Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad otworzyła koperty w kolejnym trzecim już przetargu na zbadanie jakości powietrza w rejonie wyrzutni tunelu POW. Wszystko wskazuje na to, że pechowy konkurs uda się wreszcie rozstrzygnąć, co przybliży Ursynów do decyzji o zamontowaniu filtrów spalin w tunelu obowodnicy.
Mieszkańcy od lat domagają się filtrów przy ursynowskim odcinku trasy S2. Aby powstały, niezbędne są badania, które zweryfikują jakość powietrza po uruchomieniu tunelu. Dlaczego po, a nie przed? Bo wszystkie wcześniejsze przetargi ogłoszone przez drogowców zakończyły się fiaskiem i nikt już nie zdąży z monitoringiem zanim tunelem pojadą kierowcy.
W pierwszym przetargu, ogłoszonym w grudniu ubiegłego roku, jedyna oferta złożona przez Instytut Badań Stosowanych Politechniki Warszawskiej nie przeszła z uwagi na brak akredytacji laboratorium.
- Ogólnie w Polsce jest kłopot z takimi firmami, które posiadają taką akredytację. Nasza poprzednia oferta też była bardzo dobra, ale jej nie posiadała i dlatego nie przeszliśmy - mówi prezes instytutu prof. Janusz Lewandowski.
Do drugiego konkursu w marcu nikt się nie zgłosił, a w trzecim pojawiła się ponowiona oferta Politechniki, ale już z licederem konsorcjum Lemitor Ochrona Środowiska.oraz Uniwersytetem Jana Kochanowskiego w Kielcach.
Co ważne oferta mieści się w budżecie, który na badania powietrza w tunelu POW zarezerwowała GDDKiA. Kwota, którą zaproponowali akademicy jest o tysiąc złotych niższa niż limit i wynosi 3,8 mln złotych. Poza tym uczelnie połączyły swoje siły z firmą, która posiada akredytację niezbędną do uruchomienia badań.
Drogowcy analizują już propozycję konsorcjum, ale wszystko wskazuje na to, że do podpisania umowy dojdzie.
- W tej chwili nasi pracownicy weryfikują tę ofertę. Jest ona oceniana przy użyciu konkretnych kryteriów. Największe znaczenie przy weryfikacji ma cena, termin opracowania końcowego i czas w jakim wykonawca się zmieści. Jeżeli wynik weryfikacji będzie pozytywny to od razu podpiszemy umowę - mówi rzecznik warszawskiego GDDKiA Małgorzata Tarnowska.
Wykonawca zbierze dane z rejonu wyrzutni spalin przy obu wylotach z tunelu oraz z okolic portali. Zbada jakie jest tam stężenie azotu, pyłu zawieszonego PM2,5 oraz PM10 i benzenu w powietrzu. Badania będą prowadzone całodobowo przez cały rok na wyrzutniach oraz przez minimum 70 dni w rejonie portali. Wyniki (mają zostać dostarczone w 2023 roku) zostaną wykorzystane przy tworzeniu tzw. analizy porealizacyjnej POW (ją też wykona wybrany wykonawca). Jest to dokument, który zazwyczaj drogowcy przygotowują po roku od ukończenia inwestycji. Daje obraz tego, jak ona wpłynęła m.in. na środowisko. Na jej podstawie podejmowane są decyzje o ewentualnych środkach zaradczych.
Przygotowanie takiej analizy - na podstawie której mogłyby być zainstalowane filtry spalin w tunelu - wcześniej niż rok po zakończeniu robót obiecał w 2018 roku Ursynowowi minister infrastruktury Andrzej Adamczyk. Jednak GDDKiA podkreśla, że filtry to tylko jedna z możliwości, są jeszcze inne. Ich montaż nie jest więc pewny. Pod koniec stycznia z apelem o zainstalowanie filtrów "jak najszybciej, a nie za trzy lata" wystąpili do władz centralnych ursynowscy radni.
Zbliża się otwarcie tunelu POW, którego budowa złapała ponadroczne opóźnienie. Wg najnowszych informacji GDDKiA kierowcy pojadą nim we wrześniu.
[ZT]16336[/ZT]
[ZT]16521[/ZT]
Boom14:25, 04.08.2021
Do filtrów to droga jednak daleka. Najpierw badania, a potem będą niekończące się rozmowy o filtrach, kosztach, zasadności, etc. 14:25, 04.08.2021
Łukasz42017:10, 04.08.2021
Bzdura. Są różne rodzaje filtrów drogowych, ale wszystkie mają wspólny mianownik. System wkładów po prostu się wymienia, kiedy jest taka potrzeba. Przy mniejszym natężeniu ruchu robi się to rzadziej i tyle. Filtry są elektroniczne, automatycznie dostosowują moc do ilości spalin (duża oszczędność energii w nocy). Żadne analizy nie są potrzebne, i w normalnych krajach filtry buduje się razem z tunelem, co dodatkowo pozwala zaoszczędzić pieniądze. Nie trzeba potem niczego rozkopywać, majstrować w systemie, wiadomo. Wszędzie wiadomo tylko nie u nas. U nas będą analizy, przetargi, opinie, weryfikacje, symulacje, opóźnienia i odbiory. Stać nas, a co! 17:10, 04.08.2021
Boom17:46, 04.08.2021
Właśnie o to chodzi, że nie chcą ich zrobić i dlatego markuje się działania. Będzie przerzucanie się odpowiedzialnością i przeciąganie procesu w nieskończoność. 17:46, 04.08.2021
zygmunt14:42, 04.08.2021
15 0
Zgoda. Predzej sie ten tunel zawali, niz zobaczymy jakiekolwiek filtry. 14:42, 04.08.2021