Rodzicie dzieci z osiedli Alternatywy i Jarzębiny tuż przed rozpoczęciem roku szkolnego upominali się o otwarcie przejścia dla pieszych na ulicy Pileckiego. Przejście przez remontowaną drogę zostało zamknięte dla bezpieczeństwa, ale to, co się w tym miejscu dzieje – z bezpieczeństwem ma niewiele wspólnego.
Kilkaset dzieci z okolic osiedli Alternatywy i Jarzębiny ma problem z dotarciem do szkół znajdujących się po drugiej stronie ulicy Pileckiego. Znane dzieciom przejście w pobliżu Areny Ursynów zostało zamknięte z powodu remontu ulicy, a uczniowie muszą korzystać z zebry znajdującej się przy oddalonym o kilkaset metrów rondzie.
Rodzice jeszcze w sierpniu poprosili dzielnicę o pomoc, ale urzędnicy nie znaleźli rozwiązania. - Przejście nie może zostać otwarte, dla bezpieczeństwa – mówiła Bernardeta Włoch-Nagórny, rzeczniczka urzędu.
Rodzice obawiali się, że dzieci nie będą korzystać z oddalonego o kilkaset metrów przejścia i... niestety mieli rację. Na zamkniętym przejściu każdego dnia pojawiają się tłumy. - Codziennie jest to samo – mówi pracownik firmy remontującej ulicę Pileckiego. - Najgorzej jest rano i kiedy dzieci wracają ze szkoły. Musimy uważać, my i kierowcy, bo dzieci wybiegają pod koła.
Zaniepokojeni są również mieszkańcy. - Przez przejście dla pieszych przebiegają uczniowie, ale i... matki z dziećmi – mówi Patrycja. - Mam nadzieję, że nic złego się tutaj nie wydarzy.
Tymczasowe otwarcie przejścia dla pieszych lub reorganizację ruchu wyklucza burmistrz Ursynowa Robert Kempa. - Trzeba cierpliwie poczekać do zakończenia prac remontowych, w końcy września przejście zostanie ponowne udostępnione - zapowiada burmistrz.
ZOBACZ CO DZIEJE SIĘ NA PILECKIEGO
Yogi15:40, 21.09.2015
Cyrkiem można nazwać nieukończenie tej inwestycji do końca sierpnia. Czyjejś mądrej głowie zawdzięczamy poranny i popołudniowy chaos komunikacyjny na alei KEN 15:40, 21.09.2015
sąsiad11:45, 24.09.2015
To , że inwestycja musi trwać jest oczywiste i nikt nie kwestionuje tempa realizacji prac. Natomiast jak zwykle nikt nie przejmuje się uciążliwością prac dla okolicznych mieszkańców i wszystko idzie po najmniejszej linii oporu. Można było przygotowując przetarg i niezbędne projekty zadbać o potrzeby ludzi a nie urzędników. 11:45, 24.09.2015
marek10:22, 26.09.2015
Kolejny przykład dyskryminacji pieszych. 10:22, 26.09.2015
jacek0016:29, 21.09.2015
17 4
A jak wg Ciebie mieli to wykonać do końca sierpnia skoro prace zaczęły się w lipcu, natomiast procedury przetargowe (o ile się nie mylę) zakończone zostały w czerwcu? Naprawdę myślisz, że całkowicie dwie nowe drogi da się zbudować w miesiąc czasu? Już pomijam, że od początku wiadomo było, że cała budowa potrwa co najmniej do końca września.
Budują źle, nie budują źle. Czegokolwiek się u nas nie zrobi to człowiek i tak będzie narzekać. 16:29, 21.09.2015