Zamknij

Co tak warczy? Uciążliwy hałas na budowie przedszkola

14:03, 11.12.2018 Anna Łobocka Aktualizacja: 14:05, 11.12.2018
Skomentuj AŁ

Przedszkole przy Tanecznej 74 już ma piwnicę, widać ją nawet zza płotu. Niestety budowę też mocno słychać, co przeszkadza okolicznym mieszkańcom. Sprawdziliśmy, czy prace idą zgodnie z planem i dlaczego od rana do nocy słychać nieustanne buczenie. 

Prace przy Tanecznej zaczęły się jesienią, mają zakończyć się na początku czerwca przyszłego roku. Tak, by po wakacjach wszystko było przygotowane na przyjęcie dzieci. Przedszkole ma mieć siedem oddziałów i przyjąć 175 maluchów. Buduje je firma Syntax za 7,7 mln złotych.

- Na razie wszystko idzie zgodnie z planem. Są już ściany piwnicy podciągnięte do poziomu parteru, będzie można kłaść strop. W drugiej części budynku mamy już część wylanych fundamentów - mówi brygadzista Robert Wrona.

To są dobre wiadomości dla rodziców, którzy czekają na miejsce w nowym przedszkolu. Teraz dzieci muszą jeździć na ul. Wokalną, gdzie tymczasowo mieści się przedszkole nr 159. Ale dla sąsiadów, którzy mieszkają tuż przy budowie, każdy dzień prac, to gehenna.

- Mają jakiś stary sprzęt i hałasują. Bardzo denerwujący dźwięk nawet przez zamknięte szczelne okna. Dosłownie jak włączony traktor od 7 rano do 23. Codziennie z niedzielami włącznie! Masakra! - napisała do nas pani Katarzyna.

Rzeczywiście na budowie cały czas słychać jednostajny warkot, który jest bardzo dobrze słyszalny nawet z ulicy, pomimo jeżdżących samochodów.

- To pracuje agregat, dzięki któremu na budowie jest prąd do narzędzi, ale też do oświetlenia placu, dla bezpieczeństwa pracowników. Jeszcze w tym tygodniu zostaniemy podpięci do sieci energetycznej i będzie można go wyłączyć. Budowa przestanie hałasować - zapewnia Robert Wrona z Syntax.

Przypomnijmy, przedszkole w tym miejscu miało być już gotowe w 2015 roku. Wybrany w przetargu wykonawca, firma Art Global zrobiła projekt budowlany, który przez zaniedbania urzędników, okazał się niezgodny z planem miejscowym. Budowę trzeba było wstrzymać - wykonawca wytoczył dzielnicy proces w sądzie.

 - Chodzi o prawie 400 tys. złotych. Większość tej kwoty to koszt dokumentacji, reszta to wycenione przez firmę straty za przyłącza - mówi Kazimierz Bigoszewski z wydziału infrastruktury.

Sprawa jest w toku, nie wiadomo kiedy zapadnie sądowy wyrok. 

(Anna Łobocka)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(11)

MarrrMarrr

6 2

To zdaje się standard wokół budowy dzielnicowych placówek. Budowany żłobek przy Kazury jest podłączony do sieci w bloku po sąsiedzku a hałas też co niemiara od 7 rano do 20 od poniedziałku do soboty. Człowiek własnych myśli nie słyszy jak jest w mieszkaniu. A jeszcze do tego dochodzi budowa miasteczka, gdzie przewrócono ziemię do góry nogami i na wewnętrznych ciągach pieszych samochody ciężarowe z obydwu budów całe błotsko rozwożą aż do ul. Stryjeńskich. Przejść się nie da, bo nikt tego syfu praktycznie nie sprząta. O odgłosach z POW obok lepiej już nie wspominać. Istna kumulacja armagedonu. 14:37, 11.12.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

MieszkaniecZUMieszkaniecZU

4 1

Burmistrz chlapnął termin na przyszły rok, to panowie zasuwają od rana do nocy przy przymrozkach... 14:37, 11.12.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Niezalezny_obserwatoNiezalezny_obserwato

9 3

Czy kiedykolwiek nadejdzie taka utopia, ze ursynowskim roszczeniowym jęczybułom nie bedzie cos przeszkadzać? To narzekactwo musi być bardzo męczące, ale jak widać, ursynowianie mają dużo siły... 17:53, 11.12.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Easy17Easy17

3 1

Tak tłukło 20:05, 11.12.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Zgredostwo precz!Zgredostwo precz!

6 3

Nie marudzić! Cieszyć się, że dzielnica się rozwija! 21:10, 11.12.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KATASTROFA EKOLOGICZKATASTROFA EKOLOGICZ

6 2

Jeśli Trzaskowski chce udowodnić, że dba o mieszkańców Warszawy to powinien wydać zakaz używania agregatów prądotwórczych w stolicy, bo tu jest prąd! Nie chcemy wśród domów ciężkich maszyn, które spalają ogromne ilości ropy! Tygodniami stoją w miejscu i wyrzucają całe tony trujących spalin i gazów wprost na ludzi! Za postój zwykłego samochodu osobowego z włączonym silnikiem przez 1 minutę jest mandat, więc jakie potężne lobby stoi za tymi agregatami diesla, skoro każdy może je postawić na ulicy wśród bloków i truć całą Warszawę? Ul. Borsuka między Boglarczyków i Villardczyków: prywatna ekipa firmowa co parę dni kręci serial telewizyjny. Ogromny agregat ukryty jest w wygłuszonym busie i widać tylko sine kłęby spalin wyrzucane do góry przez klapę ukrytą w dachu wprost w okna mieszkań! Burmistrz powinien puścić ta ulicą codziennie, co godzinę pieszy patrol straży miejskiej i w przypadku złapania tej ekipy nałożyć ogromne kary, aby odstraszyć prywatne firmy telewizyjne od trucia nas! 23:52, 11.12.2018

Odpowiedzi:3
Odpowiedz

KATASTROFA EKOLOGICZKATASTROFA EKOLOGICZ

5 1

Dlaczego mieszkańcy ul. Borsuka nie protestują? Przecież ten agregat diesla ustawiany jest przez prywatnych"filmowców" na chodniku, czyli dosłownie prawie przy ścianie ich budynku! Z góry na pewno doskonale widać otwartą klapę w dachu busa i czuć odór spalin z wielkiej maszyny ukrytej w busie! Ta wielka maszyna spala ogromne ilości oleju napędowego, aby wytworzyć prąd m.in. do kamer, do reflektorów na planie filmowym i do oświetlenia przebieralni dla aktorek i aktorów ukrytej w autokarze zaparkowanym na ulicy! Media codziennie podają kolejne nazwiska aktorek i aktorów, którzy wytaczają procesy naszemu państwu za "smog"! Śmiechu warte! Niech zaczną od siebie i przestaną zatruwać nas na Ursynowie ogromnymi agregatami dieslowskimi, których używają do kręcenia swoich seriali ZA DARMO w środku osiedli mieszkaniowych! NIECH ZAPŁACĄ i wynajmą sobie studio filmowe! Osiedla to azyl dla ludzi, a nie fabryki do nabijania kabzy cwanym prywaciarzom za tysiące reklam umieszczanych w ich serialach! 00:35, 12.12.2018


biomasabiomasa

3 2

jest straz miejska i ja prosze wzywac.oni sa od zalatwiania spraw spalin i smogu... 12:52, 12.12.2018


KATASTROFA EKOLOGICZKATASTROFA EKOLOGICZ

1 0

Nie. To Trzaskowski powinien udowodnić, że robi wszystko, aby wyeliminować ze stolicy trujące spaliny i gazy z prądotwórczych agregatów diesla. W Warszawie mamy prąd i każdy może z niego korzystać jeśli zapłaci. Z kolei Kempa powinien bezwzględnie ścigać po całym Ursynowie i surowo karać ekipy tzw. filmowców, którzy w środku naszych osiedli wypuszczają całe tony trujących spalin i gazów! 12:39, 13.12.2018


biomasabiomasa

5 3

Najpierw niech ci esbecy i inni emerytowani funkcjonariusze przestana krasc prad i robic zamiach w okolicy,przez co zwykli ludzie nie mogli funcjonowac.
Potem niech sie pultaja o budowy.
Nie pozdrawiam Grabowa. 12:51, 12.12.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MieszkaniecTanecznaMieszkaniecTaneczna

1 3

No i nie zostali podpięci do sieci. Zwykła ściema i gra na zwłokę. Hałasują, jak hałasowali 7-22.25 (wczoraj). Budowa jak z XIX wieku, też używano silników spalinowych, aby mieć prąd. "Bezpiecieństwo pracowników do oświetlenie placu" - a gdzie bezpieczeństwo ich zdrowia? Przecież ci pracownicy w tym hałasie ledwo wytrzymują zapewne. Okoliczni mieszkańcy też mają dosyć. Ciekawe co na to straż miejska (hałas podczas ciszy nocnej), ochrona środowiska (zanieczyszczenie powietrza spalinami) , inwestor (używanie agregatu jest potwornie drogie) ??? 09:15, 15.12.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%