Zamknąć ul. Rzekotki po wybudowaniu Rosnowskiego?

Pierwsze połączenie Ursynowa z Wilanowem otwarte już w czwartek 21 grudnia. Kierowcy już teraz zastanawiają się czy ulicami Rzekotki i Podgrzybków nadal będzie można przejechać z jednej dzielnicy do drugiej. Dzielnica Wilanów zapowiada, że przejazd pozostanie.

Mieszkańcy kilku domów przy Rzekotki i Podgrzybków czekają na wybudowanie nowej drogi z Kabat do Powsina jak na zbawienie. Ulica Rosnowskiego od strony Ursynowa ma powstać do końca wakacji. Od strony Wilanowa ulica Nowokabacka buduje się od wiosny ubiegłego roku, ale też ta dzielnica odpowiedzialna jest za 1,2 km drogi i nasyp nad ul. Gąsek. Ursynów swoją część inwestycji - ok. 200 metrów ulicy od strony Relaksowej - właśnie rozpoczyna. Wybuduje ją ursynowska firma Fal-Bruk za ok. 3,2 mln złotych.

- Czekamy na nią. Mamy nadzieję, że u nas ruch się uspokoi. W tej chwili to, co tutaj się wyprawia woła o pomstę do nieba - mówi mieszkaniec ul. Rzekotki.

Rano i po południu przez Rzekotki i Podgrzybków przejeżdżają setki aut. Ciasna lokalna uliczka o statusie drogi wewnętrznej zamienia się w zapchaną arterię. Samochody przejeżdżają tu w obu kierunkach. Mieszkańcy domów położonych przy Rzekotki, pozbawionej chodników, muszą mieć się na baczności. Droga jest tak ciasna, że auta przejeżdżają w odległości kilkudziesięciu centymetrów od ogrodzeń. 

- Wychodząc z domu i posesji łatwo wpaść pod samochód. Musimy bardzo uważać - mówią ludzie.

Czy przeklęte przez mieszkańców, także ul. Relaksowej, połączenie zostanie utrzymane także po zakończeniu budowy Nowokabackiej i Rosnowskiego? Wszystko wskazuje na to, że tak.

- Po zakończeniu inwestycji nie planuje się zamknięcia tej drogi dla pojazdów - mówi Artur Buczyński, wiceburmistrz dzielnicy Wilanów. Podobnego zdania jest urząd ursynowski, który nie widzi sensu zamykania przejazdu.

- Nie widzę takiej potrzeby. Ruch na Rzekotki po uruchomieniu nowego połączenia znacznie się zmniejszy - mówi Robert Kempa, burmistrz Ursynowa.

Mieszkańcy, mimo obecnych utrudnień też opowiadają się za zachowaniem przejazdu. - Ale powinna to być lokalna droga, tylko do dojazdów do posesji. Ludzie mają pola w Powsinie, jakby dojechali do nich, gdyby chcieli zamknąć to połączenie? Musi być taki dojazd! - mówi mieszkaniec Podgrzybków.

Wszyscy liczą na drastyczny spadek liczby aut przejeżdżających przez Rzekotki i Podgrzybków, przez co nie będzie potrzeby administracyjnego ingerowania w przejezdność uliczki. Mieszkańcy już dziś mają nadzieję, że w kolejnych latach dzielnicy uda się wreszcie przebudować uliczkę, tak aby wybudować chodnik. - Jest tu bardzo potrzebny! - mówią.

VIDEO: Ruch jak na... Rzekotki!