Zamknij

Bajeczny i bezpieczny. Nowy plac zabaw oczami rodziców FOTO

07:43, 17.11.2017 Kuba Turowicz Aktualizacja: 10:42, 17.11.2017
Skomentuj KT KT

Kabriolet, piracki statek, a pod nogami trawa i piasek. Rodzice wymieniają zalety nowego placu zabaw przy Warchałowskiego. Dzieci mogą już korzystać z atrakcji - cieszą się wszyscy, bo bajkowe konstrukcje zastąpiły stare i zniszczone sprzęty, które nie służyły nikomu. Czy wszystko jednak jest oceniane na plus?

Dzieci mogą już korzystać z nowego placu zabaw między blokami przy Wasilkowskiego 1A i Warchałowskiego 2, niedaleko ulicy Płaskowickiej. Miejsce powstało ze środków budżetu partycypacyjnego - projekt zebrał ponad tysiąc głosów poparcia. 

- Głosowałam na ten projekt. Mieszkam w okolicy i stary plac nie nadawał się do zabawy. Najważniejsze jest bezpieczeństwo dzieci, a tam wystawały ostre elementy, nie wspominając już o tym, jak brzydko to wyglądało. Teraz jest kolorowo i atrakcyjnie, mój syn cieszy się na sam widok tego statku - mówi Iza, mieszkanka Imielina.

Nowe zabawki rzeczywiście różnią się od tych, które spotkać można na większości placów. Piaskownica ukryta w pirackiej grocie, duży statek z elementami wspinaczkowymi i bujane konstrukcje w postaci kolorowych aut. Dzieci są zachwycone, choć czujni rodzice mają pewne wątpliwości.

- Oczywiście wszystko wygląda solidnie i zgrabnie. Problem polega na tym, że takie rozwiązania blokują wyobraźnię. Dziecko może zorganizować sobie statek w każdych warunkach - wystarczy pomysł - tutaj wszystko jest podane na tacy - mały człowiek nie rozwinie swojej fantazji, przychodzi na gotowe - mówi jedna z mam, którą spotykamy na placu przy Warchałowskiego. 

Dlaczego plac w opisie projektowym nazwano bezpiecznym? Zabawki wyglądają na solidne, konstrukcje wykonano z metalu i impregnowanego drewna - plastikowe elementy to tylko detale. Całość otoczono nowym ogrodzeniem, a jedyna furtka jest widoczna z każdego zakątka placu. 

- Dziecko może przewrócić się na każdym placu zabaw. Cieszę się, że tutaj jest trawa, nie lubię tego tragicznego, gumowatego tartanu. Na Kabatach jest plac zabaw, na którym bardzo często widzę konserwatora, nie trzeba nic zgłaszać, wszelkie usterki są usuwane na bieżąco. Mam nadzieję, że tu będzie podobnie - ocenia Piotr, który wraz z synem pierwszy raz odwiedził miejsce zabaw przy Warchałowskiego 2. 

Plac powstał ze środków budżetu partycypacyjnego i kosztował ponad 280 tys. zł. Ze względu na atrakcyjne rozwiązania i pomysłowe zabawki już cieszy się dużą popularnością - nie tylko wśród okolicznych mieszkańców.

ZOBACZ JAK WYGLĄDA NOWY PLAC ZABAW:

(Kuba Turowicz)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

MatkaMatka

1 0

No super jest!!! 10:00, 17.11.2017

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

OjciecOjciec

0 0

Zgadzam sie. 18:57, 17.11.2017


reo
0%