Zamknij

Burmistrz grozi mieszkańcom pozwami. Chodzi o podtopienia

09:11, 26.08.2021 Kamil Witek Aktualizacja: 14:16, 26.08.2021
Skomentuj nadesłane nadesłane

Zielony Ursynów od dłuższego czasu boryka się z zalanymi ulicami. Częste deszcze tylko tę sprawę pogarszają. Zdaniem burmistrza to wina mieszkańców, którzy nie koszą rowów przy ich posesjach. - Skończyło się pobłażanie - zapowiada.

Tegoroczne obfite opady znalazły swoje odbicie w zalewaniu ulic i posesji. W wielu miejscach kanały deszczowe nie dawały rady dostatecznie szybko odciągać wody. Wielokrotnie potrzebna była pomoc strażaków. Jednym z miejsc, które najboleśniej odczuwa skutki ulew, jest Zielony Ursynów.

- Dziś wszyscy mieszkańcy Zielonego Ursynowa odpompowują wodę ze swoich posesji. Ziemia jest już tak nasiąknięta, że nie jest w stanie wchłonąć więcej - mówi ursynowski radny Paweł Lenarczyk, który wraz z radnym Leszkiem Lenarczykiem poruszyli kwestię zalewanych działek podczas wtorkowej sesji rady dzielnicy.

Problem zalewania Zielonego Ursynowa znany jest od lat. Niektóre z tamtejszych ulic - np. Baletowa - nie mają kanalizacji. W wielu wypadkach ratunkiem są wybudowane w latach 70. pod uprawę rolną drenaże. Drenaże te nie działają w należyty sposób.

- Wszystkie przepusty, wszystkie drenaże były zaniedbane i dzisiaj ta woda nie ma gdzie odejść. Kiedy przedstawiłem jednemu urzędnikowi sytuację, odmówił przyjazdu, twierdząc, że zna sprawę i nie ma tam po co przyjeżdżać. Dzwoniłem potem do burmistrza Kempy i obiecał, że zajmie się tą sprawą - stwierdził podczas sesji rady dzielnicy Leszek Lenarczyk.

Szykują się pozwy?

Władze dzielnicy znają problem od lat. W tym roku nie mają jednak sobie nic do zarzucenia. Rowy i drenaże znajdujące się w zarządzie ursynowskiego ratusza są wykaszane i zadbane. Burmistrz na skargi radnych odpowiada wprost: to wina samych mieszkańców.

- Wiele tych instalacji jest własnością osób fizycznych. Ostatnie podtopienia pokazały, że czas najwyższy przestać pobłażać właścicielom, którzy mają swoje obowiązki, i każde stwierdzone niedopatrzenie należy kierować do właściwych organów. To jest trochę jak ze szczepieniami. Jeśli ktoś nie wykonuje swoich obowiązków, szkodzi także innym - zauważył Robert Kempa.

Problem nie kończy się jednak na samym zaniedbaniu. Jak wspomniał burmistrz Ursynowa, w zeszłym roku rada dzielnicy opiniowała przesunięcie środków na wykonanie dokumentacji dotyczącej budowania zastawek w rowach na Zielonym Ursynowie. Chodzi o możliwość zatrzymywania wody i korzystania w niej w razie potrzeby. Przy realizacji projektu pojawiła się przeszkoda - właściciele działek nie udzielili urzędnikom potrzebnych zgód.

- Jeżeli mamy sytuację, że urząd chce wydać pieniądze, aby dbać o wspólne bezpieczeństwo, a właściciel mówi "nie", to co mamy robić? Jedyną alternatywą jest kierowanie spraw do sądu. I obawiam się, że będziemy musieli takie działania podejmować - dodaje Kempa.

Dlaczego mieszkańcy odmawiają urzędnikom zgód? To wiedzą pewnie tylko oni. Dlatego też radny Paweł Lenarczyk proponuje, by jak najszybciej uruchomić jak największą liczbę postępowań w tej sprawie, gdyż mogą one trwać nawet 4 lata.

- Odmowy mieszkańców są dla mnie niezrozumiałe i egoistyczne. Jest to jednak margines, a większość mieszkańców wydaje takie zgody. Jednak nawet taki margines może zaważyć na wszystkich - mówi w rozmowie z Haloursynow.pl radny Lenarczyk.

Coś się jednak dzieje

Drenaże i rowy to jednak nie wszystko. Poprawy wymaga dużo więcej elementów kanalizacji. Już w zeszłym roku Komisja Zielonego Ursynowa dyskutowała o koncepcji odwodnienia w tej części dzielnicy. Pojawiły się w niej dwa warianty - maksymalizacja zatrzymywania i retencji wód lub udrożnienie istniejącej kanalizacji - kosztujące po mniej więcej 30 mln złotych każdy. Radny Lenarczyk chciałby powrócić do tej sprawy na kolejnej komisji, którą planuje na przełomie września i października.

Burmistrz Kempa zapewnia o postępujących pracach w doprowadzeniu kanalizacji deszczowej na Ursynowie do ładu. To wszystko jednak kosztuje - jak stwierdził, to kwestia kilkuset milionów złotych. Tymczasem urząd dysponuje zaledwie 2 mln na ten cel. Mimo przeciwności od 2016 roku ursynowski ratusz realizuje program odprowadzania wód deszczowych z dróg. Odwodnione zostały ulice Ludwinowska, Farbiarska czy Transportowców. Prowadzone są także osobne projekty.

- Mam nadzieję, że w ten sposób uda się w przyszłości uniknąć części podtopień, ale muszą to być działania powiązane z kwestią wykaszania rowów przez ich właścicieli - podkreślał Robert Kempa.

[ZT]6732[/ZT]

[ZT]7673[/ZT]

[ZT]11345[/ZT]

(Kamil Witek)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(25)

James DwaJames Dwa

30 5

Jeszcze więcej na Ursynowie betonu, autostrad, parkingów i jeszcze mnie zieleni... to oczywiście sarkazm. Na Ursynowie po roku 1990 zintensyfikowano walkę z przyrodą, niszczony jest Las Kabacki inne przejawy przyrody. Mafia deweloperska rządzi i takie są skutki. 09:29, 26.08.2021

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

GudbaiGudbai

1 5

Dlatego też wielu zwiewa na zawady, nowy zielony "ursynów" który dopiero się tworzy.

A sam ursynów i tak przepełnia się różnymi importami ze wschodu, no cóż za długo dobrze być nie może. 16:17, 26.08.2021


reo

BoomBoom

18 6

W takich przypadkach zawsze się zastanawiam po co nam jest potrzebna instytucja Miasta, skoro nie jest rozwijana jego infrastruktura w miejscach już zurbanizowanych, gdzie Miasto nie może już przerzucić obowiązku i kosztu jej budowy na dewelopera (a on i tak obciąży nim nowego mieszkanca). Jak to jest możliwe, że wciąż są miejsca w Warszawie gdzie nie ma gazu czy kanalizacji. 10:35, 26.08.2021

Odpowiedzi:4
Odpowiedz

Pawello_wawaPawello_wawa

9 0

Dokładnie. Budowa melioracji jest droga i długo trwa. A przy takiej plenerowej siłowni to i zdjęcia lepiej wychodzą. Pokropek, uśmiechy, szejkhendy. Lepiej i taniej to przed kampanią wyborczą wygląda. 14:24, 26.08.2021


KronikKronik

5 1

Planowanie miasta oddano w ręce deweloperów, którzy nie będą się przecież zajmowali się kwestiami infrastruktury. To firmy prywatne, które mają zarabiać a nie świadczyć usługi publiczne. 09:09, 27.08.2021


BoomBoom

2 4

Kronik, jak się nie znasz na budownictwie w Warszawie to nie zabieraj głosu. 11:21, 27.08.2021


KronikKronik

2 2

~Boom - będę zabierać kiedy będę chciał i nic ci do tego. Tobie nikt nie zakazuje pisania regularnie różnych bzdur na tym forum. 14:01, 27.08.2021


sdfsdf

12 12

Skończyliby z tym Zielonym Ursynowem i zrobili z tego osobną dzielnicę....
dawniej w tamtych rejonach były pola i stawy - obecnie zabudowa to nie ma co sie dziwić, że są zalania i podtopienia 11:05, 26.08.2021

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

nick_zniknick_znik

2 0

raz płaczecie, że biurokracja a teraz żeby robić nową dzielnicę.. na tym terenie będą dwa ratusze, dwa razy tyle urzędników itp itd 12:03, 27.08.2021


LukasLukas

20 8

Panie Burmistrzu! Pańskie wypowiedzi czytam z zażenowaniem. Szkoda, że nie reagował Pan jak mieszkańcy alarmowali o zabetonowaniu Głębokiego Stawu u zbiegu Puławskiej i Baletowej przez Baletowa Business Park. Efekty tej inwestycji są dotkliwie odczuwalne przez okolicznych mieszkańców podczas ulewnych opadów deszczu. Zdaje się, że nie słyszy Pan również próśb o kanalizację i burzówkę, która jest niezbędna na Zielonym Ursynowie. Nie wspomnę już o niewłaściwie wykonanych ulicach i chodnikach, z których woda spływa na sąsiadujące z nimi posesje. 11:08, 26.08.2021

Odpowiedzi:3
Odpowiedz

Gość Gość

7 7

Do Głębokiego Stawu można podejść i zobaczyć czy jest zabetonowany, ale po co to robić skoro można napisać bzdury. 13:35, 26.08.2021


lennalenna

1 4

przecież tam nic nie jest zabetonowane !!! Staw jak był tak jest nadal - nikt go nie ukradł. 15:48, 26.08.2021


ZgrzytZgrzyt

2 0

Staw Głęboki jest tylko z jednej strony zabetonowany . Ale czy jest wykorzystywany jako zbiornik "retencyjny" raczej na pewno nie ! A w tym biurowcu co chwila i tak wodę z parkingu podziemnego pompują ! 14:38, 27.08.2021


łapy polityków preczłapy polityków precz

6 11

To dobrze, że członek stowarzyszenia Hołowni Paweł Lenarczyk wreszcie zacznie zajmować się problemami Zielonego Ursynowa skąd się wywodzi. 12:52, 26.08.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ZwinZwin

7 1

Nie strasz, nie strasz, bo sie... wiesz. 15:23, 26.08.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

apollinaapollina

13 4

te okolice to tzw. Jeziorki nie żaden Zielony Ursynów, od zawsze na tym terenie występowały zalania itd. zanim zbudowano tam osiedle należało zrealizować projekty melioracyjne a tak można winić mieszkańców i śmieszne to i straszne 15:31, 26.08.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

rozsadnyrozsadny

5 0

Odpowiedź dlaczego mieszkańcy 'nie chcą' zastawek jest w artykule.
Urząd gminy postwi zastawki, ale jak ktoś nie utrzyma ich w odpowiednim stanie technicznym to zacytuję burmistrza "każde stwierdzone niedopatrzenie należy kierować do właściwych organów". 16:36, 26.08.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

kpt. Arianator kpt. Arianator

6 5

To nie wina niekoszonej trawy, ale powszechnie panującej betonozy. No cóż. Władze lubią zwalac odpowiedzialność na obywateli. 20:34, 26.08.2021

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

nick_zniknick_znik

1 4

ale, że władze leją ten beton? a nie obywatele w roli inwestorów? 11:59, 27.08.2021


pablopablo

3 3

Po pierwsze to niech ludzie którzy są na górze,którzy chowają do własnej kieszeni podatkowe pieniądze nas wszystkich,pomyślą,...że jak już kradną,to niech coś jednak zostawią,a nie wszystko z pazerności do własnej kieszonki.3/4 kasy zainwestowane w odpływy,to nie majątek,to dobry uczynek




21:09, 26.08.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

pawsonpawson

4 3

Po pierwsze to niech ludzie którzy są na górze,którzy chowają do własnej kieszeni podatkowe pieniądze nas wszystkich,pomyślą,...że jak już kradną,to niech coś jednak zostawią,a nie wszystko z pazerności do własnej kieszonki.3/4 kasy zainwestowane w odpływy,to nie majątek,to dobry uczynek 21:10, 26.08.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

emiememiem

1 3

Dawniej na tych terenach było bagno. "Kiedyś to było". A nie czekaj - a teraz też jest. 22:41, 26.08.2021

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

nick_zniknick_znik

1 0

nieprawda 11:57, 27.08.2021


kocurkocur

10 2

"mieszkańców, którzy nie koszą rowów przy ich posesjach" - jak trzeb odśnieżyć czy wykosić, to jest to teren mieszkańca, ale jak sobie tam piwo wypije, to już teren publiczny. Prawo jest gówniane w tym względzie, bo wszystkie koszenia i odśnieżania powinny być wykonywane za publiczne pieniądze, skoro to teren publiczny. 09:11, 27.08.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

RybaRyba

3 0

Rozumiem,iż należy pozwać Gminę za zaniedbane, niedrożne rowy wzdłuż Puławskiej. Na pewno zaraz odezwą się głosy pełne oburzenia - to nie jest teren Ursynowa. Odpowiada ktoś inny, tylko kto - tego nie wie nikt.

15:34, 27.08.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%