Zamknij

Bez wody i świeżego powietrza. Pies i... sokół zamknięte na noc w aucie

14:21, 22.07.2019 Anna Łobocka Aktualizacja: 17:04, 23.07.2019
Skomentuj nadesłane nadesłane

Niecodziennego odkrycia dokonała pracownica ochrony w podziemnym garażu przy alei KEN 51. W szczelnie zamkniętym samochodzie na tylnym siedzeniu spał duży pies, obok którego na tekturowym pudle siedział... sokół. Zaalarmowana dwukrotnie straż miejska najpierw nie chciała przyjechać, potem nie zdążyła przed odjazdem właściciela, który twierdzi, że jest sokolnikiem i nie krzywdzi zwierząt. 

Pani Małgorzata, jak co dzień robiła obchód budynku, tym razem jej uwagę przykuł samochód, w którym zobaczyła siedzącego ptaka i śpiącego psa. Szybko ustaliła, że zwierzęta są bez dostępu do świeżego powietrza i wody spędziły tak całą noc.

- Około 8:00 dostrzegłam zwierzęta, żadna szyba nie była uchylona, nie było wody, pies się nie ruszał. Sokół siedział osowiały na brzegu kartonu. Wyglądało to przerażająco, zwierzęta przebywały w tragicznych warunkach. Od razu zadzwoniłam na straż miejską, ale usłyszałam, że skoro samochód stoi w cieniu, a nie na słońcu, to nie ma podstaw do interwencji - opowiada pani Małgorzata. 

Pracownica ochrony nie dała jednak za wygraną, szybko ustaliła właściciela zwierząt, który - jak twierdzi - powiedział, że nie widzi problemu. Wtedy postanowiła zadzwonić raz jeszcze, by przekonać strażników do przyjazdu.

- Tym razem obiecali przyjechać. W tym czasie właściciel zwierząt przekonywał mnie, żebym odwołała interwencję, że może po kontroli stracić pracę, że zwierzętom żadna krzywda się nie dzieje, że w samochodzie są nawet filtry czyszczące powietrze, żeby smog im nie szkodził. Nijak to się miało do tego brudu, który był w środku. Przy okazji dowiedziałam się, że w kartonie miały być jeszcze kolejne ptaki, trzy lub cztery - mówi pani Małgorzata, oburzona postępowaniem właścicela zwierząt.

Udało nam się do niego dotrzeć. Twierdzi, że prowadzi firmę, zajmującą się ochroną miejsc, w których dochodzi do konfliktu człowieka z naturą. Są to np. lotniska, plantacje oczyszczalnie oraz zakłady produkujące, pasze, gdzie obecność dzikich zwierząt może być zagrożeniem. 

- Jestem sokolnikiem, mam wszystkie zezwolenia na przetrzymywanie i transport ptaków i psa. Wróciłem w nocy i zostawiłem zwierzęta w samochodzie, który jest przystosowany do  ich przewozu. Poza tym w garażu jest chłodniej niż w mieszkaniu. Wyżeł w samochodzie czuje się bezpiecznie jak w budzie. Wytłumaczyłem to paniom z ochrony, które uznały, że to fałszywy alarm i odwołały interwencję straży miejskiej - tłumaczy pan Piotr.

Jego zdaniem o żadnym dręczęniu zwierząt nie może być mowy. Innego zdania jest interweniująca miłośniczka czworonogów.

Nie odpuszczę, bo bardzo kocham zwierzęta i nie mogę patrzeć jak ktoś je krzywdzi - obiecuje pani Małgorzata.

Przypomnijmy, że za pozostawienie zwierzęcia w zamkniętym aucie na parkingu bez dostępu do świeżego powietrza grozi 500 złotych mandatu. W uzasadnionych przypadkach, dla ratowania jego życia, można bez konsekwencji wybić szybę w samochodzie.

(Anna Łobocka)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(48)

KatarzynaimielinKatarzynaimielin

18 2

Czy ten inteligentny inaczej pan mieszka na Ursynowie? 14:45, 22.07.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

wojtekwojtek

2 3

wydaje mi się ,że KEN 51 jest na ursynowie Pani inteligentna :) 21:24, 22.07.2019


reo

Warszawiak1Warszawiak1

13 5

Ludzie są takimi debilami że powinno się takie jednostki likwidować. Zabijać od razu bez sądu ! z urzędu !!! Świat był by wtedy znacznie lepszy i przyjaźniejszy. 15:13, 22.07.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

PrzyrodnikPrzyrodnik

7 16

Tez tak uwazam. Pani z ochrony powinna zostac zwolniona. Skad tacy ludzie sie biora? Za malo swojego zycia to trzeba sobie poszukac zajecia, oceniajac cos czego sie nie rozumie. Pozdrawiam 21:45, 22.07.2019


pikpik

17 5

utylizować kolesia a strażaków nierobów miejskich z wilczym biletem posłać na Białoruś 15:19, 22.07.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

greeengreeen

19 4

to na pewno mysliwy, wariat, żądny krwi zwierzat, powinni mu odenrac te biedne zwierzęta 15:20, 22.07.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

BrawoBrawo

31 1

Gratuluję Pani. Nie olala sprawy ,tylko działa. Super postawa 15:23, 22.07.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

esimonaesimona

12 3

A czy panie z ochrony nadal pracują z dobrym samopoczuciem? Nie zauważyły nic niewłaściwego, w zachowaniu człowieka, który dba wyłącznie o swoje interesy - swoją pracę a nie o dobro zwierząt? Jeżeli w samochodzie były lepsze warunki niż w domu to dlaczego sam w nim nie pozostał? Myślę, że zarówno mężczyzna jak i panie z ochrony powinny szukać innej pracy, z ograniczonym kontaktem ze zwierzętami i z ludźmi, bo do wykonywanej obecnie pracy zupełnie się nie kwalifikują.
Brawo dla PANI, która podjęła interwencję. 16:12, 22.07.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

PipiPipi

7 23

Wszyscy „znafcy” ale nikt z Was nie widział sytuacji. Wiec pozwolę napisać sobie kilka zdań. Obecnie są auta, klatki do aut i przyczepy specjalnie przygotowane do przewozu np. Psów i te Psy maja tam nawiew, bywa ze i klimatyzację. Z materiału wynika, ze facet jest profesjonalistą. Auto stało w garażu podziemnym, tak wynika z materiału. Więc żadna krzywda zwierzętom się nie działa. Takie auta, klatki, przyczepy są domkami dla psów pracujących. Te psy tam jak trzeba mieszkają, dzień, dwa, czy miesiąc, będąc np. Na akcjach poszukiwań ludzi po katastrofach i innych tego typu sytuacjach. Więc nie kamienujcie człowieka, bo gowno wiecie. 16:56, 22.07.2019

Odpowiedzi:4
Odpowiedz

wkurzonawkurzona

19 3

Czy ze wzrokiem wszystko w porządku? To szczelnie zamknięte kombi. Proponuję spędzić tak całą noc, bez świeżego powietrza i picia >:/ 17:04, 22.07.2019


NatolinNatolin

14 1

Następny miłośnik zwierząt inaczej? Gdzie w tym starym kombi nawiewy i klimatyzacja dostosowane do przewozu zwierząt? Może my "gowno" wiemy, ale Pipi "gowno" widzi, skoro te kombi to jego zdaniem samochód dostosowany do przewożenia zwierząt. No ale przecież "znafca" Pipi wie lepiej. Obrzydliwe. 22:20, 22.07.2019


Ursyn 2Ursyn 2

4 8

Po pierwsze, to niby dlaczego nie wolno trzymac psa w samochodzie?
Jestem mechanikiem, mój pies śpi w warsztacie w samochodzie, lubi to. Kiedyś była u mnie straż miejska i myślałem, że to dlatego że jest w aucie bo była ta kampania w TV, żeby w aucie nie zostawiać, ale potem okazało się, że to dlatego że szczekał w nocy. No ale to pies stróżujący, ma szczekać na obcych. Przeczytałem wtedy ustawe i tam nie ma słowa o samochodzie, jest napisane, że nie można na warunki atmosferyczne wystawiać zwierząt, czyli straż miejska w tym przypadku ma rację, nie ma podstaw bo zwierzętom nic nie było... spały. 03:42, 23.07.2019


polpol

7 1

Jeżeli to taki super samochód do przewozu zwierząt ,to dlaczego ten bydlak bał się utraty pracy????
Przecież wszystko powinno być w porządku,a on nie ma się czego obawiać.
Zacznij myśleć.....to nie boli...........tylko nieprzyzwyczajonym czasem szkodzi 09:45, 23.07.2019


RobiRobi

2 0

Haha i to jeszcze w passeratti 21:08, 22.07.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

zaczarowan olowezaczarowan olowe

1 4

o chro na o dwol al a straz, al e pan i Mal go rzata z o chro ny ni e o dpu scza ?/ 21:11, 22.07.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

NatolinNatolin

21 2

Facet wiedział, że po kontroli może stracić pracę, wiedział, że zostawienie zwierząt w takich warunkach jest karalne, a na pewno wysoce naganne. I ten człowiek śmie twierdzić, że zajmuje się przyrodą? Z takim podejściem powinien gary zmywać w knajpie, albo wywozić śmieci ( też element przyrody ). Mam nadzieję, że pracę straci i będą go na noc zamykać w dusznym samochodzie, tam jest przecież chłodniej niż w mieszkaniu, jak sam twierdzi.
Pani Małgorzato, wielkie brawa, proszę nie odpuszczać temu... sokolnikowi. 22:15, 22.07.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

maksdmaksd

8 1

wiejski pisgłupek w swoim wieśwagenie w tdi 22:29, 22.07.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Ursyn 2Ursyn 2

0 6

to dobre auto jest. mam na sprzedaż, moge dowieźć na ursynów, jest na otomoto, ale link nie chce się załadować. polecam. 03:44, 23.07.2019


Ursyn 2Ursyn 2

5 10

Przeczytajcie państwo ustawę. NIE MA ZAKAZU TRZYMANIA ZWIERZĄT W AUCIE!! Straż Miejska słusznie, że nie interweniowała bo nie ma podstaw do tego. Wieszacie na straży miejskiej psy, a jak coś to się nimi wysługujecie. Można trzymac psa w aucie z zamkniętymi szybami bo samochód nie jest szczelny sam w sobie. Jestem mechanikiem wiem to. Niedopuszczalne jest aby samochody były absolutnie szczelne, nie dostaną homologacji. Jak dla mnie to jest to gównoburza z niczego. Facet zostawił psa w garażu i jakiegoś ptaka bo było tam chłodniej niż w mieszkaniu. Ludzie pomyślcie. Skoro to gatunki chronione a koles ma uprawnienia to ktoś go kontroluje... to nie dziki zachód. Sam wiele razy spałem w aucie, zamkniętym, bez uchylonych szyb i żyję.
Dla leniwych dam cytat z prawa zawarty w instrukcji napisanej przez prawnika VIVY:
17) wystawianie zwierzęcia domowego lub gospodarskiego na działanie warunków atmosferycznych, które zagrażają jego zdrowiu lub życiu;
A GDZIE W AUCIE W GARAŻU TO MACIE?
03:20, 23.07.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

polpol

7 1

co z ciebie za człowiek.
Tylko marnujesz powietrze 09:43, 23.07.2019


JaJa

1 5

Do Ursyn2 - już w pierwszym zdaniu dwa błędy!!! "Przeczytajcie państwo ustawę". Po pierwsze Państwo pisze się DUŻĄ literą, gdy się zwracamy do kogoś, po drugie nie "przeczytajcie", bo przeczytajcie, to WY. Jeśli się zwracamy do Państwa to forma prawidłowo brzmi: PRZECZYTAJĄ Państwo ustawę. Ursyn2, poucz się trochę języka polskiego i wtedy pisz. 08:29, 23.07.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

AnalfabetaAnalfabeta

2 5

Obłudniku, wyjmij najpierw belkę z oka swego, a wtedy przejrzysz, aby wyjąć źdźbło z oka brata swego. Nie mówi się ,,dużą'' literą, a wielką. Duże, to mogą być litery rozmiarem!!! 08:47, 23.07.2019


ks.Natanks.Natan

0 0

Do ~Analfabeta a Ty po prostu jesteś idiota, słowo wielkie również oznacza rozmiar :) więc nie pouczaj, skoroś " pan" sam tępy ! A cytaty biblijne to trochę nie na miejscu! 09:25, 23.07.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

AnalfabetaAnalfabeta

1 5

Widzę, że nie dotarło do Ciebie ciemniaku to, że gdy mowa jest o pisowni liter, to nazywa się je wielkimi, a nie dużymi. Ale to nie jest powód Twej frustracji, ale cytat z Pisma Świętego, które Cię parzy w ręce, ponieważ Twoje życie jest zaprzeczeniem nauki w nim zawartej. 09:32, 23.07.2019


KainaKaina

5 6

Mysle, ze dobrze, ze Pani zadzwonila, straz powinna przyjechac i sprawdzic, ale tak naprawde to nic psu nie bylo, jezeli samochod byl w zacienionym miejscu, to nic sie nie stanie, sama spalam nieraz w zamknietym szczelnie samochodzie. Juz nie mowiac, ze niektore psy uwielbiaja samochody, tak mial moj, wiec zostawiony na chwile, spal pewnie spokojnie. Co innego ptaki, to juz jacys znawcy powinni ocenic czy moga tak byc trzymane nawet na chwile? Zawsze warto i powinno sie sprawdzic taka sytuacje, ale spokojnie z krytyka... 11:02, 23.07.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

profesorprofesor

10 1

NIE zdążyła bo pewnie szukała babci sprzedającej pietruszkę ? 11:05, 23.07.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

qqqqqq

9 1

Straz miejska nie chciala przyjechac... A jesli teoretycznie pomysle ze to zwykle gn ojki to wywloka mnie o 6 rano z domu? 11:17, 23.07.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

borówkaborówka

4 4

Straż miejska nie chciała przyjechać, bo najzwyczajniej nie było podstaw. Autorka artykułu (bo dziennikarką jej nie nazwę) bardzo mocno wypaczyła prawdziwy obraz "zajścia" dodała parę kłamstw i prawdopodobnie celowo pominęła istotne dla sprawy fakty. Stworzyła reportażyk tendencyjny, który miał wywołać krótką aferkę. 15:05, 23.07.2019


WIELKIE BRAWA DLA ODWIELKIE BRAWA DLA OD

9 5

Skoro ten "sokolnik" ma cyt. "wszystkie zezwolenia na przetrzymywanie i transport ptaków i psa" to natychmiast powinna wkroczyć instytucja, która te zezwolenia wydała. Niech natychmiast sprawdzi, czy "sokolnik" posiada zezwolenie na przetrzymywanie kilku ptaków drapieżnych i psa bez jedzenia i wody w bagażniku samochodu osobowego zaparkowanym na całą noc w ciemnym garażu podziemnym w bloku mieszkalnym. W wspólnota mieszkaniowa powinna natychmiast sprawdzić, czy regulamin garażu podziemnego zezwala na prowadzenie w nim działalności gospodarczej w postaci przetrzymywania żywych zwierząt wykorzystywanych do celów zarobkowych. 13:15, 23.07.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

SąsiadSąsiad

1 0

Mieszkam tam. Ten Pan nie jest mieszkańcem, przyjeżdża sporadycznie do rodziny. Prawdopodobnie nie może trzymac w tym mieszkaniu psa i ptaków. Widywałem go wiele razy ok kilku lat, zwierzęta ma bardzo zadbane, jest miły a jego pies bardzo grzeczny i posłuszny. Na tym miejscu normalnie parkuje inne auto, ale czasami, może 2 razy w miesiącu stoi ten i ptak w środku. Nigdy nie widzialem samochodu w dzien. Kiedys jak wrocilem z weekendu ok 1 w nocy, wjechal do garażu ten Pan i postawil auto. Rozmawialem z nim, był miły a zwierzeta spaly. Jak o 7 jechałem do pracy to jego już nie było. W garażu rzczywiście jest chłodniej niż w niektorych mieszkaniach w tym bloku. 10:00, 24.07.2019


A.A.

6 4

Widzę, że każdy ma się za specjalistę bo się naoglądał kampanii czy przeczytał w Internecie że nie wolno zostawiać zwierząt w samochodzie, ale w UPAŁ! Czyli wtedy kiedy jest GORĄCO! Sama to popieram- samochód w upale jest jak piekarnik, a pies może obniżyć temperaturę swojego ciała tylko poprzez ziajanie (gruczoły potowe ma tylko między palcami).
Tutaj sytuacja jest zupełnie inna- samochód stał na podziemnym parkingu, nocą gdzie jak wiadomo jest CHŁODNO. O zachowanym dobrostanie zwierząt niech świadczy to, że zwierzęta spały (no, ale oczywiście jakaś pani "dobrodziejka" musiała im przeszkodzić w odpoczynku). Gdyby było im gorąco to byłoby to widać po zachowaniu psa- pies nie spałby, ziajałby i na pewno próbowałby się wydostać z samochodu.
"Nie odpuszczę, bo bardzo kocham zwierzęta i nie mogę patrzeć jak ktoś je krzywdzi " też tak uważam, tyle, że oprócz miłosci do zwierząt wypadałoby mieć też jakąś wiedzę na temat zwierząt.

13:30, 23.07.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

jaja

2 2

Zelazko tez nie pozostawia sie wlaczonego w gniazdku, zostawianie zwierzat w samochodzie bylo rownie roztropne 13:34, 23.07.2019


borówkaborówka

9 6

Pani "dziennikarka" wykazała się skrajną nierzetelnością. Znam tę sprawę niejako z drugiej strony. Artykuł jest tendencyjny i zawiera kilka kłamstw. Aferki sprzedają się najlepiej. Prawda Anno Łobocka?
Właściciel zwierząt nie ma firmy. Samochód stał w podziemnym garażu, gdzie jest chłodno i dobra wentylacja. Pies i jastrząb sa przyzwyczajone do podróży autem, a pies traktuje je jak swoją ulubioną budę itd itp . Drodzy czytelnicy i różni "specjaliści" od sokolnictwa. Dziennikarstwo w naszym kraju zahacza często o parodię. Proszę więc o odrobinę rozsądku. Nie wierzcie ślepo słowom pismaków. 15:09, 23.07.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

RitaRita

5 9

Ale ludzie aferę rozkręcili. Już się nie maja do czego przyczepić . Tam nie było żadnego zagrożenia zdrowia i życia u tych zwierząt! Na parkingu podziemnym jest chłodno. Z tego co wiem to ten pan tak robił regularnie ze zostawiał zwierzęta na noc w samochodzie i problemu nie było. Dlaczego nagle teraz zrobiła się z tego awantura? Bo jakas pani chciała się poczuć super „mądrze”? 16:00, 23.07.2019

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

kiniakinia

5 2

Nie dlatego. Dlatego, że w odróżnieniu od takich indywiduów jak Rita, są jeszcze ludzie. 09:02, 24.07.2019


blabla

3 4

Przyczepic? Jaki normalny czlowiek trzyma zwierzeta zamkniete w samochodzie na noc? Pytam czy to jest normalne wedlug ciebie???
Dla mnie to jest znieczulica i chora glowka, sama sie zamknij na noc i zasnij w samochodzie, ciekawe czy bedzie fajnie. 09:27, 24.07.2019


otwarte okootwarte oko

3 6

Pani Małgosiu, a ludzi Pani kocha???
Mój pies uwielbiał samochód, wolał go od swojego boksu. Uważam, że Pani przesadziła.
Pozdrawiam
Adam 07:25, 24.07.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

kiniakinia

4 4

Wolał go od boksu, pewnie jeszcze od łańcucha.....nic dodać nic ująć. Kolejny kmiot. 09:01, 24.07.2019


J23J23

7 8

Tendencja do donosicielstwa w narodzie wiecznie żywa. Nie ma nic gorszego jak lewaccy aktywiści. Założę się, że ta donosicielka zalicza się do tej grupy. Pseudoekolodzy, ruchy LGBT i inne nudzące się bez żadnej sztucznie rozkręconej na siłę afery to utrapienie naszego społeczeństwa. 07:35, 24.07.2019

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

NinaNina

5 5

Zgłoszenie przestępstwa to donosicielstwo? :O może czas się wybrać do psychologa? 08:54, 24.07.2019


NikaNika

2 2

Przecież jasno jest napisane że przestępstwa nie było, straż miejska nie miała podstaw do interwencji i to 2 razy odmawiali a dopiero za 3 postanowili jednak sprawdzić o co tej kobiecie chodzi. Swoją droga to beznadziejna ochrona, ja bym ją zwolniła. 21:23, 24.07.2019


500 plusowcy500 plusowcy

6 4

Dzieci swoje tez zostawcie na noc w samochodzie na par. podziemnym 07:53, 24.07.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

kiniakinia

4 4

Sokolnik...NIE to jeden z tych tkz myśliwych, którzy nazywaja siebie sokolnikami... Radość sprawia im widok krwi, do ekstazy doprowadzaja agonalne drgawki umierającej istoty...I takie coś sie przejmie, że zamknięte w samochodzie zwierzęta cierpią...nie. to coś przejęło się tylko tym, że może stracić intratny kontrakt! Za to prace powinny stracić burki trzaskowskiego! 08:59, 24.07.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

szybki    bilszybki bil

3 4

Podziemny garaż czyli w chłodzie , a ochrona co zagląda do aut to raczej podejrzana... 09:34, 24.07.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MieszkankaMieszkanka

3 0

Znam ten samochód, nie ma Warszawskich rejestracji. Ten człowiek tam raczej nie mieszka bo widywany jest rzadko. Łatwo go zauważyć bo wszędzie chodzi z psem i ptakiem siedzącym na ręce. Jest uprzejmy. Kiedyś stał ten samochód na parkingu przy ulicy niedaleko sklepów, był rozładunek towaru i wózek ze zgrzewkami napojów uderzył w to auto, właściciel zjawił się w sekundę i pierwsze co zrobił to wpadł do środka samochodu i wyją jakiegos ptaka, psa tam nie było. Wyglądał na przejętego, wszycy się zbiegli bo był jeszcze otwarty bazarek w starym miejscu. Myślałam, że będzie afera bo ten wózek uszkodził karoserię, ale pan z sokolem powiedzial, ze bal sie tylko ze ptak sie przestraszyl a ze samochod i tak ma wiele zarysowan i jest stary. Poczekalam chwile bo bylam z dzieckiem i ciekawi bylismy co to za ptak i zrobilismy sobie z nim zdjecie, pan dostawca tez. Syn byl zachwycony sokolem nordyckim albo norweskim, juz nie pamietam. Pan nam wytlumaczyl, ze to mlody ptak i dopiero go oswaja. 10:37, 24.07.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

NikaNika

1 1

Ursyn 2 ma rację, nie ma zakazu trzymania zwierząt w samochodzie. Interwencja jest zasadna jedynie gdy zwierze jest wystawione na działanie warunków atmosferycznych. Tak jest w ustawie. Kiedyś wezwałam straż miejską na parking pod kliniką na SGGW. Stał tam bus z palucha i w środku psy, kierowcy nie było bardzo długo, kiedy zaczynały nam się wykłady o 10 samochód już tam stał, a kiedy mieliśmy okienko po 6 h to samochód nadal tam był. Weszłam do kliniki ale nikogo nie było, więc poszłam na zajęcia i zadzwoniłam po straż miejską. Kiedy wychodziłam z zajęć już tam byli strażacy i kierowca. Powiedziałam, że to ja wezwałam i się okazało, że nie potrzebnie bo to była jesień, padał deszcz a psy mogą siedzieć w samochodzie legalnie oby nie grzało słońce i nie było mrozu. Nie oceniam tej sytuacji bo jej nie znam, ale to nie prawda - nie ma zakazu trzymania zwierząt w samochodzie. 21:33, 24.07.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

NikaNika

1 0

przepraszam. to PRAWDA NIE MA ZAKAZU TRZYMANIA ZWIERZĄT W SAMOCHODZIE 21:34, 24.07.2019


ralf 55 ralf 55

2 0

Zwierzaki po prostu sobie spały i nie picie czy jedzenie było im w głowie -a czy spały pod łóżkiem w mieszkaniu czy w samochodzie to chyba nie sprawiało im większej różnicy - gość przyjechał wieczorem i wyjechał rano -ptak zapewne został wypuszczony by sobie polatać ,a pies pobiegać -sam jestem sokolnikiem od wielu lat i czasami żal ptak budzić gdy jest już ciemno po powrocie do domu ...no to sobie śpi do ran w samochodzie ...co w tym nagannego czy dziwnego ?Ludzie raczej powinni zając się swoimi sprawami a nie zaglądać komuś do mieszkania ,ogrodu czy samochodu . 18:38, 30.07.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%