Belgradzka do remontu? "Po deszczu zalewa miejsca parkingowe"

Mieszkańcy bloków przy Belgradzkiej nie mogą doczekać się remontu nawierzchni. - Po deszczu ciężko przejść tu suchą stopą - narzeka Agnieszka. Radny pisze interpelację, ale dzielnica bezradnie rozkłada ręce. Brakuje pieniędzy na nowe inwestycje.

Nawierzchnia ulicy Belgradzkiej, między Rosoła a Nowoursynowską, z pewnością pamięta jeszcze czasy ubiegłego stulecia. Jest nierówna i popękana. Mieszkańcy narzekają, że po deszczu powstają wielkie kałuże.

- Droga jest w fatalnym stanie. Po prostu dziura na dziurze. Jak popada, to zewsząd wylewa się woda. Ciężko przejść tu suchą stopą - mówi Agnieszka, mieszkanka pobliskiego bloku przy ul. Kazimierza Sota "Sokoła".

Pokaźnych rozmiarów staw tworzy się w zatokach samochodowych, co utrudnia życie kierowcom.

- Przydałby się tutaj remont, bo jest to bardzo uciążliwe. Chciałabym, aby dzielnica wymieniła tu nawierzchnię - dodaje Magdalena. - Sytuacja jest bardzo zła. Nawet po niewielkim deszczu ludzie mają problemy z przejściem - mówi Krystyna.

Radny prosi, dzielnica odmawia

Sprawą zainteresował się Piotr Wajszczuk z Inicjatywy Mieszkańców Ursynowa, który zaalarmował dzielnicę. - Remont jest uzasadniony. Z drogi korzystają przecież mieszkańcy okolicy - mówi radny. 

Dzielnica bezradnie rozkłada ręce. Jest związana planem remontów dróg na 2017 r.  - Wyczerpaliśmy już wszystkie środki finansowe. Postaramy się jednak wpisać ten odcinek do planów przebudowy w przyszłym roku - odpowiada Rafał Miastowski, zastępca burmistrza dzielnicy.

Mieszkańcy mają jednak nadzieję, że nowa nawierzchnia powstanie jak najszybciej. Zbliża się zima, a wówczas - jak tłumaczą - drogę pokonać jest jeszcze trudniej.