W jednym z bloków na Ursynowie mieszkańcy od kilkunastu godzin muszą siedzieć w ciemnościach i zimnie. W budynku doszło do awarii instalacji elektrycznej. Robi się coraz ciemniej i zimniej, a prąd nie wraca.
Ok. 2 w nocy w bloku przy ul. Koński Jar 4 nagle zgasło oświetlenie, przestały działać domowe sprzęty. Wyłączyła się też sterowana elektrycznie "pogodynka", czyli urządzenie sterujące dostawą ciepła do mieszkań. Awaria nie była chwilowa. Do późnych godzin popołudniowych wciąż nie udało się elektrykom jej naprawić. W domach siedzą zmartwieni mieszkańcy.
- Robi się coraz ciemniej i zimniej. Kobieta w ciąży i starsze osoby bez prądu, a młode osoby nie mogą pracować zdalnie. Nie ma też ogrzewania, bo pogodynka wysiadła. Dobrze, że nie jest jeszcze aż tak zimno - mówi pan Tomasz, mieszkaniec bloku, który zaalarmował naszą redakcję o problemie.
Z relacji mieszkańców wynika, że dostawca prądu miał już zakończyć naprawianie awarii kilka godzin temu. Po rozmowie ze spółdzielnią okazało się jednak, że pierwsze zgłoszenie wpłynęło dopiero o 10:30 i w dalszym ciągu trwają prace firmy Innogy. Na klatkach schodowych nie ma żadnych informacji dla mieszkańców.
- Zakład energetyczny nie zakończył jeszcze pracy. Doszło do jakiegoś nieporozumienia. To dla nas też nie jest łatwa sytuacja, a prezes cały czas wydzwania, aby rozwiązać problem. Rozumiemy, że to duża uciążliwość, ale postaramy się zrobić wszystko, aby mieszkańcy nie zostali na długi czas z tą sytuacją - zapewnia Jadwiga Kozłowska ze spółdzielni "Koński Jar-Nutki".
Nie wiadomo dokładnie, jak długo jeszcze mieszkańcy Koński Jar 4 pozostaną bez prądu. Zdaniem elektryków sprawa jest skomplikowana, ciężko było zdiagnozować i naprawić usterkę. Według danych, jakie dostawca prądu podał portalowi Haloursynow.pl awaria może wynikać z uszkodzenia zewnętrznych przewodów elektrycznych, które znajdują się poza budynkiem.
- Mamy uszkodzenie na linii napowietrznej, czyli kabla średniego napięcia. Nie wiadomo, kiedy dokładnie zakończymy prace, ale najprawdopodobniej w ciągu godziny, może dwóch (czyli do dodz. 18 - dop. redakcji) - informuje Izabela Malec z RWE Innogy Polska.
O godzinie 16 minęła czternasta godzina bez prądu w bloku przy Końskim Jarze 4.
500 +17:57, 02.12.2021
Będzie więcej dzieci :) 17:57, 02.12.2021
G.Enerator18:06, 02.12.2021
Kabel to nie linia napowietrzna. 18:06, 02.12.2021
Ello19:48, 02.12.2021
Oczywiście. W dodatku jak napisano w pierwszym akapicie " prąd nie wraca". Gdzieś poszedł i zapomniał wrócić. 19:48, 02.12.2021
energetyk nienowocze22:54, 02.12.2021
za kilkanascie lat tak bedzie w calej Polsce - jak znikna bloki weglowe, sloneczko w nocy nie zaswieci, a wiatr tez jskos nie bedzie wial w mrozna pogode- wreszcie bedzie ekologicznie 22:54, 02.12.2021
Prezes09:35, 03.12.2021
Podziękuj przewodniej partii pismafia, która uporczywie stawia energetykę tylko na węglu. Było bardzo dużo czasu, aby przygotować się do zmian. Atom fuj, węgiel lepszy to teraz świeczki kupujcie. 09:35, 03.12.2021
DBC09:37, 03.12.2021
Miłego wdychania smogu, kolego. 09:37, 03.12.2021
ello11:27, 03.12.2021
DBC smog to będziesz wdychać jak dalej będą palić czym się da w kopciuchach. A to możliwe jak nasza władza doprowadzi do końca energetykę do upadku i sprawi, że ceny prądu i ciepła będą astronomiczne. 11:27, 03.12.2021
Prezes12:50, 03.12.2021
@ello I wtedy partia zrzuci to na Tuska, Niemców czy Chińczyków, a ludzie i tak będą bić brawo i tańczyć. Ciekawe kto ostatni zgasi światło ?
12:50, 03.12.2021
Wojciech23:52, 02.12.2021
Można przy świecach. Pamiętam stan wojenny. Było bardzo romantycznie. Zwłaszcza odrabianie lekcji. I te krople stearyny w zeszytach. Ile człowiek miał radości, jak chińskie trampki dostał w obówniczym. Chociaż raz w księgarni był odbiór.... 23:52, 02.12.2021
Ello19:50, 02.12.2021
11 0
To już nie PRL. Wtedy tak by było. 19:50, 02.12.2021
DBC09:38, 03.12.2021
9 0
To samo ludzie mówili o pandemii. I co? I nic. W tym kraju strach zachodzić w ciążę. 09:38, 03.12.2021