Co powstanie przy Kajakowej? Mieszkańcy chcą basenu

"Chcemy pływalni" - przeważającą większością głosów mieszkańcy Zielonego Ursynowa zdecydowali, co ma być zbudowane u zbiegu ulic Kajakowej i Puławskiej. Zakończyły się konsultacje w tej sprawie, teraz urzędnicy będą starać się o pieniądze na inwestycję,

Kilkanaście osób w Domu Kultury przy Kajakowej poznało wyniki konsultacji prowadzonych przez zespół Fundacji Konsultacje Społeczne. Przed wakacjami były cztery spotkania z mieszkańcami Zielonego Ursynowa i internetowa ankieta. Można było wybierać spośród propozycji przygotowanych przez ratusz lub podać swój pomysł.

- Była to inicjatywa oddolna, bo żaden, podkreślam żaden radny z Zielonego Ursynowa nas nie wspierał. Cieszy mnie bardzo, że doszło do tego momentu. Deklaruję naszą pomoc urzędnikom w realizacji planów, tak aby pływalnia mogła powstać - obiecuje mieszkaniec Krzysztof Wardziński, który razem z społeczniczką Marzeną Zientarą, w zeszłym roku zebrali ponad 1700 głosów pod petycją do burmistrza Ursynowa, by u zbiegu Kajakowej i Puławskiej powstał obiekt sportowy. Konsultacje społeczne były efektem tej petycji.

Na niespełna hektarowej działce, tuż obok Domu Kultury zaproponowano park trampolin ze ściankami wspinaczkowymi, kryte lodowisko, gdzie przez cały rok można byłoby jeździć na łyżwach oraz pływalnię z basenem głębinowym i flyspotem, czyli tunelem aerodynamicznym do latania.

Kilkaset osób, które wzięły udział w konsultacjach jasno pokazały, co w tej części dzielnicy jest najbardziej potrzebne.

- Aż 70 procent pytanych wskazało jako swój pierwszy wybór pływalnię. Mówili też, żeby połączyć część sportową, czyli basen olimpijski ze strefą rekreacyjną dla wszystkich. Dlatego powinien w obiekcie być brodzik, a basen głębinowy można połączyć z wieżą do skoków. Jeśli chodzi o flyspot wiele osób mówiło że to za drogie i nie dla wszystkich, więc może nie warto tego budować - mówi Stanisław Kordasiewicz z Fundacji Konsultacje Społeczne.

Takiego basenu nie ma w całej Warszawie

Według projektu, na który można było głosować, kompleks sportowy składałby się z trzech basenów: pływackiego o długości 25 metrów i rekreacyjnego z małym aquaparkem z fontannami, biczami wodnymi, rzeką wodną, zjeżdżalnią oraz jacuzzi. Jest też basen o głębokości 15 metrów służący do szkoleń nurkowych, wyposażony w instalację wyświetlającą hologramy naturalnych warunków głębinowych, umożliwiające nurkowanie w otoczeniu podobnym do rzeczywistego z imitacjami groty bądź wraku statku. Byłaby to absolutna nowość w Warszawie.

W budynku może się znaleźć także flyspot, służący do całorocznego uprawiania swobodnych lotów w tunelu aerodynamicznym, które dostarczają wrażeń podobnych jak przy skokach ze spadochronem czy lotach na paralotni. Przy głównym wejściu do budynku umieszczone zostaną sklepik, kawiarenka oraz recepcja. Na drugiej kondygnacji znajdą się sale sportowe m.in. do squasha, badmintona, tenisa stołowego, fitness oraz taneczna. 

Pozostałe propozycje nie miały szans z pływalnią. Lodowiska chciało zaledwie 16 procent pytanych, a parku trampolin tylko 10 procent.

Mieszkańcy mieli też swoje pomysły. Mówili o hali sportowej, torze gokartowym, strzelnicy czy kręgielni. Były też inne, ale ze względu na to, że zgodnie z planem miejscowym w tym miejscu może być tylko obiekt sportowy, już na wstępie odpadły. Nie można bowiem tu zbudować parku, tężni, parkingu ani marketu.

Kto za to zapłaci?

Wraz z końcem konsultacji rozpoczęły się starania o zapewnienie pieniędzy na budowę nowej pływalni.

- Zarząd Ursynowa już w najbliższych dniach zacznie szukać pieniędzy. Liczymy na wsparcie naszych i stołecznych radnych. Podstawową sprawą jest zrobienie kosztorysu. Gdy już będzie wiadomo ile to może kosztować, podejmiemy uchwałę inicjującą wpisanie tej inwestycji do Wieloletniej Prognozy Finansowej. Chcemy to zrobić jeszcze w tej kadencji, czyli w ciągu najbliższego miesiąca - mówił obecny na spotkaniu wiceburmistrz Łukasz Ciołko.