Zamknij

Budokrusz nie wybuduje betoniarni na Krasnowoli? Są decyzje urzędników

15:40, 15.01.2018 Sławek Kińczyk Aktualizacja: 22:44, 15.01.2018
Skomentuj ES ES

Warszawski ratusz wznowi postępowanie środowiskowe w sprawie budowy betoniarni przy ul. Pląsy. Dla mieszkańców oznacza to wstrzymanie kontrowersyjnej budowy - być może na lata, a być może na zawsze.

O planach firmy Budokrusz, która jest właścicielem działki przy ul. Pląsy pisaliśmy niejednokrotnie. Wykorzystując niejasne zapisy planu miejscowego oraz błędy urzędników, przedsiębiorstwo chce postawić węzeł betoniarski w otoczeniu osiedli mieszkaniowych. Przeciwko protestują mieszkańcy Krasnowoli, którzy zjednoczyli się w walce z inwestorem. Poparli ich radni ursynowscy, którzy wezwali zarząd dzielnicy do podjęcia wszelkich kroków, by betoniarnia nie powstała. 12 grudnia Rada Ursynowa wezwała też miejskich rajców do zmiany feralnego planu zagospodarowania przestrzennego, który uniemożliwiłby w przyszłości lokalizację zakładów przemysłowych w rozbudowującej się, coraz bardziej mieszkaniowej, części dzielnicy.

Prezydent stolicy unieważni decyzję?

Dobre wieści dla mieszkańców spływają również ze stołecznego ratusza. 13 grudnia wszczęte zostało postępowanie administracyjne o wzruszenie wydanej w 2015 roku decyzji środowiskowej. Jest to dokument, który określił warunki postawienia betoniarni przez "Budokrusz". Miasto zobowiązało firmę do odpowiedniego zabezpieczenia mieszkańców przed uciążliwościami, m.in. pyleniem i hałasem.

Mieszkańcy wnioskujący o ponowne zajęcie się sprawą argumentowali, że zostali pozbawieni statusu strony w postępowaniu. Wszystko wskazuje na to, że urząd uwzględni ich racje.

- Zgodnie z kodeksem postępowania administracyjnego, w sprawie zakończonej decyzją ostateczną wznawia się postępowanie, jeżeli strona bez własnej winy nie brała udziału w postępowaniu - informuje Tomasz Demiańczuk ze stołecznego ratusza.

Niezależnie od mieszkańców Krasnowoli własne działania podjął ursynowski ratusz. Wydział Architektury i Budownictwa dla Dzielnicy Ursynów, a więc organ, który rozpatruje wniosek "Budokruszu" o pozwolenie na budowę, dopatrzył się poważnych niezgodności w projekcie węzła z wydaną decyzją środowiskową. A to z kolei daje stołecznemu ratuszowi powód do wznowienia postępowania ws. decyzji środowiskowej. Mówiąc prościej, urzędnicy unieważnią decyzję z 2015 roku i na nowo ocenią, jaki wpływ na otoczenie będzie miała inwestycja.

Mieszkańcy protestujący przeciwko budowie "Budokruszu" cieszą się z takiego obrotu sprawy.

- To bardzo dobra wiadomość, BOŚ potwierdził wąpliwości władz dzielnicy, co do możliwosci wydania pozwolenia na budowę na podstawie obecnej decyzji środowiskowej. Na obecnym etapie wydaje się, że władze dzielnicy z należną uwagą podeszły do analizy sytuacji i we właściwy sposób wypełniją swoją rolę - komentują mieszkańcy.

Niezadowolona jest z pewnością firma "Budokrusz", która po decyzji nadzoru budowlanego o wstrzymaniu prac, nie może już liczyć na rychłe wznowienie budowy węzła betoniarskiego. Sama może czuć się temu winna - podsuwając urzędnikom projekty niezgodne z decyzją środowiskową.

Jakie są plany inwestora? Tego nie wiemy. Na pytania zadane przez nas na początku stycznia, Marek Lach, dyrektor   ds. inwestycyjnych "Budokruszu" nie odpowiada. Faktem jest jednak, że ponowne procedury potrwają kilka lat (poprzednia decyzja została wydana po półtora roku), a więc inwestor został usidlony. 

Czy jest sens zmieniać plan?

Uchwalenie nowego planu miejscowego dla części Krasnowoli, o co apelują ursynowscy radni w grudniowej uchwale, mogłoby zabezpieczyć mieszkańców rozbudowujących się osiedli przed pomysłami wybudowania podobnego zakładu. Ale ma też zasadniczą wadę. Przystąpienie do ponownego uchwalania planu w czasie, gdy prowadzone będzie ponowne postępowanie środowiskowe, może dać "Budokruszowi" oręż do walki o odszkodowanie od miasta za zmianę warunków zabudowy. 

Historia węzła betoniarskiego przy Pląsy wbrew pozorom więc się nie kończy, a ponownie zaczyna. O tym, czy warto poprawiać plan zagospodarowania zdecyduje Biuro Architektury i Planowania Przestrzennego w Urzędzie M. St. Warszawy i jego wicedyrektor Marek Mikos. Ten sam, który odpowiada za uchwalenie błędnych zapisów poprzedniego planu. Ten sam, który mimo zapowiedzi w 2013 roku pozostawił tę sprawę samej sobie, umożliwiając inwestorowi staranie się o budowę betoniarni w tym miejscu.

[ZT]9117[/ZT]

[ZT]8837[/ZT]

[ZT]8622[/ZT]

[ZT]8514[/ZT]

[ZT]8566[/ZT]

(Sławek Kińczyk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

Ultras z GreenUrsaUltras z GreenUrsa

2 0

Zielony Ursynów, dalej do boju! Nas nie pokonają, damy radę! Ursynów w sercu na zawsze! 21:47, 15.01.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

BetoniarzBetoniarz

0 2

Nigdy nie chciałbym mieszkać w tej dzielnicy. Tam samoloty ciągle hałasują, a czasami nawet spadują. 23:27, 15.01.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ugougo

1 0

Dobrze, że platformiarze ugięli się pod presją społeczną i wycofali się z tego durnego pomysłu. 12:04, 16.01.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%