Popularny wśród mieszkańców i spacerowiczów parking przy zapleczu Astaldi od blisko dwóch miesięcy jest zamknięty. Miał zostać szybko zlikwidowany, ale opóźnia się oddanie do użytku ursynowskiego odcinka POW, więc nic się na nim nie dzieje. Dlaczego więc zabrano go tak wcześnie?
Gdy pod koniec sierpnia firma Astaldi (obecnie Webuild) zaczęła wyprowadzać się ze swojego zaplecza przy ul. Pileckiego, razem z nią zaczęły znikać popularne wśród odwiedzających Górkę Kazurkę i Las Kabacki miejsca parkingowe.
- Szkoda, bo to było bardzo dogodne miejsce do przyjechania do Lasu Kabackiego albo na psi wybieg - pisał do naszej redakcji pan Grzegorz.
Przed wjazdem na parking ustawione zostały znaki zakazu zatrzymywania się, a na samym parkingu stanęły żółte zapory uniemożliwiające parkowanie. Nie są prowadzone żadne prace rozbiórkowe, a betonowy plac - zwykle zapełniony autami - marnuje się.
Zapytaliśmy Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, czy popularny parking może zostać ponownie udostępniony do czasu, aż rzeczywiście rozpocznie się jego rozbiórka. W odpowiedzi dowiedzieliśmy się jedynie o historii powstania parkingu, którą już wielokrotnie opisywaliśmy,
- W chwili rozpoczęcia robót wykonawca zlikwidował wzdłuż ul. Płaskowickiej wiele miejsc parkingowych. Chcąc jednak zminimalizować uciążliwość sąsiedztwa budowy, wykonał na wydzierżawionym terenie tymczasowy parking dla okolicznych mieszkańców - mówi Małgorzata Tarnowska, rzeczniczka GDDKiA Warszawa.
Rzeczniczka Generalnej Dyrekcji nie odpowiada również na pytanie, kiedy rozpocznie się rozbiórka, ani dlaczego parking został zamknięty tak wcześnie. Tłumaczy tylko, że od czasu zakończenia prac nad tunelem do dyspozycji mieszkańców i odwiedzających Górkę Kazurkę pozostają parkingi wzdłuż ul. Płaskowickiej. Astaldi w ogóle nie wypowiada się na tematy związane z inwestycją, bo nie pozwala mu na to GDDKiA.
Wygląda na to, że parkowanie na parkingu przy zapleczu Astaldi skończyło się bezpowrotnie. Jego likwidacja wynika z umowy między wykonawcą tunelu POW a właścicielem terenu - SGGW. Drogowcy muszą zwrócić wydzierżawiony grunt w takiej postaci, w jakiej go zastali. Nie ma też co liczyć na to, że uczelnia zdecyduje się na pozostawienie miejsc - zabrania tego plan miejscowy. Zresztą władze SGGW już dawno zaplanowały wykorzystanie tej działki na swój sposób - zamierzają wykorzystać tę lokalizację na rozwój kampusu przy zachowaniu funkcji parkowych terenu, jak przekazał w listopadzie 2020 roku rzecznik SGGW Krzysztof Szwejk.
Co ciekawe pozostawienie parkingu rozwiązałoby problem z zagwarantowaniem odpowiedniej liczby miejsc postojowych dla przyszłego Parku Cichociemnych. Według przepisów na 1000 m kw. powinno być zagwarantowane jedno miejsce. Tymczasem Zarząd Zieleni m.st. Warszawy poradził sobie z tym kłopotem, nie radząc sobie z nim wcale - żadnego nowego parkingu nie będzie. To lekceważenie zaleceń stołecznego Biura Architektury i Planowania Przestrzennego. Jak tłumaczyła rzeczniczka ZZW Anna Stopińska, tak chcieli sami mieszkańcy.
- Konsultacje społeczne przeprowadzone w 2018 r., które poprzedzały procedurę konkursu architektonicznego, wykazały, że mieszkańcy oczekują uporządkowania terenów zieleni, a nie ich częściowej likwidacji, co miałoby miejsce w przypadku budowy parkingu w granicach parku - stwierdziła w listopadzie zeszłego roku.
Nic tylko czekać, aż kierowcy zaczną parkować w samym parku.
Tatu13:10, 26.10.2021
Zarząd zieleni mija się z prawdą. Problem z parkowaniem był omawiany podczas konsultacji. Jednym z uników stosowanych przez ZZW, było "przeniesienie" parkowania przypisanego Parkowi Cichociemnych, do planu zagospodarowania terenu sąsiadującego z parkiem. Ściema i zanik pamięci! 13:10, 26.10.2021
wilk syty i owca cał14:42, 26.10.2021
Połączyć Pileckiego z Belgradzką i wzdłuż każdej z tych ulic zrobić miejsca parkingowe. 14:42, 26.10.2021
Cik07:37, 27.10.2021
Do parku można przyjechać rowerem. Potrzebne są parkingi, ale rowerowe. Warszawa stawia na rowery. 07:37, 27.10.2021
Inżynier08:30, 27.10.2021
Pies ogrodnika to chyba broni sadu przed darmozjadami? 08:30, 27.10.2021
Zegarmistrz20:02, 27.10.2021
Z parkingu przy Płaskowickiej do najdalej wysuniętego miejsca na likwidowanym parkingu idzie się od do 2 do 3 minut. Myślę, że nie ma dramatu. A miejsc jest tam pełno. 20:02, 27.10.2021
Kronos08:08, 27.10.2021
4 4
Byle ukośne. Są najbardziej efektywne i wygodne. 08:08, 27.10.2021
Inżynier08:31, 27.10.2021
6 4
Jeździć metrem. 08:31, 27.10.2021
pol10:34, 27.10.2021
7 3
Korków nie ma.
Łapy precz od Lasu Kabackiego i jego przedpola!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! 10:34, 27.10.2021