Bezpłatne maseczki od rządu. Na Ursynowie dostaniemy je w 7 lub 8 punktach

Ponad 600 tysięcy maseczek od rządu trafiło na Ursynów. W przyszłym tygodniu rozpocznie się ich dystrybucja. W naszej dzielnicy powstanie 7 lub 8 punktów, w których będzie można odebrać maseczki.

Wraz z wprowadzeniem kolejnego lockdownu minister zdrowia Andrzej Niedzielski zapowiedział przekazanie samorządom lokalnym bezpłatnych maseczek dla mieszkańców. Obostrzenia w mazowieckiem obowiązują od ubiegłego poniedziałku, a od soboty w całej Polsce. Dopiero w piątek obiecane maseczki trafiły do stolicy. Najpierw przyjechały do jednostek straży pożarnej, która dostała zadanie rozwiezienia ich do magazynów wskazanych przez stołeczny ratusz.

Na Ursynowie jest już ponad 600 tys. maseczek. Przechowywane są m.in. w Ursynowskim Centrum Kultury "Alternatywy" naprzeciwko ursynowskiego ratusza. - Wykorzystujemy do tego pomieszczenia, które w przyszłości będą służyły jako kawiarnia - mówi burmistrz Robert Kempa.

Dlaczego akurat 600 tysięcy maseczek? Rząd obiecał po cztery maseczki na jednego zameldowanego mieszkańca.

Dystrybucja rusza w tygodniu

Jak zapowiada stołeczny urząd dystrybucja maseczek ruszy w przyszłym tygodniu. Listę punktów, w których będzie można się zgłaszać po maseczki zostanie podana w poniedziałek.

- Łącznie zostanie utworzonych 230 punktów dystrybucji maseczek. Chcemy, żeby te miejsca były ogólnodostępne i dobrze widoczne, tak żeby w miarę szybko móc dotrzeć do jak największej liczby mieszkańców. Wybrane zostaną na przykład takie miejsca jak stacje metra Centrum czy Świętokrzyska, rondo Dmowskiego. Ale maseczki będą też rozdawane w punktach obsługi mieszkańców w urzędach - zapowiada Karolina Gałecka, rzeczniczka ratusza cytowana przez portal tvnwarszawa.pl.

- Na Ursynowie planujemy utworzenie 7 lub 8 punktów, w tym w UCK - mówi burmistrz. Kempa przewiduje, że zainetresowanie darmowymi maseczkami nie będzie zbyt duże. - Gdyby to był marzec ubiegłego roku, to pewnie zgłosiliby się prawie wszyscy, ale teraz na rynku jest mnóstwo maseczek i każdy raczej się już zabezpieczył - dodaje.

Cała operacja jest więc wątpliwa z punktu widzenia organizacyjnego. Stworzenie i utrzymanie punktów dystrybucji będzie kosztowało - trzeba zaangażować w to urzędników i wolontariuszy. Pytanie, czy zgłaszających się po maseczki będzie wystarczająco dużo. Część osób może się obawiać zakażenia w kolejce, nie bez znaczenia są też zalecenia rządu, by zostać w domu. Samorządowcy już teraz martwią się co zrobią z nieodebranymi maseczkami. Być może dostaną je ci, którzy potrzebują ich więcej. Urzędnicy przy odbiorze nie będą też sprawdzać czy ktoś już odebrał wcześniej pakiet maseczek czy nie.

[ZT]16953[/ZT]