Ciemno, jak na Rosnowskiego

Od wielu dni na ul. Rosnowskiego straszy ciemność a kierowcy mają wrażenie, że dojechali "na koniec świata". Do problemów z zatrzymaniem budowy przez wojewodę i braku zgody na włączenie sygnalizacji świetlnej doszła awaria oświetlenia ulicznego.

- Wieczorem i w nocy na Rosnowskiego jest ciemno jak na średniowiecznej wsi - alarmuje naszą redakcję pan Arkadiusz, kierowca z Kabat. Czytelnik jest zaniepokojony sytuacją, bo samochody dość rzadko jeżdżą tamtędy o tej porze, w związku z czym "nic nie widać".

Wygląda na to, że nad ul. Rosnowskiego - wybudowaną po wielkich trudach w ubiegłym roku przez dzielnicę - ciąży jakieś fatum. Kilka miesięcy temu wojewoda wstrzymał rozbudowę ul. Rosoła i Relaksowej, które wraz z Rosnowskiego stworzyły nowy korytarz transportowy łączący Kabaty z Powsinem. Przedstawiciel rządu dopatrzył się uchybień w pozwoleniu na budowę, przez co na ukończonym odcinku drogi nie można nawet włączyć sygnalizacji świetlnej.

W tej chwili urząd dzielnicy cierpliwie kompletuje dokumenty i nowe uzgodnienia konieczne do ponownego wydania pozwolenia na budowę, które wydaje miasto. Niewykluczone, że prace nad rozbudową ul. Rosoła - na odcinku od Wąwozowej do Jeżewskiego - ruszą po wakacjach. 

Na razie jednak urzędnikom doszedł kolejny problem - awaria oświetlenia na Rosnowskiego. 

- Jesteśmy w kontakcie z kierownikiem budowy, który zlecił już elektrykom weryfikację zgłoszenia. Jeżeli jest to drobna usterka – zostanie niezwłocznie usunięta. W przypadku stwierdzenia poważniejszej awarii – przekażemy do Państwa redakcji informację - mówi Jakub Fiałek z ursynowskiego ratusza.