Pomysły realizowane będą tylko na gruntach należących do miasta - tak mówi jeden z przepisów w konsultowanym właśnie projekcie uchwały o budżecie partycypacyjnym. Wywołał on sprzeciw wśród projektodawców, którzy uważają, że na Ursynowie odpadnie przez to większość projektów.
Nadal opracowywana jest forma tegorocznego budżetu partycypacyjnego. W związku z tym, że w 2018 roku sejm wprowadził zmiany w ustawie o samorządzie gminnym, konieczne było wprowadzenie zmian także w obrębie budżetów obywatelskich. Przeprowadzono konsultacje społeczne i stworzono projekt uchwały przyjęty w styczniu 2019 roku przez Radę Warszawy, jednak w lutym Regionalna Izba Obrachunkowa ją unieważniła, co spowodowało konieczność pracy nad nowym projektem.
Ograniczone pole działania
Do 9 kwietnia trwają konsultacje społeczne nowej wersji uchwały. Według niektórych projektodawców uchwałę maksymalnie uproszczono i pozbyto się kwestii spornych. Jednym tych uproszczeń jest ograniczenie lokalizacji, na której mogą być zgłaszane projekty.
Wg nowej wersji uchwały: „Mieszkańcy m.st. Warszawy mogą zgłosić projekty, które będą zlokalizowane na nieruchomościach, do których m.st. Warszawa posiada tytuł prawny do dysponowania”. Oznacza to, że niemożliwe będzie m.in. realizowanie pomysłów na terenach należących do spółdzielni, na terenach prywatnych czy w spółdzielczych domach kultury.
- Myślę, że to wyklucza większość projektów składanych na Ursynowie. Na pewno odpadną pomysły z terenów spółdzielczych. Czekam na szerszą interpretację tego zapisu przez Centrum Komunikacji Społecznej – komentuje Paweł Nowocień, autor kilkunastu projektów do budżetu partycypacyjnego.
Podobnie uważa Marzena Zientara, autorka wielu zrealizowanych pomysł zarówno na terenie całej dzielnicy, a przede wszystkim Zielonego Ursynowa. – Jeśli uchwała przejdzie w takiej formie, odpadają m.in. dalsze inwestycje na terenie wokół jeziora Zgorzała. To bardzo zniechęcające. W dodatku brak poddziału na obszary jest dla mnie bardzo znaczący, bo projekty z Zielonego Ursynowa po prostu przepadną – mówi.
To nie jest najgorsze...
Bartosz Dominiak, obecny wiceburmistrz, a przez trzy edycje członek zespołu ds. budżetu partycypacyjnego, widzi konsekwencje wprowadzanych zmian, ale uważa, że są większe problemy niż ograniczenie lokalizacji.
- Ta zmiana na pewno ograniczy możliwości składania projektów, dotknie projekty miękkie np. w domach kultury czy na Zielonym Ursynowie, ale nie chcę przesądzać czy to dobrze czy źle. To może być kolejny etap pokazujący możliwości dzielnicy i pewnego rodzaju wyzwanie dla projektodawców – mówi Dominiak. - Większym problemem jest wg mnie brak podziału na obszary i zlikwidowanie zespołów ds. BP. W takim układzie nie ma czasu i miejsca, ani na dyskusję, ani na promocję pomysłów – budżet partycypacyjny został sprowadzony do plebiscytu, a tam skąd się wywodzi, służy do szukania rozwiązań, kompromisu – dodaje.
Justyna Piwko, koordynator budżetu partycypacyjnego w Warszawie, mówi, że jest kilka czynników, które miały wpływ na decyzję dotyczącą ograniczenia dozwolonej lokalizacji projektów.
- Do tej pory to zarządy dzielnic zatwierdzały czy projekt może być realizowany czy nie, wg RIO to Rada Miasta powinna podejmować teraz taką decyzję. W związku z tym, w tej edycji zostanie podjęta jedna ogólna decyzja dotycząca lokalizacji. Zależało nam na tym, żeby uprosić procedurę – mówi Piwko.
Uchwała do wtorku jest fazie konsultacji i swoje uwagi można jeszcze przesyłać nad adres: [email protected]. Kiedy ruszy edycja Budżetu Partycypacyjnego na 2020 rok? Tego jeszcze nie wiadomo.
[ZT]12003[/ZT]
Zniesmaczon09:20, 08.04.2019
B.P. w obecnej formie to chory wymysł. Powinna być również możliwość głosowania "przeciw" żeby było to miarodajne. A tak, to przechodzą "pomysly" typu "Wilcza górka", ławki medialne, czy inne badziewia za gruba kasę, na których zarabiają tylko znajomi królików zgłaszających podrobione pomysły do B.P. 09:20, 08.04.2019
Obywatel RP09:40, 08.04.2019
Dajcie buciakowi te kredki i niech będzie spokój. ALbo zatrudnijcie go w urzędzie. PRzecież to jest nieporozumienie, skoro mamy zatrudnionych X urzędników, to po co z mieszkańców robić kolejnych urzędników? Jak mieszkańcy chcą to niech sie zatrudnią w urzędzie i sami wprowadzaja swoje chore pomysly, a nie stawiasz takiego pajaca jak Buciak - bez pojecia o niczym, i biedny urzednik ma za wszelka cene realizaowac jego chory pomysl bo wlądza chce byc obywatelska - WTF? 09:40, 08.04.2019
MAMIL10:59, 08.04.2019
Przede wszystkim konieczne jest wprowadzenie głosowania na NIE. W przeciwnym wypadku okoliczni mieszkańcy zawsze będą poszkodowani poprzez projekty wrzucane przez gości którzy w ogóle z daną okolicą nie są związani i lansujące tu swoją wizję świata. Po drugie osoba zgłaszająca projekt i osoby glosujce musza mieszkać w tej okolicy i tu odprowadzać podatki, a nie waletowac u konkubiny w internacie i do tego w innej dzielnicy. Po trzecie wykreślić możliwość wprowadzania projektów istotnie ingerujących w istniejącą infrastrukturę drogową. I powinno być dobrze. 10:59, 08.04.2019
konstytucja11:09, 09.04.2019
Nie kumasz gołodupcu ze ludzie maja wiecej niz jedno mieszkanie i maja prawo głosowac tam gdzie wybiorą? 11:09, 09.04.2019
MAMIL12:16, 09.04.2019
Chyba mnie z kimś pomyliłeś. Gołodupca to sobie lamusie pod kołdrą szukaj. 12:16, 09.04.2019
kabaciak21:05, 09.04.2019
Wiecej szkod, niz pozytku z tego BP. Najpierw przekret z glosami papierowymi w I edycji na projekt forsowany przez urzedniczke, potem kretynskie zwezenia ulic i szlaczki malowane na jezdniach i brak mozliwosci glosowania przeciw takim pomyslom. Zaorac to w koncu. 21:05, 09.04.2019
OpadnięteRęce10:57, 08.04.2019
9 42
Nikt nikomu nie zakazuje promowania własnego pomysłu - chcesz, by inny projekt przepadł, wypromuj swój. Nikt też nie zabrania prowadzenia kampanii przeciwko głosowaniu na określone projekty. Nie chce Ci się, nie masz czasu? Wolisz po prostu siedząc przed komputerem storpedować cudzy pomysł? Tak jest najłatwiej, prawda? No i oczywiście głosowanie "przeciwko" będzie odporne na manipulację, w tym zawłaszczenie przez grupy interesu. Ręce opadają. 10:57, 08.04.2019
Obywatel RP12:53, 08.04.2019
34 4
Te Rączki odadnięte, i do czego Ty zmierzasz? Obywatel po pracy ma jeszcze zapierdzielac i pilnować, by jakies debile nie mieszały w okolicy? a od czego jest urząd? od czego jest ta armia ludzi w urzędzie? żeby pajacować po godzinach pracy, bo łąwki nie ma pod blokiem? Ty idz sie leczyc, a normalnym ludziom daj spokoj i daj spokojnie wykonywac prace urzednikom, ktorym za to placicmy! 12:53, 08.04.2019
OpadnięteRęce18:01, 08.04.2019
1 30
Jak Ci tak zależy, by Ci nikt nie mieszał, to się w to zaangażuj. A jak nie jest to warte zaangażowania to nie twierdź, że Ci zależy. 18:01, 08.04.2019
Wał Kuski18:11, 08.04.2019
22 2
~~OpadnięteRęce to Buciak! 18:11, 08.04.2019
Arnuch21:01, 08.04.2019
22 1
@OpadnięteRęce szanowny Panie. Z całym należnym szacunkiem nie każdy ma ochotę przeżywać coroczny stres, i zastanawiać sie jaki "cudowny" pomysł aktywistów zamieni mu codziennie życie w koszmar. Mechanizm głosowania na nie pozwoli większości społeczeństwa spać spokojniej. Tak większości (patrz wyniki aktywistów w ostatnich wyborach). A że forsowane na siłę ideologiczne pomysly aktywistów przepadna? To tym lepiej. Zajmij się Pan swoim życiem i nie zamieniaj mojego w koszmar. Dziękuję 21:01, 08.04.2019
Obywatel RP09:50, 09.04.2019
19 1
Rączuś, i co jeszcze? mam kopać po nocy rowy melioracyjne, bo mi zależy na rolnictwie? płace urzędnikom, aby ogarneli co ma być i jak, dlatego, żę sam pracuje aby inni mieli ogarniete, czego Ty nie rozumiesz? dzień ma tylko 24 godziny, ogarnij się czlowieku. 09:50, 09.04.2019