwe dla naszych sąsiadów – dodaje Mateusz Witczyński, rzecznik polskiego oddziału Astaldi. - Również na prośbę mieszkańców, tak zorganizowaliśmy prace, by Bazarek na Dołku mógł funkcjonować nie tak jak planowano do końca roku 2016, a do końca czerwca 2017.

Podczas budowy tunelu trasy ekspresowej, metro ma funkcjonować normalnie. Takie są warunki budowy zawarte w kontrakcie Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad z firmą Astaldi. 

- Zgodnie z nimi roboty mają być realizowane w taki sposób, by zapewnić pełną przejezdność I linii metra bez wstrzymywania ruchu pociągów metra. Ruch pociągów ma zostać zapewniony w całym okresie budowy - mówi Agnieszka Stefańska z warszawskiego oddziału GDDKiA.