Biedroneczki są w kropeczki i... gryzą ludzi!

Krwiożercze biedronki znów w natarciu. Ciepłe luty i marzec skłoniły je do opuszczenia swoich zimowych gniazd. Biedronki zaczęły atakować mieszkańców Ursynowa!

Złośliwe biedronki w niczym nie przypominają ślicznych owadów z dzieciństwa. Kilka lat temu w Polsce pojawiła się nowa ich odmiana sprowadzona do naszego kraju z Azji. Ci, którzy je zaprosili, chcieli, aby zwalczały mszyce i inne szkodniki. Niestety biedronki okazały się wszystkożerne i nie gardzą nawet ciałem człowieka. Co gorsza, nie ma drapieżników, które zainteresowałyby się ich zjedzeniem. Biedronki wytwarzają specjalne, odstraszające feromony, które zniechęcają drapieżniki do polowania na nie.

Jednocześnie zapach przyciąga kolejne osobniki, dlatego azjatyckie biedronki możemy spotkać w „zorganizowanych” grupach.

Harmonia Axyridis – bo tak nazywa się ten gatunek, uwielbiają atakować ludzi. Ci, którzy są alergikami, muszą na nie szczególnie uważać, ponieważ ich wydzielina może powodować dolegliwości skórne, a nawet duszności.

Azjatyckie biedronki uwielbiają ciepłe, nasłonecznione miejsca. Dlatego przesiadują na elewacjach bloków i oknach. Mieszkańcy podejmują z nimi nierówną walkę. Uparte owady wchodzą do mieszkań całymi stadami.

Sposób na pozbycie się owadów jest tylko jeden – należy wciągnąć je odkurzaczem. Jeśli zabijemy biedronkę, ta będzie wydzielała jeszcze silniejszy zapach i przyciągnie nim swoje koleżanki. Dlatego eksperci radzą – odkurzacz jest najlepszą bronią do walki z biedronkami.