Zamknij

Bazar za Megasamem utrzyma się do 2020 roku. "To dla nas wszystko"

15:25, 05.07.2017 Kuba Turowicz Aktualizacja: 09:31, 09.07.2017
Skomentuj KT KT

Resztka bazarku za Megasamem walczy o przeżycie. Na legendarnym niegdyś targu pozostała mała grupka handlowców, którzy zgodzili się na drakońskie warunki dzielnicy. Cały teren przeznaczony jest pod zabudowę mieszkaniową, ale do czasu wyjaśnienia roszczeń do gruntów, nic tu nie powstanie.

Dwa miesiące temu pisaliśmy o rozbiórce legendarnego, ursynowskiego bazarku. Targowisko powstało we wrześniu 1983 roku i wkomponowało się w dzielnicowy pejzaż. Lata 80. i 90. XX wieku były złotą erą handlu za Megasamem. Blaszaki, nowe stanowiska, sklepy rybne, sprzedaż armatury i kultowy już sex shop - działo się. 

Przyszedł XXI wiek i popularność bazarku spadła gwałtownie. Kolejni handlarze opuszczali stanowiska, co doprowadziło do mniejszego zainteresowania mieszkańców. Pod koniec kwietnia spółdzielnia "Jary" zdemontowała większość stoisk a teren za Megasamem wrócił w ręce właściciela, czyli miasta. Wydawało się, że bazarek zniknie. Tymczasem część handlowców postanowiła zostać.

- W maju podpisaliśmy nowe umowy. Na starcie trzeba było zapłacić kaucję, umowa obowiązuje do końca kwietnia 2020 roku, ale dzielnica zastrzegła, że może wypowiedzieć umowę w dowolnym momencie - mówi pani Hanna, która została na bazarku.

Plan zagospodarowania przestrzennego przewiduje na tym terenie budownictwo mieszkaniowe. Targowisko w szczątkowej formie będzie mogło zostać jeszcze przez trzy lata

- Mogliśmy albo usunąć wszystkie stoiska albo zaproponować sprzedawcom nowe umowy. Te zostały podpisane na 3 lata i przewidujemy możliwość ich przedłużania. Wszystko zależy jednak od tego, co wydarzy się przez ten czas - tłumaczy Robert Kempa, burmistrz dzielnicy. 

Kto zdecydował się zostać, musiał przelać na konto urzędu dzielnicy jednorazową kaucję ponad 5 tysięcy złotych. Czynsz dzierżawy również nie jest mały - pawilon kosztuje 676,5 zł miesięcznie w okresie letnim. Zimą, kiedy stragan jest zamknięty, płaci się mniej.

- Już na starcie musieliśmy zapłacić jakieś 6 tysięcy. To bardzo dużo pieniędzy, ale co mieliśmy zrobić, skoro to nasze źródło utrzymania? - retorycznie pyta pani Jola. 

Za Megasamem nadal kupimy więc chemię, owoce, warzywa, nabiał i sporo produktów spożywczych. Wielbiciele bazarkowych zakupów powinni korzystać z ostatnich miesięcy życia kultowego targowiska - te nieuchronnie odchodzą do lamusa.

(Kuba Turowicz)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

SGISGI

3 0

Czy ten teren dostanie Włodarzewska SA na budowę kolejnych bloków? 23:26, 05.07.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

CelinaCelina

0 0

https://www.youtube.com/edit?o=U&video_id=_mEOwc9qByA 15:47, 07.07.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

tomtom

2 0

Targowisko jest w stanie totalnego upadku. Puste, dziadowskie budy nalezy uprzatnac juz, a nie w 2020 roku! Jak to wyglada?!! Poza tym: po co w Warszawie targowska, skoro stragany stoja... przy kazdym wyjsciu z metra oraz na przystankach autobusowych? Permamentny bazar "Przy metrze" ma sie kwitnaco Jak widac w stolicy Polski malo kto wie, ze slowo "bazar" ma znaczenie burdel, nielad. Warszawa nalezy do Zachodu, ale mentalnie to gleboka rosyjska prowincja :(((((((((( Niemcy, Francuzi czy inni Szwedzi jakos umieja dojsc do miejsca handlu kapusta i piertuszka, w Warszawie skrzynki z warzywami stoja... wszedzie na miescie. 23:58, 09.07.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%