46-latek najpierw pokłócił się z partnerką, a po rozstaniu zabrał telewizor. Tyle że oboje przez dobę mieszkali w hotelu i to hotel poniósł szkodę. Gdy sprawcę zatrzymywali policjanci, miał przy sobie kilkanaście gramów narkotyków.
46-latek wraz z partnerką zamieszkiwali w hotelu przy ul. Poloneza na Ursynowie. Para się pokłóciła i podczas burzliwego rozstania musiała interweniować policja. Kobieta postanowiła się wyprowadzić i następnego dnia w towarzystwie pracownika hotelu przyszła do pokoju po swoje rzeczy.
- Kiedy weszli do pokoju, okazało się, że telewizor, który wcześniej wisiał na ścianie, zniknął. Po przejrzeniu monitoringu było jasne, że wyniósł go mieszkający z nią 46-latek - mówi rzecznik mokotowskiej komendy policji podkom. Robert Koniuszy.
Mundurowi zostali więc wezwani na Poloneza po raz kolejny. Gdy dotarli na miejsce, zastali 46-latka w pokoju. Mężczyzna tłumaczył, że wcale nie ukradł telewizora. Po prostu się zepsuł i zaniósł go do naprawy.
- Nie umiał jednak wskazać, do którego zakładu. Z jego niekontrolowanej nerwowości wynikało, że ma coś jeszcze do ukrycia - relacjonuje podkom. Koniuszy.
Policjanci sprawdzili więc, czy 46-latek nie ma przy sobie nielegalnych substancji. Znaleźli przy nim dziewięć woreczków z kilkunastoma gramami białego proszku.
- Badanie narkotesterem wykazało, że to mefedron. Mężczyzna oświadczył, że narkotyki kupił przez internet - mówi rzecznik mokotowskiej komendy.
46-latek został zatrzymany i trafił do policyjnej celi. Usłyszał zarzuty - kradzież telewizora i posiadanie narkotyków. Sąd może go skazać na 5 lat więzienia.
Irfy13:23, 14.11.2022
6 2
Typ całkowicie bez fantazji. Powinien powiedzieć, że to nie mefedron, tylko mąka. Gdzie ją kupił, nie pamięta, ale upieczone z niej ciasteczka były obrzydliwe. Było to powodem kłótni z partnerką i uszkodzenia telewizora. W nerwach zapomniał, gdzie go zaniósł, ale właśnie zamierzał reklamować trefną mąkę. Kiedy tylko sobie przypomni, gdzie mu ją sprzedano... 13:23, 14.11.2022