Zamknij

Burmistrz Kempa o zwężaniu ulic: "Trzeba myśleć kompleksowo". WYWIAD

12:30, 01.01.2019 Sławek Kińczyk Aktualizacja: 19:47, 01.01.2019
Skomentuj SK SK

Czy w nowym roku rozpocznie się budowa Ciszewskiego-bis? Czy za rządów nowej koalicji - Koalicji Obywatelskiej i Otwartego Ursynowa - zostanie zwężona jakaś ulica? Co z zaniedbanymi rejonami dzielnicy? O planach i podsumowaniach rozmawiamy z burmistrzem Robertem Kempą.

Co Pan uważa za największe sukcesy minionej kadencji?

Na przełomie 2015 i 2016 roku podjęliśmy decyzję o finansowaniu rozbudowy i modernizacji placówek oświatowych, jeszcze przed reformą oświaty. Udało nam się z jednej strony wszystkie problemy bieżące rozwiązać przez 4 lata, a jednocześnie przeznaczyć ponad 100 mln złotych na modernizację szkół i przedszkoli. Zrobiliśmy też to, o czym inni wcześniej tylko mówili – scaliliśmy grunty pod budowę szkoły i przedszkola przy ul. Zaruby. Teraz tylko czekamy na ostateczną decyzję o pozwoleniu na budowę. 

Mimo braku wsparcia z Ministerstwa Edukacji Narodowej udało nam się nie tylko sprostać „deformie” oświaty, ale też o 1/3 udało się zwiększyć liczbę miejsc w żłobkach i rozpocząć budowę 2 nowych żłobków. Oznacza to, że w ciągu pięciu lat zrobimy w sprawie żłobków niż udało się zrobić przez 40 lat!

Ostatnia rzecz to połączenie komunikacyjne Zielonego Ursynowa – uruchomienie autobusów na ul. Baletowej i ul. Krasnowolskiej. Każdy dotychczasowy burmistrz w ostatnich latach mówił o tej inwestycji, ale kończyło się na słowach. Jestem zadowolony z budowy domów kultury. Jeden wybudowaliśmy na Kajakowej drugi powstaje przy ul. Gandhi.

Wiem, że nie wszyscy są tym zachwyceni, ale ja jestem zadowolony z wybudowania pierwszego połączenia Ursynowa z Wilanowem. Ponadto cieszę się, że udało się dojść do porozumienia z właścicielką gruntów przy Ciszewskiego i tylko kolejne odwołania sąsiadów powodują, że jeszcze nie możemy rozpocząć tej inwestycji. 

Budowa Ciszewskiego bis rozpocznie się w 2019 roku?

To zależy od sądu i sprawności przygotowania tej inwestycji. Z decyzji środowiskowej wynika projekt budowlany, więc trudno by dziś Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych zlecał dalsze prace nad projektem. Patrząc na to jak sprawnie wydano decyzję środowiskową i jak szybko Samorządowe Kolegium Odwoławcze rozpatrzyło odwołania, jestem spokojny.

Z burmistrzem Ludwikiem Rakowskim z Wilanowa przymierzamy się do tego, by zaplanować budowę ul. Ciszewskiego-bis na ten rok. Pieniądze są zabezpieczone w Wieloletniej Perspektywie Finansowej na lata 2021-23. Chcemy je przesunąć na wcześniejsze lata.

Wielu mieszkańców twierdzi, że kolejność budowy połączeń z Wilanowem powinna być odwrotna. Najpierw przedłużenia Ciszewskiego, a potem budowa ul. Rosnowskiego i Rosoła. Zakorkowanie Kabat świadczy o tym najlepiej…

Kolejność mogłaby być odwrotna, ale pod warunkiem, że inwestycje te zostałyby zrealizowane za kilka lat. Proszę pamiętać, że w przeszłości dzielnica zamiast rozmawiać z właścicielką działki przy Ciszewskiego, próbowała siłowych rozwiązań i wywłaszczenia za niewielkie pieniądze. Nikt tych rozmów nie podjął! W 2015 roku byliśmy już w takiej sytuacji, że Wilanów miał wybudowane 700 metrów ul. Korbońskiego i posiadał środki na dojście do skarpy ursynowskiej. Nie wyobrażam sobie, że Ursynów miałby zrezygnować z inwestycji po swojej stronie.

Gdzieś do roku 2021, jeśli nie dłużej, bylibyśmy skazani tylko na wyjazd w kierunku północnym do Doliny Służewieckiej. To są więc trochę akademickie dyskusje. Bo co mogliśmy zrobić w ostatnich 4 latach? Nie podejmować żadnych decyzji. Narażać się na śmieszność, że Wilanów wybudował do skarpy, a my jako dzielnica nie zrobiliśmy brakujących 200 metrów ul. Rosnowskiego. Albo podjąć decyzję niepopularną, czyli wybudować ul. Rosnowskiego. Ja uważam, że nie można się oglądać na innych.

Czy w tej kadencji (czyli maksymalnie za 5 lat) pojedziemy ul. Ciszewskiego-bis?

Nie wiem co musiałoby się wydarzyć, by się to nie udało!

W ubiegłym roku mówił Pan, że dzielnica i mieszkańcy są dobrze zabezpieczeni przez skutkami budowy tunelu POW. Dziś mieszkańcy coraz częściej wyrażają inne zdanie. Zarzucają dzielnicy, że wiele spraw nie zostało dopilnowanych. Choćby zajmowanie pasa na Rosoła, zapchanie ul. Belgradzkiej i Stryjeńskich. Od niedawna dopiero działa miejski zespół ds. komunikacyjnych na Ursynowie. Czy ten zespół coś robi?

Zespół działa i podejmuje decyzje. Gdy zamknięty był odcinek ul. Rosoła w kierunku centrum zapadła decyzja np. o większej częstotliwości kursowania metra w godzinach szczytu.

Rozumiem odbiór mieszkańców, którzy bez uwzględnienia przepisów i realiów prawnych mają pretensje o różne wprowadzone rozwiązania drogowe. Wszyscy znają się najlepiej na drogownictwie. Mamy jednak rozporządzenia Ministerstwa Infrastruktury i nie można zatwierdzić innego projektu niż zgodnego z przepisami. To nie jest „widzimisię” urzędników. 

Ubolewam, że w latach 2012-13, gdy były opiniowane założenia komunikacyjne towarzyszące budowie Południowej Obwodnicy Warszawy dzielnica zaakceptowała je i nie oprotestowała planów zamknięcia ul. Lanciego i ul. Braci Wagów. A to one stanowiły odciążenie trzech wylotówek ursynowskich. Proszę zauważyć, że na odcinku między Płaskowickiej a Doliną Służewiecką już jedziemy sprawnie.

Kolejne spotkanie zespołu jest zaplanowane na pierwsze dni stycznia. Będziemy rozmawiali na temat jak najszybszego odzyskania dla kierowców alei KEN lub ul. Stryjeńskich. Naszym oczekiwaniem jest, aby w pierwszym kwartale lub półroczu 2019 wykonawca zaczął oddawać to, co zabrał kierowcom i przywrócił drożność ruchu na wysokości Płaskowickiej.

Kiedy wróci autobus na Lanciego i dlaczego są kłopoty z puszczeniem autobusów przez ul. Migdałową?

Mam żal do spółdzielni „Przy Metrze”, że połączyła sprawę obsługi komunikacyjnej z inną sprawą – dotyczącą gruntów. Organizacja ruchu została przygotowana przez dzielnicę jeszcze w październiku. Spółdzielnia oczekiwała jednak, że przy sprawie komunikacyjnej będzie można rozwiązać inne historyczne kwestie dotyczące własności gruntów. Moim zdaniem to niewłaściwe postępowanie.

Mieszkańcy ul. Lanciego, którzy nie mają ustanowionego użytkowanie wieczystego i do końca 2018 nie było szans na jego ustanowienie (bloki są wybudowane na 29-letniej dzierżawie), a wszyscy mieszkańcy tej okolicy cierpią z powodu braku autobusów. Muszą chodzić Migdałową do ul. Rosoła lub między blokami do Belgradzkiej czy metra.

Spółdzielnia oczekuje, że za korzystanie z ul. Migdałowej dla obsługi komunikacyjnej swoich mieszkańców będziemy jej płacić. My działamy jednak w oparciu o przepisy. Nie mamy na to „paragrafu”. Wystąpię do rady miasta o zgodę na odpowiednie zmiany w budżecie i skoro jest to uzależnione od pieniędzy, to będziemy chcieli wydzierżawić od spółdzielni ulicę Migdałową, by wykorzystać gotowy projekt organizacji ruchu do uruchomienia tam autobusów.

Natomiast kwestia ustanowienia własności na rzecz mieszkańców okolic Lanciego zostanie załatwiona w sposób korzystny dla mieszkańców – na takich samych zasadach finansowych, jak w przypadku innych gruntów spółdzielczych.

Co się dzieje z projektem parku nad POW? Na jakim etapie jest ta sprawa? Czy jest Pan nadal pewny, że ten unikalny park w ogóle powstanie?

Nie wyobrażam sobie, żeby park linearny nad tunelem POW nie powstał! Były unikalne, pierwsze w skali Warszawy konsultacje i warsztaty metodą Charette. Nie po to zaangażowaliśmy się w kilkunastomiesięczny proces powstawania koncepcji, żeby teraz tę koncepcję wyrzucać do kosza.

A ja sobie to wyobrażam. Wystarczy, że miasto, przygniecione wyższymi wydatkami na wywóz śmieci, komunikację miejską czy mniejsze wpływy z kończącego się użytkowania wieczystego, powie: „Nie mamy pieniędzy!”…

Nie przyjmuję takiej opcji. Rzeczywiście sytuacja budżetowa miasta, chociażby przez wysokość bonifikat, nie będzie tak dobra. Nie wyobrażam sobie, że projekt o tak unikalnej formule nie powstał. Mówiąc trochę żartobliwie i nieżartobliwie: prezydent i wiceprezydent Warszawy są z Ursynowa. I będę im to cały czas przypominał!

A co się realnie zadziało w tej sprawie?

To jeszcze nie ten czas. Proszę pamiętać, że uzgodnienia w projektach są ważne tylko przez dwa lata. W 2019 roku Zarząd Zieleni m. st. Warszawy doprowadzi koncepcję do fazy projektu budowlanego i pokaże go mieszkańcom. 2020 rok poświęcony zostanie na uzyskiwanie wszelkich uzgodnień i pozwoleń. Wszystko trzeba tak zgrać, by część procesu projektowego trwała jeszcze w trakcie budowy POW, a o samo pozwolenie wystąpić, gdy będziemy dysponowali już tym terenem, więc zaraz po wybudowaniu tunelu. Zgodnie z umową zawartą w grudniu 2015 roku między Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad a miastem stołecznym, teren musi być przekazany. Budowa parku powinna się rozpocząć w 2021 roku.

Czy jest już zapowiadane porozumienie z Astaldi, by wykonawca od razu pod koniec budowy POW dostosował teren pod potrzeby parku, a nie przywracał to, co było w rejonie Płaskowickiej przed rozpoczęciem inwestycji?

Tego porozumienia jeszcze nie ma. GDDKiA stawia miastu warunki, których miasto nie jest w stanie przyjąć. Szkoda byłoby, gdyby do tego porozumienia nie doszło. Po co Astaldi ma odtwarzać „popękane” chodniki, które były tam przed budową tunelu? Samo odtworzenie tych prac nie jest jednak przeszkodą w powstaniu parku. Ale z punktu widzenia podatnika, najlepiej byłoby gdyby do porozumienia doszło.

Mimo dużych przedsięwzięć, które udało się rozpocząć czy zrealizować w poprzedniej kadencji, ciągle brakuje małych inwestycji, które ułatwiają codzienne życie mieszkańcom. Chodzi o starzejące się chodniki, remonty dojść i przejść. Czy będzie więcej tego typu inwestycji w przyszłym roku? 

Zdecydowanie tak. Mamy zaplanowany także audyt węzłów przesiadkowych komunikacji miejskiej. Mamy nowy standard remontów chodników. Po kilku latach sukcesywnego remontowania chodników dzielnica będzie ładniej wyglądała. Nie od razu jednak Kraków zbudowano… Będę namawiał prezesów spółdzielni mieszkaniowych do realizacji takich inwestycji w podobnych do miejskiego standardzie. Pamiętajmy, że Ursynów to głównie spółdzielnie, więc od nich dużo zależy. 

Chcielibyśmy bardziej kompleksowo spojrzeć na problem przedeptów i komfortu korzystania z chodników. Będziemy nie tylko zamieniać przedepty na chodnik, ale tam, gdzie mieszkańcy nie chodzą, być może jakiś chodniczek trzeba będzie rozebrać…

Ale konkretnie… W przyszłorocznym budżecie jest więcej pieniędzy na tego typu inwestycje?

Największą pozycją remontową jest ul. Bażancia, gdzie mieszkańcy chodzą skrajnią jezdni. W poprzedniej kadencji zrobiliśmy multum chodników na Zielonym Ursynowie, czy choćby chodnik na tyłach Tesco na Kabatach. W przyszłym roku inaczej rozłożymy akcenty.

Będzie więcej remontów niż budowania nowych chodników i ulic. Będziemy kontynuowali montaż separatorów, by uwolnić chodniki dla pieszych. Dużo zrobiliśmy i nadal będziemy robić w kwestii dostosowania ulic i chodników do potrzeb osób niepełnosprawnych. Obniżamy krawędzie chodników.

Przez ostatnich trzydzieści kilka lat drogi budowaliśmy. Teraz miasto dojrzało do tego, by trochę inaczej patrzeć na drogi. Bierze pod uwagę fakt, że nie tylko kierowcy są użytkownikami dróg.

Czy w tej kadencji, za rządów koalicji Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej i Otwartego Ursynowa, zostanie zwężona jakaś ulica na Ursynowie?

Nie mamy takich planów. Wokół tematu zwężania ulic było wiele populistycznego dyskursu zarówno po stronie zwolenników jak i przeciwników. Ja byłem dokładnie po środku. Tak naprawdę uważam, że można modernizować ulice, uzyskując efekt taki sam – bez pogorszenia przepustowości, a dając miejsce pieszym i rowerzystom. Trzeba jednak podejść do tematu kompleksowo, a nie poprzez narzucanie zero-jedynkowego rozwiązania. Bardzo często jesteśmy przecież zarówno kierowcami, pieszymi jak i rowerzystami.

Podczas sesji Rady Dzielnicy, na której został Pan ponownie wybrany, mówił Pan o pomyśle woonerfów – czyli ulic oddanych pieszym, ale nie wykluczających ruchu samochodowego. Gdzie widziałby Pan takie ulice na Ursynowie?

Myślałem przede wszystkim o Kabatach – okolicach skweru Złotówki. A to dlatego, że specyfika drogowa Kabat jest inna niż innych rejonów Ursynowa. 

Wszelkie zmiany będziemy wprowadzać w procesie konsultacji społecznych, pokazywać koncepcje mieszkańcom. To co działo się przy okazji ul. Stryjeńskich (mieszkańcy oprotestowali projekt wytyczenia pasów rowerowych i zwężenia ulicy przegłosowany w Budżecie Partycypacyjnym – dop. redakcja) nauczyło nas, że trzeba postępować inaczej. 

Mi się takie rozwiązania jak woonerf podobają, jestem przekonany, że będą one miały walor edukacyjny. Bo będą pokazywały, że współdzielenie przestrzeni przez różnych użytkowników drogi jest możliwe. 

zdjęcie powyżej: ulica typu woonerf w Łodzi - przy 6 sierpnia, zdjęcie: Zorro 2212/Wikipedia, CC BY-SA 4.0

Widzi Pan możliwość przekształcenia alei KEN czy ul. Gandhi w coś podobnego? Przyjaznego pieszym, rowerzystom, kierowcom? Czy jest taka konieczność?

Obie ulice nie są administrowane przez urząd dzielnicy, a przez Zarząd Dróg Miejskich. Pamiętajmy, że wzdłuż tych ulic znajdują się ogólnodostępne parkingi. Jeśli jesteśmy w stanie zaspokoić potrzeby parkingowe mieszkańców, a jednocześnie sprawić, że przestrzeń zajmowana przez samochody byłaby mniejsza, np. dzięki parkingom wielopoziomowym, to powinniśmy to robić.

Aleja KEN to ciągnący się kilometrami parking. Te miejsca są mieszkańcom potrzebne. Ale można jest zorganizować w inny sposób, uzyskując przestrzeń dla rowerzystów lub na nasadzenia zieleni.

Miasto chce budować wielopoziomowe parkingi na Ursynowie? Gdzie?

Są takie plany. Zarząd Transportu Miejskiego poprosił nas o wskazanie miejsc pod parkingi modułowe. To stalowa konstrukcja, która pozwala na mniejszej przestrzeni zmieścić więcej aut. Na pewno wymaga to konsultacji i współdziałania ze spółdzielniami mieszkaniowymi. Przypomnę, że to one odpowiadają za zorganizowanie miejsc postojowych dla swoich mieszkańców. My – jako samorząd – też budujemy nowe miejsca parkingowe i planuje wybudować ich ok. 600.

Gdzie one powstaną? 

Mogę wskazać konkretny przykład. Mieszkańcy nie wyobrażają sobie, by naprzeciwko parkingu P&R Stokłosy, gdzie w zagłębieniu znajdują się miejsca parkingowe, powstał budynek mieszkalny dopełniający pierzeję alei KEN. Proponują by w planie miejscowym zapisać obowiązek stworzenia przez inwestora dodatkowych, ogólnodostępnych miejsc parkingowych. Proszę zauważyć, że dziś każda nowa inwestycja mieszkaniowa powoduje „podwójną” stratę miejsc. Najpierw nowy budynek powstaje na miejscu dotychczasowego parkingu, a później mieszkańcy nie wykupują wszystkich miejsc w halach garażowych i szukają miejsc w okolicy, pogłębiając deficyt parkingowy.

Wprowadzenie zapisów w planach miejscowych, obligujących nie tylko do stworzenia pierzei alei Komisji Edukacji Narodowej, ale też dodatkowych miejsc dla wszystkich mieszkańców jest dobrym pomysłem, który podsunęli nam mieszkańcy.

Mam nadzieję, że po zakończeniu obowiązywania klauzuli unijnej na parkingu P&R Stokłosy (obiekt był współfinansowany przez UE, przez 5 lat obowiązuje zakaz zmiany sposobu przeznaczenia), uda się wprowadzić rozwiązanie podobnego do tego, które zastosowano w Ursusie, gdzie parking w godzinach nocnych jest udostępniany dla okolicznych mieszkańców.

Czy w tej kadencji wyklaruje się koncepcja dla centrum dzielnicy? W rejonie ratusza mamy rozgrzebany teren tzw. Fortepianu, tymczasową halę z lodowiskiem, a ul. Gandhi woła o remont…

Dzięki stacji metra, ratuszowi czy budynkowi Multikina to centrum dziś istnieje. Wiele się też zmieni po wybudowaniu Ursynowskiego Centrum Kultury przy ul. Gandhi. Sprawa Fortepianu ciągnie się od 1997 roku. Po wielu bataliach sądowych miasto wygrało spór o prawa do gruntu. Ale sprawa trafiła do sądu apelacyjnego. Nic w najbliższym czasie tam nie powstanie.

Ulica Indiry Gandhi z jednej strony będzie służyła do zjazdu z POW. Z drugiej strony brakuje tu rozwiązań dotyczących drogi rowerowej, bo nie ma miejsca. Koncepcję na zmiany będziemy mogli wypracować przy współudziale miejskich drogowców czy Metra Warszawskiego.

Ale ta okolica już się zmienia. Chciałem podziękować mieszkańcom za pomysł z budżetu partycypacyjnego „Zielona Oś Ursynowa”. Dzięki niemu powstały chodniki i skwerki osiedlowe. Przez lata mieszkańcy nie mogli dojść do metra, bo nie było chodników. Dziś są chodniki i dużo zieleni.

zdjęcie: "Fortepian" straszy od lat i nic się pod tym względem nie zmieni...

Wyzwaniem nowego roku i całej kadencji będzie zapewnienie miejsc w żłobkach i przedszkolach. Przybędą dwa nowe żłobki. A co dalej? Powstaną kolejne? Gdzie?

Oczekiwaniem prezydenta Rafała Trzaskowskiego jest szybka budowa kolejnych żłobków. Na Ursynowie do 2019 roku uda się dwukrotnie zwiększyć liczbę miejsc w tych placówkach – do 800. Ale powinno być ich aż 1500. Szukamy nowych lokalizacji dla tego typu inwestycji.

Podobnie jak to jest w Wilanowie dopuszczamy możliwość kupowania gruntów pod budowę żłobków i przedszkoli. Takie rozmowy z władzami miasta przeprowadziłem.

Jakie lokalizacje? Chcemy, aby powstała kolejna placówka żłobkowo-przedszkolna przy ul. Kłobuckiej – w rejonie ul. Jurajskiej. Czekamy na uchwalenie planu miejscowego, co pozwoli nam na pozyskanie gruntu od skarbu państwa. 

Jeśli chodzi o przedszkola to buduje się placówka na Tanecznej, będziemy budowali przedszkole na Kabatach. Mamy wstępny pomysł na kolejną lokalizację na Kabatach. W planie miejscowym od 2007 roku mamy też zapisane grunty oświatowe w rejonie Szpitala Południowego przy ul. Gandhi. Są tam działki prywatne, które chcielibyśmy wykupić. Do tej pory nikt nie brał tego pod uwagę, ze względu na koszty – ok. 20 mln złotych. 

Ale też każde kolejne ustanawianie użytkowania wieczystego (a w poprzedniej kadencji udało się ustanowić to prawo dla ponad 44 ha gruntów) powoduje analizę przestrzeni – czyli określamy co można oddać spółdzielni, a co jest przydatne miastu pod kątem przyszłych inwestycji i tego nie oddajemy. Tereny, które obecnie nie są wykorzystywane możemy odzyskiwać pod realizację funkcji żłobkowo-przedszkolnych.

Jak Pan sobie poradzi z problemem podwójnego rocznika? Czy trzy ursynowskie licea będą w stanie przyjąć wszystkich chętnych?

Tak, będą. Myślę, że problem ten dotyczy głównie innych dzielnic Warszawy. O ile mamy najlepsze szkoły podstawowe w całej Warszawie, to szkoły średnie są na niezłym poziomie, ale nie na „topie”, więc nasi uczniowie wyjeżdżają do renomowanych liceów w Śródmieściu czy na Mokotowie.

Na Ursynowie w tym roku mieliśmy 13 klas pierwszych w liceach ogólnokształcących. A na rok 2019/2020 mamy przygotowanych ofertę dla 27 oddziałów, czyli ponaddwukrotnie więcej. Najwięcej miejsc powstanie oczywiście w nowym Liceum Ogólnokształcącym im. Izabeli Czartoryskiej przy ul. Szolca-Rogozińskiego. Ale także w „Kamyku” czy „Kossutcie” będzie więcej miejsc. 

Jak wspomniałem większość uczniów kontynuuje edukację poza Ursynowem, wyzwaniem jest więc stworzenie nowych placówek na poziomie szkół średnich. 

Ostatnio wypłynęła sprawa szkoły dla dzieci z niepełnosprawnościami. Rodzice przyszli na sesję Rady Dzielnicy i Rady m. st. Warszawy z apelem o jej szybkie uruchomienie. Stwierdził Pan, że uzależnione jest to od analiz potrzeb oświatowych. Pytanie, czy można w ogóle porównywać potrzeby niepełnosprawnych z potrzebami uczniów zdrowych? Szkoła niepełnosprawnym po prostu się należy, tak jak każdemu uczniowi… Dlaczego jej nie ma?

Tu nikt nie mówi o porównywaniu. Natomiast oczekiwanie, że taka szkoła powstanie we wrześniu 2019 roku jest nierealne. Nie mogę podjąć decyzji o wyrzuceniu uczniów największej w Polsce szkoły (Szkoły Podstawowej nr 340 – dop. redakcja) z jednego budynku, po to by stworzyć miejsce dla innych. W poprzedniej kadencji musieliśmy przecież podejmować decyzje mające na celu zaspokojenie potrzeb uczniów szkół podstawowych i nic w zakresie potrzeb najmłodszych uczniów się nie zmieniło – nadal potrzebujemy tych miejsc. 

Jeśli chodzi o oddziały specjalne to jest zadanie ogólnowarszawskie. Jeśli mamy informację, że szkoła na Mokotowie dysponuje wolnymi miejscami to pozostaje pytanie o zasadność tworzenia nowej szkoły. Przecież ma być szkoła, która pozwoli się rozwijać uczniowi, a nie tylko miejsce blisko domu…

Na początku stycznia planuję spotkanie z Biurem Edukacji i radnymi z komisji edukacji Rady m. st. Warszawy, na którym poznam dane o potrzebach oświatowych uczniów z niepełnosprawnością. Wiem, że w skali całego miasta liczba oddziałów specjalnych zaspakaja potrzeby. Chciałbym mieć jednak 100 procentową pewność, że oferta na Mokotowie, gdzie dojazd jest dogodny, jest odpowiednia dla naszych dzieci. Wówczas pozostanie pytanie o racjonalność tworzenia kolejnej placówki na Ursynowie.

Dlaczego zdecydował się Pan kandydować po raz kolejny na burmistrza? Nie wystarczy jedna kadencja, w której wiele się działo i po której zostałaby pamięć, że „po Kempie coś zostało”? Po co to Panu?

Lubię to, co robię. Czasami mam momenty zwątpienia, rozumiem niezadowolenie mojej rodziny, bo to praca przez 365 dni w roku i nie od 8 do 16. Dopóty, dopóki ta praca sprawia mi przyjemność, to chcę to robić. Mam poczucie, że zmieniamy Ursynów na lepsze, a praca ta jest dobrze oceniana przez mieszkańców. Świadczy o tym wynik wyborczy i fakt, że Koalicja Obywatelska ma samodzielną większość w radzie dzielnicy. Po raz pierwszy jedno ugrupowanie mogłoby wziąć całkowitą odpowiedzialność za Ursynów. Cieszę się, że mogę służyć, na ile potrafię, mieszkańcom. W porównaniu do poprzednich kadencji mamy rekordowe inwestycje, udało się poprawić sytuację finansową choćby pracowników obsługi oświaty. To mi sprawia ogromną satysfakcję.

Jest też wiele pracy przed nami, nie wszystko daje się zrobić w 4 lata. Oczekiwanie choćby na pozwolenia na budowę szkoły przy Zaruby uczy mnie pewnej pokory w stosunku do czasu. Chciałbym, aby mieszkańcy zapamiętali, że za burmistrza Kempy powstał unikalny park linearny nad POW. Wydaje mi się, że jesteśmy w stanie stworzyć miejsce unikalne, nową wizytówkę Warszawy i chciałbym przyłożyć do tego swoją rękę.

Czego życzyłby Pan mieszkańcom Ursynowa w nowym roku?

Przede wszystkim codziennego uśmiechu. Tego żebyśmy byli dla siebie nawzajem życzliwi i byśmy nawzajem się szanowali. Żyjemy w czasach, w których łatwo obrzucić kogoś błotem. A później - mam wrażenie - bardzo tego żałujemy. Więcej dystansu i tolerancji dla wszystkich! 

Dziękuję za rozmowę.

(Sławek Kińczyk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(42)

PedalarzPedalarz

46 13

"Wszelkie zmiany będziemy wprowadzać w procesie konsultacji społecznych, pokazywać koncepcje mieszkańcom." Skandal, i zdrada populistycznego burmistrza-kukiełki! Wiadomo, ze mieszkańcy nie są uświadomieni społecznie i klasowo, i bedą te światłe projekty torpedować, nie wiedząc nawet o co w nich chodzi! Niektórzy z nich nawet nie jeżdżą na rowerze!! Dlatego o zwężeniach decydować powinna grupa świadomych pedalarskich aktywistów, a mieszkańcy winni być postanowieni przed faktem dokonanym! Oni to docenią, wierzcie mi! 12:47, 01.01.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

WawaWawa

2 9

Uważaj bo dostaniesz hemoroidów od przesiadywania w samochodzie w korku.Ewemtualnie jakiś słoik ci wjedzie w bok nie używając kierunkowskazu ( i ile sam nim nie jesteś) 20:19, 04.01.2019


reo

kabaciakkabaciak

38 7

Zakorkowaliacie dranie Kabaty! 13:57, 01.01.2019

Odpowiedzi:3
Odpowiedz

ZazuzizuzizajZazuzizuzizaj

13 41

O co ten krzyk? Przecież macie metro? 20:26, 01.01.2019


Kabacik z dziada praKabacik z dziada pra

7 12

Nie poto sie wyprowadzalim na Kabatty że by z plepsem jeździć metrem. Kupilim sobie samochody że by z nich kożystać a nie stać w garażu. 15:35, 02.01.2019


issaaissaa

0 0

~Zazuzizuzizaj,


he he he..."my" mamy metro a ty sobie tyłek wozisz z konstancina, samochodem...
zabawne.. 22:37, 28.01.2019


MariaMaria

9 6

Kiedy będzie nowa kostka zamiast starych wystajacych plyt wzdłuż al. KEN od metra Ursynów do ulicy Ciszewskiego? ??? Radni z Północnego Ursynowa zajmijcie się tematem!!! 14:13, 01.01.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

alisterkabatalisterkabat

23 11

"Wielu mieszkańców twierdzi, że kolejność budowy połączeń z Wilanowem powinna być odwrotna. Najpierw przedłużenia Ciszewskiego, a potem budowa ul. Rosnowskiego i Rosoła. Zakorkowanie Kabat świadczy o tym najlepiej…"
Najpierw Pan Kempa stwierdza fakt bezsporny, a zaraz potem demagogicznie z nim polemizuje! Czyli "jestem za, a nawet przeciw" ... Klasyka. Trzeba było naprawiać błędy poprzedników - jeśli były - a nie imię solidarności z Wilanowem/Konstancinem itp. przyczyniać się do tego, co teraz mamy na Kabatach. 14:13, 01.01.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

JaroJaro

10 4

Pełna zgoda. Dawniej korek rano był na Gąsek (wielokrotnie obserwowałem), teraz wjeżdża się na skarpę wyśmienicie i stoi wśród bloków Ursynowa... Mi to wsjo rawno, bo jeździłem i jeżdżę raczej rowerem, ale setkom innych niekoniecznie... Czy włodarze przyznają się kiedykolwiek, że popełniają błędy? Pytanie retoryczne... Zresztą, po co mają cokolwiek zmieniać w swoim postępowaniu, skoro ludzie i tak ich wybiorą... 09:55, 02.01.2019


ObserwatorObserwator

13 40

A jeśli zwężenie ulicy i pas rowerowy plus zieleń i szeroki chodnik wybrane zostanie w Budżecie Partycypacyjnym głosami mieszkańców? 16:04, 01.01.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

XyzXyz

1 7

To szanowni docenią taki wynalazek jakim jest METRO 10:09, 05.01.2019


RadiRadi

13 14

Warszawiacy już dzięki waszym wybrańcom wasze będą ulice a ich kamienice sami tego chcieliście 17:51, 01.01.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Kabaty ZieloneKabaty Zielone

14 13

Największy przyrost importu korków i spalin w Polsce - dziękujemy platformerskim czynownikom 20:20, 01.01.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Mieszkanka UrsynowaMieszkanka Ursynowa

18 42

Wybór jest prosty: metro zamiast samochodu i produkowania rakotwórczych spalin' które potem wszyscy wdychamy. 21:18, 01.01.2019


KabatyKabaty

29 8

Co z Tesco? Zero pytań od Redakcji? Co z P&R na Kabatach? Szczerze? To podstawowe kwestia dla Kabat.... Redakcjo, postaraj się mocniej 20:38, 01.01.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

tomtom

31 40

Przez przelotowke zakorkowany i zasmrodzony jest teraz CALY URSYNOW, a nie Kabaty - samochody nie znikaja po wjezdzie - jada przez Natolin, Imieln, Stoklosy az do Sluzewia lub do Pulawskiej! Chodzi o TRWALE wpuszczenie setek tysiecy samochodow i zrobienie z dzielnicy MIESZKANIOWEJ przelotowki dla podmiejskich wsi! To sie zemsci na ursynowskich dzieciach z CALEGO URSYNOWA, bo wdychaja znacznie wiecej smogu samochodowego, cierpia z powodu wzrostu halasu drogowego, itd. . Samochody sa odpowiedzialne za 30-40% smogu w miescie! 21:31, 01.01.2019

Odpowiedzi:5
Odpowiedz

PedalarzPedalarz

37 10

130-140%!! 21:51, 01.01.2019


JaroJaro

9 30

@ tom: Argumenty o samochodach, smogu, ruchu tranzytowym itd. to taka ciekawa sprawa na tym portalu... Zdecydowana większość komentujących lubi jeździć samochodami i nie wyobraża sobie innego środka transportu. Moim skromnym zdaniem, pomijając oczywiście pewien odsetek tych, którzy z różnych względów muszą używać akurat aut, jest to związane z przyjętym modelem, stylem życia. No i OK, gdyby nie to, że niewiele osób (widziałem chyba jedną opinię, że ktoś jawnie napisał "lubię swój samochód i będę nim jeździł") otwarcie o tym pisze. Przeważa racjonalizowanie swojego i deprecjonowanie innych "modeli życia". Szukanie argumentów pod swoją tezę. A więc spaliny trują tylko z aut WPI albo z kominów podwarszawskich wsi, rowery są zawsze "be" i wyłącznie fanaberią dziwolągów, a jedyne słuszne inwestycje, to poszerzanie ulic pod szybszy dojazd do pracy. Wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że przedstawiając takie poglądy, userzy jednocześnie deprecjonują inne alternatywne poglądy... 09:39, 02.01.2019


JaroJaro

12 27

Ach, zapomniałbym o jednym z najfajniejszych zawołań, czyli "jak nie pasuje, to wracaj na swoją wieś"... ;-) To dopiero jest fenomen! Istne wygibasy intelektualne można zaobserwować przy jego wykorzystaniu na forum. Osoby opisujące te same zjawiska, w zależności od kontekstu i całokształtu wypowiedzi (upraszczając: "ZA" samochodami, czy "ZA" ruchem "zrównoważonym"), są "plusowane", albo właśnie "wysyłane skąd przybyły"... :-D Sami poczytajcie i się przekonacie, drodzy Forumowicze. Podsumowując ten przydługi monolog: życzę na Nowy Rok wszystkim Mieszkańcom Ursynowa jak najszybszego zakończenia budowy POW (z filtrami), udrożnienia pozamykanych ulic, więcej zieleni, pogody ducha, uśmiechu i ogólnie wzajemnego poszanowania. 09:49, 02.01.2019


j.j.

0 0

Ale przecież ludzie tłumnie głosowali na sprawców tego bałaganu. I to już post-factum. Co, wyobraźni zabrakło? 14:17, 14.01.2019


issaaissaa

0 0

~Jaro,
nie zgodze się o tyle, że ja jakoś nie zauważam powyższego.
Tak, ja LUBIĘ jeździć swoim samochodem ale ... np. nie jeżdżę do Centrum bo nie widze sensu. W sezonie jeżdże rowerem po dzielnicy, nie tylko rekraacyjnie (do lasu) ale także do wszystkich pobliskich sklepow, po małe "dokupy".
Jednak nie będę jeździć po kilkudziesięciokilogramowe zakupy metrem czy autobusem, żeby się utachać, w imię...czego?
już nie wspomnę, że jednak jest to ponad moje siły fizyczne.
Dbam o swój samochód, robię coroczne przeglądy u mechanika, wymieniam filtry i nie jeżdżę dislem = nie jeżdże smrodzącym rzęchem.
Ale od kilku lat czuje na balkonie syf w powietrzu - wcześniej nie czułam. I to w zimie, kiedy jednak część samochodów stoi na kołkach.
Tak, że...no...radze nie przesadzać w drugą stronę.
22:33, 28.01.2019


WDRWDR

15 54

Roszczeniowi mieszkańcy Ursynowa- metro pod oknem to nie- wszędzie samochodem i jeszcze im przeszkadza połączenie samochodowe z Wilanowem- mam nadzieję że Tesco wybuduje takiego molocha jakim jest galeria Mokotów. 07:49, 02.01.2019

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

j.j.

0 0

Panu też życzymy jak najlepiej. Pozdrawiam. 14:15, 14.01.2019


issaaissaa

0 0

~WDR, nie wiem czy ciebie tego uczyli bo nie chcę nawet przypuszczać, że sam mogłes wpaść na to, że metro jeździ po określonych (sztywnych...hmmm..) torach, których w żaden sposób nie można przsunąc, np. pod moje osobiste potrzeby i kilka km w bok tunelu metra.
Tym samym wożę doope tam, gdzie potrzebuje, a nie tam, gdzie potrzebuje zbudowane metro a ty chciałbyś.
ps. cieszę się, że korzystasz codziennie z metra, do którego ja (kierowca) dopłacam ponad 60% ze swoich podatków.
(za UM Warszawa: "Wpływy ze sprzedaży biletów, które w 2018 r. planowane są w kwocie 918,4 mln zł, pokryją około 35,2% kosztów funkcjonowania komunikacji miejskiej. Oznacza to, że do każdego 20-minutowego biletu kosztującego 3,40 zł, miasto dopłaca 6,26 zł.") 22:19, 28.01.2019


MGBMGB

4 4

Oczywiście o Zielonym Ursynowie ani słowa.... 18:03, 02.01.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

kacperkacper

8 2

Najlepsze szkoły podstawowe w Warszawie? Jakiś żart. Może dwie dobre, reszta przeciętna. 18:07, 02.01.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

mieszkaniec kazurymieszkaniec kazury

24 15

Panie Burmistrzu może uliczkę typu woonerf na ciągu pieszym wokół budowanego żłobka przy Kazury mógłby Pan wreszcie dostrzec zamiast planowanej "ulicy" obok osiedlowego placu zabaw? Mieszkańcy od kilkunastu miesięcy drogę wydeptują do Ratusza w tej sprawie. Może czas wreszcie przychylić się do postulatów mieszkańców, bo jak na razie zapamiętamy, że burmistrz Kempa buduje nowy żłobek ale ignoruje głos mieszkańców w kwestii bezpieczeństwa... 19:21, 02.01.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Jan_Ludwik_SzosiakJan_Ludwik_Szosiak

23 1

Nie mam zaufania do wypowiedzi burmistrza Ursynowa. Zdobycie tak zwanych procesowych dowodów przekracza moje możliwości, ale nie podoba mi się technika obwiniania poprzedników i chwalenia się zrobieniem czegoś innego niż się zrobiło (chwalenie się połączeniem Wilanowa z Ursynowem zamiast informowania o połączeniu Konstancina z Ursynowem dla usunięcia części tego ruchu z Wilanowa - same korzyści dla Wilanowa, same utrudnienia dla Ursynowa) i to bez przewidywania efektów zamknięcia na lata Płaskowickiej. Jednym słowem, mam wrażenie, że burmistrz "oszczędnie gospodaruje rzetelnością swoich wypowiedzi". 22:17, 02.01.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

j.j.

1 2

Dokładnie. Ten burmistrz powienien być po rękach całowany w Wilanowie i okolicach, natomiast wywieziony na taczkach z Ursynowa, bo w tej dzielnicy nie tylko nic pozytywnego nie robi, ale po prostu szkodzi. 14:14, 14.01.2019


ursiursi

2 0

mogliby cos zwedzic zrobic jakis dojazd do konstancina ech 15:14, 03.01.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

WitoldWitold

11 0

A co dalej ze zniszczonymi ulicami DUNIKOWSKIEGO, CYBISA i częścią ARCTOWSKIEGO przez budowę (od 5 lat) wielkich bloków Włodarzewskiej SA, która zbankrutowała i zostawiła rozbabrany teren i budowę? Czy kolejne 5 lat mieszkańcy tej okolicy będą pozbawieni normalnej ulicy, sąsiadując z idącą w ruinę budową? Dlaczego dzielnica nie może zbudować tych ulic? 01:18, 04.01.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

W-dW-d

4 0

Czy Pan Redaktor Haloursynów może o to zapytać naszego Burmistrza? 19:50, 07.01.2019


poLas KabackipoLas Kabacki

8 0

Panie Burmistrzu,
obecne korki na zachodniej jezdni Rosoła (kier.Las Kabacki) przed skrzyżowaniem z Wąwozową mamy wyłącznie z powodu bezhołowia decydentów.
Nikomu z Was nie przyszło do głowy, by utwardzić, choćby prowizorycznie, n.p. tłuczniem (jak na Wynalazek), DRUGI PAS na tej jezdni na odcinku ostatnich 40-50 metrów przed światłami. Miejsca jest aż nadto, pas leży odłogiem a za Wąwozową, po południowej stronie skrzyżowania, są przecież aż 3 PUSTE PASY nowej Relaksowej. Z dwóch pasów w każdym cyklu świateł przez to skrzyżowanie mogłoby przejeżdżać na południe DWUKROTNIE WIĘCEJ aut, niż obecnie.
3-4 wywrotki tłucznia, który i tak ma się tam pojawić wiosną wystarczą by rozładować te korki.
Polecam też Pańskiej uwadze drobną zmianę na wschodniej jezdni Relaksowej, gdzie korki tworzą się do skrętu w lewo, w Wąwozową bo skręcać można tam tylko z jednego z trzech pasów. Wystarczyłoby DOMALOWAĆ STRZAŁKĘ i DOPUŚCIĆ TAM SKRĘT W LEWO TAKŻE ZE ŚRODKOWEGO PASA Relaksowe, który świeci pustką.(: 22:24, 04.01.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Rodowity ursynowaianRodowity ursynowaian

5 0

Za to zwężenie i zniszczenie ulic Ursynowa zapłacisz jeszcze bandyto !!!!!!!!! 13:23, 06.01.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

cadykcadyk

5 1

To wstyd i totalna durnota tych pochłopków którzy ursynów obsiedli ,że głosowali na PO . Pokłosiem tego jest wybor Kępy na burmistrza . Ten zarząd to państwo w państwie . Radni z PO to stado kretynów i idiotów . Tacy przedstawiciele jacy ich wyborcy . Tego durnia Kępę należało wywieźć na taczkach jeszcze w ubiegej kadencji łacznie z radnymi ,którzy go wybrali 19:03, 11.01.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

anawaanawa

2 1

Czy jest jakiś sposób na odwołanie tego burmistrza ? 12:29, 12.01.2019

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

j.j.

0 0

Był. Nie głosować. Szkoda, że się Pani teraz obudziła. 14:12, 14.01.2019


issaaissaa

0 0

~j., nie wiem czy rozumiesz NA CZYM POLEGA GŁOSOWANIE. Otóż decyduje WIĘKSZOŚĆ.
Ja nie głosuje na owego tzw. burmistrza, a on ciągle nie-rządzi tą dzielnicą.
Tak, że...nie imputuj mi tu (i innym), że z własnej woli wybieram dzbany. Otóż nie. 22:09, 28.01.2019


issaaissaa

0 0

>>Gdy zamknięty był odcinek ul. Rosoła w kierunku centrum zapadła decyzja np. o większej częstotliwości kursowania metra w godzinach szczytu. 22:06, 28.01.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

issaaissaa

0 0

>>Gdy zamknięty był odcinek ul. Rosoła w kierunku centrum zapadła decyzja np. o większej częstotliwości kursowania metra w godzinach szczytu. 22:09, 28.01.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

issaaissaa

0 0

>>Gdy zamknięty był odcinek ul. Rosoła w kierunku centrum zapadła decyzja np. o większej częstotliwości kursowania metra w godzinach szczytu. 22:38, 28.01.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

EmigrantEmigrant

0 0

Jak ja się cieszę z tego, że już ie mieszkam na Urynowie!! 16:05, 30.01.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%