Zamknij

Bufet dla ptaków. Nowa moda na dokarmianie skrzydlatych przyjaciół. Czy dotrze na Ursynów?

10:10, 11.04.2022 Redakcja Haloursynow.pl Aktualizacja: 10:42, 11.04.2022
Skomentuj www.kolobrzeg.pl/AŁ/SK www.kolobrzeg.pl/AŁ/SK

W Suwałkach, Kołobrzegu, Pruszczu Gdańskim, Sosnowcu - jak Polska długa i szeroka - w kolejnych miastach stają ptasie bufety. Za darmo lub za niewielką opłatą automaty wydają porcję ziaren lub innej karmy. - To dobry pomysł, choć pod pewnymi warunkami - przekonują ursynowskie miłośniczki ptaków. 

Ziarna zbóż, kukurydza, pestki dyni zamiast chleba i resztek z obiadu. Taki pełnowartościowy pokarm nie tylko nasyci ptaki, ale w zdrowiu pomoże przetrwać im nawet bardzo śnieżną i mroźną zimę. Niestety, o czym łatwo się przekonać, wciąż bardzo popularne jest karmienie ptaków mieszkających w miastach np. starym, spleśniałym pieczywem. Przez to chorują na choroby układu pokarmowego, zwyrodnienie stawów, uniemożliwiające latanie. Słowem, ludzkie jedzenie jest dla ptaków zabójcze.

Niewiele w tej kwestii pomagają akcje informacyjne, np. ulotki kolportowane przez dzielnicę wśród mieszkańców. Łatwiej też i szybciej zabrać resztki z kuchni niż kupić właściwą karmę.

Pierwsze były kaczkomaty

W odpowidzi w wielu polskich miastach powstały tzw. ptasie bufety. Na początku były to kaczkomaty czyli automaty do bezpłatnego wydawania pokarmu dla wodnych ptaków. W Warszawie po raz pierwszy takie urządzenia pojawiły się w marcu 2017 roku. Zielone budki z ziarnami dla kaczek stanęły wtedy w Wilanowie i nad Potokiem Służewieckim .

Z czasem coraz bardziej popularne stają się urządzenia z karmą dla innych ptaków, przede wszystkim tych dużych - gołębi, kruków, kawek, gawronów. Lista miast, które instalują ptasie bufety jest coraz dłuższa. W styczniu automaty stanęły w Kołobrzegu. Sfinansowane z Budżetu Obywatelskiego. Przy użyciu pokrętła za darmo wydają porcję ziaren, przy okazji informują też, jak i czym powinno się dokarmiać ptaki zimą.

Podobnie działają "stołówki" w Pruszczu Gdańskim. Z tą jednak różnicą, że tam za porcję karmy trzeba zapłacić symboliczną złotówkę lub dwie.

- My dzierżawimy teren firmie obsługującej automaty. W naszym mieście stoi ich kilkanaście, wszystkie na obrzeżach, aby nie ściągać ptactwa do centrum. Jest to z korzyścią dla wszystkich. Dla zwierząt oraz tych, którzy chcą im naprawdę pomagać - przekonuje Mariola Barzał z ratusza w Pruszczu Gdańskim. 

Pomysł dobry, ale...

Podobnie uważa ursynowska społeczniczka z Fundacji “Noga w łapę” od lat walcząca o dobro zwierząt.

- Oprócz dokarmiania ma to też istotny walor edukacyjny. Ludzie uczą się jak robić to prawidłowo i z sensem. To bardzo istotne dla dużych ptaków, bo w przeciwieństwie do małych, dla których jest mnóstwo karmników w ogródkach, na parapetach i balkonach, nie są one dobrze traktowane - mówi Renata Markowska.

Z kolei Hanna Żelichowska, ursynowska obserwatorka i fotografka ptaków, twierdzi, że ptasie bufety mają sens tylko pod warunkiem, że karma będzie zawsze dostępna za darmo. 

- Inaczej nie skorzystają z nich emeryci, którzy najczęściej karmią ptaki chlebem. Dla nich ta symboliczna złotówka, to też jest czasami bardzo dużo. Pomysł, aby finansować je z Budżetu Obywatelskiego jest dobry tylko na rok, a co dalej? Za co kupować karmę? - pyta ekolożka. 

Koszt automatu z montażem i zapasem karmy to około 5 tys. złotych. Dzielnica, która corocznie finansuje zakup około 7 ton ziaren i za darmo rozdaje je szkołom oraz wolontariuszom dokarmiającym ptaki, nie wyklucza, że zastanowi się również nad ptasimi stołówkami na Ursynowie. 

Co jedzą ptaki?

Przypominamy, drobne ptaki wróblowate najlepiej karmić mieszanką nasion: słonecznika, konopi, prosa, pszenicy, owsa albo płatków owsianych. Większe gatunki ptaków należy dokarmiać większymi nasionami, np. pszenicą, grubą kaszą. Dla sikor i dzięciołów można powiesić kawałki niesolonej, surowej słoniny. Kosy lub kwiczoły chętnie zjedzą pokrojone jabłka, owoce jarzębiny albo rodzynki czy suszone morele. Ptaki wodne, takie jak kaczki czy łabędzie, można dokarmiać tylko w czasie silnych mrozów - najlepiej ziarnami zbóż, drobno pokrojonymi warzywami lub kukurydzą.

Dokarmianie najlepiej zakończyć wczesną wiosną, najczęściej na początku marca, kiedy ptaki są już w stanie łatwo zdobyć pożywienie samodzielnie.

(Redakcja Haloursynow.pl)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(6)

AsdAsd

10 7

Ptaki powinny radzić sobie same. Dokarmianie tylko sztucznie zwiększa populację. 15:14, 11.04.2022

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

DBCDBC

9 5

Ludzie lubią karmić ptaki, ptaki lubią być karmione. Czemu nie połączyć jednego z drugim? 16:09, 11.04.2022


reo

DBCDBC

5 2

Póki co po Ursynowie krąży ktoś, kto codziennie rozsypuje w tych samych miejscach stary chleb, jakieś ziarna, orzechy ziemne itp. Połowa z tego nie nadaje się do zjedzenia przez ptaki (pieczywo im szkodzi, zwłaszcza zapleśniałe). Czasem pojawiają się nawet ogórki kiszone, jakieś kawałki warzyw itp. Wszystko to potem zalega, gnije. 16:11, 11.04.2022

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

jotjot

2 1

To raczej nie jeden ktoś, tylko wielu ktosiów. Na Kabatach w okolicach Tesco, pętli i nowej szkoły w zasadzie codziennie widzę na trawnikach (a czasem i na chodnikach) takie rzeczy. Kawałki bagietki czy chleba, jakieś obiadowe gołąbki, kanapki, kurczak, czipsy, wafle ryżowe itp. A ludzie narzekają na psy. 00:13, 12.04.2022


atsats

0 0

Tak tak, zwłaszcza gołębie, bo zbyt mało syfu po sobie zostawiają.

Co ten ursynów, jak nie społeczniaki nawracające świat na rowerki choćby w deszcz przy 5c lub 30 przesiadek, to starobabinizm i sypanie chleba i karmy bez opamiętania latającym szczurom (bo gołębi jest najwięcej)... 01:22, 14.04.2022

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

BoomBoom

0 0

A te wszystkie krukowate robią mega syf przy koszach na śmieci. Ileż to razy widziałem rozgrzebujące śmietniki. A potem to fruwa po okolicy. Chyba pora na śmietniki zamykane klapą. 16:15, 14.04.2022


0%