Blokady budowy POW (na razie) nie będzie. Kierowcy mogą odetchnąć z ulgą!

Sprzęt budowlany z całej Polski - koparki, betoniarki, tiry miały w środę przyjechać na Ursynów, by blokować budowę POW. Tak zapowiadali podwykonawcy kontraktów kolejowych firmy Astaldi, która buduje u nas tunel trasy S-2. Kierowcy mogą odetchnąć z ulgą. Planowanej blokady na razie nie będzie!

O tym, że Astaldi ma kłopoty ze sprzedażą udziałów w Trzecim Moście Bosforskim w Stambule, pisaliśmy w ubiegłym tygodniu. Sytuacja finansowa firmy pogorszyła się na tyle, że wystąpiła do włoskiego sądu o ochronę przed wierzycielami. Jak twierdzą przedstawiciele koncernu, budowa Południowej Obwodnicy Warszawy nie jest zagrożona, bo każdy w projektów ma swoją własną płynność finansową.

- Powodów do niepokoju na razie nie ma – uspokaja również Małgorzata Tarnowska, rzeczniczka warszawskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, która jest inwestorem budowy POW.

- Kontrakt jest realizowany i dokładnie badamy przepływ finansów na budowie - dodaje Jan Krynicki, rzecznik centrali GDDKiA.

Kilka dni temu pojawiła się informacja o zejściu Astaldi z budowy linii kolejowej nr 7, łączącej Lublin z Warszawą oraz zablokowaniu dostępu do konta, na którym rozliczano kontrakt dotyczący budowy II linii warszawskiego metra. Władze stolicy wstrzymały też podpisanie umowy na budowę zachodniego odcinka linii. 

Podwykonawcy, którzy od miesięcy nie otrzymywali wynagrodzenia za prace na budowach kolejowych postanowili - wg TVN24 Bis - zablokować w ramach protestu budowy w Warszawie, na Zakopiance i dwie drogi ekspresowe - DK17 i DK19. W grę wchodziła także blokada POW na Ursynowie.

Jednak PKP Polskie Linie Kolejowe zaczęły wypłacać podwykonawcom firmy Astaldi należne im pieniądze.

4 października należności w wysokości 14 mln zł otrzymało 5 firm. We wtorek, 2 października były wypłaty dla podwykonawców w Lesznie. W piątek również wypłacono 0,5 mln zł podwykonawcom na linii poznańskiej. PLK na rzecz podwykonawców Astaldi S.p.A wypłaciły już ok. 22 mln zł.

- czytamy w najnowszym oświadczeniu PKP Polskie Linie Kolejowe.

Szybka reakcja kolei uspokoiła nieco nastroje, bo jak udało nam się dowiedzieć od prezesa jednej z zainteresowanych firm, podwykonawcy postanowili przełożyć zaplanowany strajk na poniedziałek, choć być może w ogóle do niego nie dojdzie.

- Czekamy na dalsze ruchy PLK - mówi właściciel jednej z poszkodowanych firm podwykonawczych.

Wg niego ewentualne blokowanie budów ma się skupić na inwestycjach kolejowych, których dotyczy problem, a nie na budowie POW w Warszawie. Na razie więc ursynowskim kierowcom żaden protest nie utrudni porannego wyjazdu z dzielnicy.

[ZT]10839[/ZT]

[ZT]10583[/ZT]