Zamknij

Andrzej Seweryn i Molier. Prapremiera na Ursynowie.

22:49, 19.01.2014 Sławek Kińczyk Aktualizacja: 23:10, 19.01.2014
Skomentuj SK SK

Zaczęło się od tańca i swawoli na scenie... Wydawało się, że Andrzej Seweryn zwariował i zaraz zaczną się fikołki... Po chwili jednak skoczna muzyka zamilkła. Twarz aktora stężała, zabrzmiał aktorski mocny poważny głos i... zaczęła się komedia Moliera...

Dom Sztuki przy Wiolinowej gościł mistrza aktorstwa. Przyjechał do nas z prapremierą swojego najnowszego spektaklu - "Molier". To fragmenty tekstów tego XVII-wiecznego komediopisarza. Najobszerniej cytowana była "Szkoła żon". Cytaty przeplatały się z komentarzem Seweryna, który Moliera zdaje się zna "na wylot".

Dlaczego tak często obecny w życiu twórczym Seweryna Molier znów staje mu na drodze? - Chodzi o przypomnienie, że to nie tylko autor fars i komedii, których celem jest śmiech. Ale też o to, że gdy pojawia się ten śmiech to jest to śmiech autentyczny. W dodatku taki, który naprawdę zastępuje płacz i rozpacz - opowiada aktor.

Niedzielny spektakl to tak naprawdę rozmowa aktora, osobowości polskiej sceny, z lokalnym widzem. Andrzej Seweryn opowiada nam, że pytania i dylematy, którymi żyło XVII-wieczne bogacące się mieszczaństwo są aktualne także dziś. To co oburza dziś np. konserwatystów, wtedy też występowało, ale emocji budziło jakby mniej...

Aktor we fragmenty "Szkoły Żon" wtrącał swoje uwagi o dzisiejszych wydarzeniach społecznych. Ze swadą żartował sobie z postaw i modeli tak tragikomicznie rozpisanych przez Moliera. - Pytania np. z "Mizantropa" zadaje sobie każdy z nas. Przecież my kochamy tak samo jak Agnieszka ze "Szkoły Żon", w "Obłudniku" jest tyle prawdy o dzisiejszym świecie... - mówi Andrzej Seweryn.

Ważnym elementem było zaangażowanie publiczności. Choćby w czytanie przez nią molierowskich przykazań dla żon. Fani Seweryna zobaczyli aktora dojrzałego, erudytę i człowieka o dużym dystansie do samego siebie (swawolne sceny na początku i na końcu spektaklu). I takiego mieli nadzieję zobaczyć.

Nowa rola Seweryna została przyjęta przez komplet publiczności oklaskami na stojąco. Zresztą od jej przyjęcia przez ursynowian aktor uzależnia zorganizowanie premiery i jej dalsze granie... 

Mało kto wie, że Andrzej Seweryn był niegdyś związany z naszą dzielnicą. Mieszkał w bloku przy Wiolinowej 8, niedaleko Domu Sztuki. Ursynów wspomina z sentymentem, pamięta go jeszcze z czasów gdy był zbiorem kilku bloków i niekończących się pól. 
 

(Sławek Kińczyk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%