Zamknij

3 sektor jest nasz! Ursynowska fundacja nominowana do nagrody

11:44, 18.09.2017 Marta Siesicka-Osiak Aktualizacja: 10:02, 19.09.2017
Skomentuj MSO MSO

Ursynowska Fundacja Kluboteka Dojrzałego Człowieka została nominowana w konkursie na Najlepszą Warszawską Inicjatywę Pozarządową S3KTOR 2016.

Podczas piątkowej gali w Domu Braci Jabłkowskich, przedstawiciele fundacji zasiedli wśród osób rekomendowanych w kategorii "aktywizujący". Osiągnięcia Kluboteki zostały docenione i założycielki stanęły na podium w zwycięskiej trójce.

Bogactwo zajęć dla seniorów

Warsztaty śmiechoterapii, zajęcia umuzykalniające i fotograficzne, cykl spotkań z grami planszowymi to tylko niektóre z inicjatyw podjętych w ramach nominowanego projektu „Kolaż integracyjny”.

Irena Karpowicz, wiceprezes fundacji, o swojej działalności opowiada z wielką pasją. ​Klubotekę założyły i prowadzą wspólnie z Magdą Dąbrowską - prezes fundacji. ​Klub to ​ich ​drugi dom, a jego członkowie są jak rodzina. Ich ​motto brzmi: "Dawać siebie innym, integrować, a nie dzielić".

​Pani Irena ​prowadzi warsztaty z rękodzieła​, jako nauczycielka klas 1-3 ma morze cierpliwości, dla każdego ciepłe słowo i uśmiech. 

Około 50%​ warsztatów prowadzą wolontariusze, bo Kluboteka to miejsce, które naprawdę aktywizuje i zachęca ludzi do działania. Głównie takiego non-profit. Klubowicze dogadują się także między sobą, czego mogliby się nawzajem na uczyć. Jedni biegle mówią po rosyjsku, ktoś inny dzierga piękne koronki jak pani Wiera. 

Henryk pokonuje setki kilometrów na rowerze, śpiewa w chórze, bierze udział w warsztatach z dramy, pisze wiersze, za które dostaje nagrody. Jest już na emeryturze.​ Tereska​, w zjawiskowo różowej bluzce i jegginasach, ma figurę jak marzenie. Biega w maratonach, ​pomaga opiekować się wnuczką​, do klubu przychodzi na zajęcia z rękodzieła. ​Też emetytka, ale jakże młoda duchem. A to tylko dwoje z... 700 klubowiczów.

Pasją mogliby obdarować pół miasta

​​10 złotych miesięcznie ​to darowizna​ na cele statutowe​, czyli 2,5 złotych tygodniowo. Sami przynoszą ciasteczka, kawę, herbatę. Po zajęciach łapią za miotłę i sprzątają. Tu nikt nikogo o nic nie musi prosić. Są u siebie, wśród przyjaciół.

Chętnie współpracują z różnymi placówkami, najczęściej tymi, w których są dzieci. Chcą pokazać, że nie muszą być tylko biernymi widzami na szkolnych teatrzykach. Mogą je przecież wystawić w rewanżu sami! Chcą być dla swoich dzieci i wnuków pełnoprawnymi partnerami. Dlatego uczą się języków, obsługi aparatu i grania w planszówki. 

Seniorzy z Ursynowa od przeszło pięciu lat mogą korzystać z rozmaitych zajęć organizowanych przez klub przy Lanciego 13. Pasją i energią mogliby obdarować pół miasta!

(Marta Siesicka-Osiak)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%