Zamknij

Bawi się z policją w "kotka i myszkę". Łapią go a potem...

07:08, 04.10.2014 Agnieszka Pająk-Czech Aktualizacja: 10:47, 04.10.2014
Skomentuj

Po raz kolejny ursynowscy policjanci zatrzymali Leszka O. – mężczyznę, który trudni się kradzieżą rowerów w dzielnicy. Ostatnio za jego sprawą zniknęły trzy rowery o łącznej wartości około 2.200 złotych. Mundurowi przedstawili mu kolejne zarzuty.

67-letni Leszek O. rozkręcił własny nielegalny biznes rowerowy. Kradnie jednoślady na Ursynowie, a potem odsprzedaje je przypadkowym osobom za drobne sumy. Tak było i tym razem. Przy ulicy Ciszewskiego w ciągu miesiąca skradziono trzy rowery. Złodziej bardzo szybko je sprzedał.

Dzielnicowy z ursynowskiego komisariatu ustalił, że z kradzieżami może mieć związek notowany już wcześniej za podobne przestępstwa Leszek O. Sprawcę udało się schwytać i przewieźć do komisariatu. Tu po raz kolejny usłyszał zarzuty kradzieży, do których się przyznał.

Złodziej bawi się z policjantami w kotka i myszkę. Mundurowi go łapią, później wypuszczają, a on… dalej robi swoje.

- W tym wypadku policja nie może zrobić nic więcej. Tak stanowi prawo. Mamy jednak nadzieję, że mężczyzna wreszcie się opanuje – mówi rzecznik policji, Magdalena Bieniak.

Leszek O. nie ma stałego miejsca zamieszkania, a kradzieże rowerów stały się dla niego źródłem dochodu. Mężczyzna tylko w ciągu miesiąca usłyszał łącznie sześć zarzutów kradzieży.

Policja ostrzega przed kupowaniem jednośladów, których źródło pochodzenia jest nieznane, a cena w porównaniu do jakości znacząco niska.

- Pamiętajmy, że kupując kradziony rower możemy zostać posądzeni o paserstwo. Za to przestępstwo grozi nawet 12 lat więzienia – mówi Magdalena Bieniak.

(Agnieszka Pająk-Czech)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%