
Straż Miejska (zdjęcie ilustracyjne)
Strażanicy miejscy zauważyli na chodniku przy Belgradzkiej płaczące małe dziecko. Okazało się, że "zagubił je" ojciec, który wyszedł z dwójką swoich maluchów na spacer.
We wtorek strażnicy patrolujący Ursynów dostrzegli na ul. Belgradzkiej chłopczyka zanoszącego sie od płaczu. Dziecko było samo na chodniku. Wyglądało na to, że się zgubiło. Funkcjonariusze zajęli się zapłakanym maluchem.
- W rozmowie udało się im ustalić, że chłopiec ma na imię Staś i skończył 3 lata. Strażnicy miejscy uspokoili chłopca i ustalili, że był na spacerze z tatą - relacjonuje Jerzy Jabraszko ze stołecznej straży.
Podczas, gdy jeden z funkcjonariuszy rozmawiał z chłopcem, drugi rozpoczął poszukiwania ojca w najbliższym otoczeniu.
Po kilkunastu minutach jeden z przechodniów poinformował strażnika miejskiego, że po drugiej stronie osiedla jakiś zdenerwowany mężczyzna szuka dziecka. Funkcjonariusze wraz z dzieckiem udali się w tamtą stronę. Po kilkunastu minutach dziecko zauważyło swojego tatę. Mężczyzna z małą dziewczynką na ręku potwierdził, że jest ojcem chłopca i po rozmowie "wychowawczej" ze strażnikami miejskimi zabrał dzieci do domu.
19Komentarze
Multiplatforma internetowa HALOURSYNOW.PL nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane (regulamin).
Powinni sprawdzic mu telefon. Ciekawe co na nim robil przed zgubieniem dziecka. Na podstawie tego wymierzyc kafe minimalna w postaci 50 batow.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Łojciec stwierdził, że ma 500+ i mu siem wszystko należy, a straż chciała mu porwać dziecioka dla 500+ i , że oni nie wiedzą kim on jest, i on im jeszcze pokaże.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Dobrze, że brzdąc się znalazł. Kto bez winy, niech pierwszy...
Edytowany: 5 miesięcy temu
Pewnie tatuś gapił się w telefonik .
Edytowany: 5 miesięcy temu
Rozmowa wychowawcza ze strażnikami.... ciekawe, czy powiedział im, że są leniami... czy wypomniał im liche wykształcenie... czy wygłosił sakramentalne "ja jestem ojcem i wiem, co dla mojego dziecka najlepsze"... czy zwyzywał od pedofilów... podniósł głos... a może podniósł rękę w geście udającym uderzenie? nie? A czemu ojcowie tak chętnie robią to wobec kobiet-nauczycielek w szkołach i przedszkolach?
Edytowany: 5 miesięcy temu
podchodzi do mnie w centrum handlowym cztero-latek i się pyta czy widziałem jego mamę bo się zgubiła, zaprzeczyłem, a on na to, no tak mój tato mówi, że jak posłać babę na zakupy to nawet to jak się nie zgubi to zatraci.
Edytowany: 5 miesięcy temu
Dzieci są do ogarnięcia ! Nie może się dziecko zgubić. Oczy w "pupie" trzeba mieć i tyle. Chodziłam na spacer z 2 jednocześnie i NIGDY mi się nie zapodziały, zgubiły. Jesteś z dzieckiem na spacerze, to poświęć mu cały ten czas. I tyle. Ten stracony jest nie od odzyskania. Jak można narażać dziecko na coś takiego !
Edytowany: 5 miesięcy temu
Jak ty mało wiesz o życiu.
Edytowany: 5 miesięcy temu
~asd, dokładnie! Kiedyś wchodziłam z dziećmi do przychodni, na szczepienie. Weszłam pierwsza i prztrzymałam drzwi 5-latkowi, za nim szedł 3-latek. Podeszłam do okienka rejestracji, odwracam się - 5-latek jest, 3-latka NIE MA! Wybiegam na zewnątrz - nie ma! biegam dookola budynku, zagladam pod schody itd - nie ma !. I po kilku minutach widzę faceta, który niesie na rękach mojego 3-latka, który, okazało się, zagapil się pod drzwiami przychodni i nie widząc "mamusi" postanowil wrócić do domu, w tym przeszedł jedną z głównych ulic, na osiedlu, dwupasmową, przejściem bez świateł. Za tą ulicą był parking, na którym "shaltował" go właśnie ów facet, widząc samotnego zapłakanego 3-latka. Tak, że ..ja nigdy pierwsza nie rzucę kamieniem
Edytowany: 5 miesięcy temu
Ogarnięty ojciec nie ma co. Nie on jeden natomiast. Już widziałem "mamusie" co była tak zajęta tabletem, że na przystanek wyszła bez dzieciaka :D
Edytowany: 5 miesięcy temu
lepszy przykład, wychodząca matka z dzieckiem z autobusu zobaczyła że zostawiła telefon na siedzeniu, wbiegła w ostatniej chwili z powrotem do niego a dziecko zostało samo na przystanku.
Edytowany: 5 miesięcy temu
i zostawiła 500+ dla tabletu?
Edytowany: 5 miesięcy temu
hahaha-rozmowa wychowawcza. A co oni mogą wiedzieć, żeby prowadzić taką rozmowę. Każdemu się to może zdarzyć, dzieci są nie do ogarnięcia
Edytowany: 5 miesięcy temu
"Strażanicy miejscy zauważyli na chodniku przy Belgradzkiej płacące małe dziecko" A za co płaciło dziecko? i komu?
Edytowany: 5 miesięcy temu
Ojtam Czepiasz się, duże dziecko płacze a małe płace
Edytowany: 5 miesięcy temu
Ja też znalazłem takiego chłopca ale był hardy i uparty --ciągle powtarzał,że to nie on się zgubił tylko mama zaginęła.Wyrośnie z niego prawdziwy mężczyzna a nie parówka w rurkach.
Edytowany: 5 miesięcy temu
No proszę nareszcie ludzka twarz Straży Miejskiej.
Edytowany: 5 miesięcy temu
....i po reklamie.
Edytowany: 5 miesięcy temu