Zamknij

Zbiórka dla osieroconej dziewczynki. "Pomóżmy przywrócić uśmiech"

15:00, 26.07.2016 Karolina Kaczyńska-Piwko Aktualizacja: 11:10, 29.07.2016
Skomentuj www.pixabay.pl www.pixabay.pl

Weronika ma 12 lat. Dwa lata temu straciła tatę, w połowie lipca na jej oczach zmarła mama. Dziewczynka została tylko z babcią. Współpracownicy kobiety chcą zabezpieczyć przyszłość Weroniki i sprawić, żeby chociaż na moment zapomniała o tragedii. Zorganizowali sąsiedzką zbiórkę.

Pani Beata odeszła nagle, na oczach swojej córki. Pogodna, pomocna i pełna życia – tak wspominają ją współpracownicy ze Spółdzielni Budowlano-Mieszkaniowej "Jary". Osierociła córkę, która została tylko z babcią. Dwa lata wcześniej Weronika straciła tatę. W obliczu tragedii mieszkańcy "Jarów" organizują zbiórkę, żeby chociaż częściowo zabezpieczyć przyszłość dziewczynki.

- Liczy się gest, odruch. Każdy z nas robi też porządki, może ktoś znajdzie na przykład zimową kurtkę? Gdyby ktoś zechciał pomóc w taki sposób, to warto wspomnieć, że Weronika ma 146 wzrostu i jest szczupła. Za moment zaczyna się rok szkolny, wyprawka to spory koszt. Każde wsparcie naprawdę ma znaczenie – mówi Teresa Grycuk, jedna z inicjatorek zbiórki.

Mieszkańcy błyskawicznie zareagowali na apel. Udało się zgromadzić trochę pieniędzy i zorganizować Weronice wyjazd na kolonie. Dziewczynka jest też pod opieką psychologa.

- Ciągle zbieramy, mieszkańcy sami się organizują. Komitet Domowy z bloku przy Dembowskiego 13 już przekazał nam 700 złotych, dostaliśmy też nową hulajnogę, ale wiem, że to tylko początek – dodaje współpracownica zmarłej kobiety.

Weronika przed śmiercią mamy miała marzenia - jak każda nastolatka. Największym z nich był rower, na który pani Beata skrupulatnie zbierała. Niestety, nie zdążyła zrobić córce niespodzianki. Kolejnym cichym pragnieniem był tornister na kółkach. Organizatorzy zbiórki wierzą, że uda się spełnić dziecięce marzenia i sprawić, że brutalna rzeczywistość chociaż na moment zostanie przyćmiona radością.

- A może ktoś ma dziewczęcy rower, który chciałby przekazać? Rozwiązań jest tle, ile pomysłów na pomoc. Nie tylko pieniądze są potrzebne, ale też rzeczowa pomoc. To małe dziecko, które przeżyło ogromną tragedię – tłumaczy Teresa Grycuk.

Inicjatorki zbiórki planują utworzyć również konto bankowe dla Weroniki. Zebrane pieniądze byłyby wsparciem dla babci w zakupie najpotrzebniejszych ubrań i przedmiotów codziennego użytku. Deklarują też pełną dokumentację wydatków.

Każdy, kto chciałby wspomóc zbiórkę w jakikolwiek sposób lub uzyskać więcej informacji na temat potrzeb, proszony jest o kontakt z Teresą Grycuk - tel: 504 140 151. 

(Karolina Kaczyńska-Piwko)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(9)

olaola

6 0

Gdzie jest ta zbiórka ? nr konta albo gdzie można przynosić rzeczy ? 16:28, 26.07.2016

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

SĄSIADKA SĄSIADKA

0 0

Kontakt podany w artykule 07:55, 29.07.2016


reo

francafranca

0 0

podbijam, gdzie można przekazać rzeczy i na jakie konto można przekazać pieniądze? 14:17, 27.07.2016

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

REDAKCJAREDAKCJA

0 0

Prosimy o kontakt z osobą podaną w artykule. Pozdrawiamy 14:20, 27.07.2016


jackjack

0 0

W Polsce żyje ok. 3000 sierot, czyli dzieci, a potem dorosłych, którzy utracili oboje rodziców zanim stali sie pełnoletni. Weronika jest jedynaczka - to jedna z najtrudniejszych sytuacji jakie można sobie wyobrazić. Wcześniej czy później bedzie na świecie całkowicie sama. 16:40, 29.07.2016

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

lunialunia

1 1

ma dorosłego brata 09:53, 18.08.2016


gromgrom

0 0

Uważam, ze pełne sieroty, czyli osoby, które straciły oboje rodziców przed 18 rokiem życia i nie zostały adoptowane w dzieciństwie, powinny być otoczone szczególną opieka państwa (ile jest takich osób?!). Tymczasem polskie prawo ani polskie państwo NIE daje PEŁNYM SIEROTOM żadnych przywilejów ani żadnego wsparcia. Nie maja prawa do dziedziczenia po obcych bez podatków (jak od rodziców), nie dostają żadnej szczególnej pomocy. Zdarza sie, ze opuszczają dom dziecka i lądują na ulicy. Dosłownie. 11:12, 01.08.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

grubasgrubas

0 0

niestety rozmowa z p.Teresą sprawiła iż wycofuję się z akcji.dowiedziałam się tylu przykrych rzeczy o tej rodzinie,a przecież pani nie wiedziała z kim mówi i nie powinna udzielać takich informacji.jestem lekko zniesmaczona.Tym bardziej że byłam ,niestety,świadkiem zajścia. 14:17, 02.08.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

grubasgrubas

0 0

nadal nie wiem co dalej,bo nigdzie już nie ma tego artykułu.czy pani Teresa przeprosiła? 15:00, 23.08.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%