21-latek zatrzymany za posiadanie narkotyków. "Twierdził, że towar nie należy do niego"

21-latek z Ursynowa trzymał w domu kilkadziesiąt gramów marihuany. Gdy policjanci odkryli zapasy narkotyków w jego mieszkaniu, podejrzany stwierdził, że te nie należą do niego. Teraz grożą mu 3 lata więzienia.

Ursynowscy mundurowi trafili na trop 21-latka, który miał posiadać znaczne ilości narkotyków. Gdy pewnego ranka postanowili odwiedzić podejrzanego, ten właśnie gdzieś się wybierał.

- Policjanci wybrali się do podejrzanego kwadrans przed 7 rano. Obiekt ich zainteresowania akurat wychodził z klatki schodowej. Po okazaniu legitymacji służbowych kryminalni zaproponowali wizytę w jego mieszkaniu. 21-latek twierdził z całą stanowczością, że nie ma tam żadnych narkotyków  – mówi podkom. Robert Koniuszy z mokotowskiej komendy policji.

Marihuanę czuć było już przed wejściem do mieszkania podejrzanego. Mimo tego mężczyzna cały czas zapewniał mundurowych, że mają nie tego człowieka, co trzeba. Nawet gdy funkcjonariusze znaleźli już to, czego szukali.

- Kiedy policjanci odkryli dwa woreczki foliowe z nielegalnym suszem, zapytali, czy mężczyzna odzyskał pamięć. Wówczas stwierdził, że towar nie należy do niego – dodaje podkom. Koniuszy.

Mundurowi zabezpieczyli 30 gramów marihuany oraz 3600 zł w gotówce i elektroniczną wagę, do których 21-latek również się nie przyznawał. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, gdzie spędził cały dzień. Następnego usłyszał zarzuty, za które sąd może go skazać nawet do 3 lat więzienia.