Wydawało się, że los słynnej wierzby z ul. Wiolinowej jest przesądzony. Jednak urzędnicy postanowili dać jej szansę i zaordynowali cięcia pielęgnacyjne. Pytanie – ile to będzie kosztowało, kto za to zapłaci i co z bezpieczeństwem przechodniów?
Dorodna wierzba, będąca ozdobą skweru na Wiolinowej, padła ofiarą grzyba. We wrześniu drzewo prześwietlił dendrolog, którego zamówiła spółdzielnia "Jary". Roślina ma w 60% spróchniały pień. Po wyłamaniu jednego z konarów pod koniec września spółdzielnia ogrodziła teren i złożyła wniosek o wycinkę.
- Nie będziemy czekać aż wydarzy się nieszczęście – mówił wówczas prezes spółdzielni „Jary” Piotr Janowski.
Kiedy spółdzielnia optowała za wycinką, radna Ewa Cygańska zleciła niezależną ekspertyzę na prośbę mieszkańców. Sąsiedzi nie wyobrażają sobie zniknięcia drzewa, chcą je ratować za wszelką cenę. Wyniki badań potwierdziły, że wierzba jest chora. Natomiast w przeciwieństwie do tych, które zleciła spółdzielnia, zawierały kilkanaście punktów mówiących o tym, co można zrobić, żeby ją zabezpieczyć.
- Zrobiłam jeszcze jeden krok, wystąpiłam do Wydziału Ochrony Środowiska w mieście, żeby podjąć kroki do objęcia wierzby ochroną, jako pomnika przyrody. Sprawa jest w toku – opowiada Ewa Cygańska i dodaje, że może to dać możliwość przejęcia opieki nad drzewem wraz z kosztami jego utrzymania.
W ubiegłym tygodniu odbyła się wizja lokalna, a jej wynikiem jest pismo, w którym urząd dzielnicy proponuje spółdzielni dokonanie cięć pielęgnacyjnych i założenie specjalnych wiązań. A więc nie ma decyzji o wycince. Na razie „Jary” czekają na dosłanie przez urząd protokołu z oględzin drzewa i na wycenę kosztów zalecanych cięć.
- To, czy te zabiegi w ogóle będą realne okaże się dopiero w trakcje przycięcia korony – mówi Aleksandra Bagińska inspektor ds. zieleni w SMB „Jary”, zwracając uwagę, że po drastycznych cięciach drzewo nie będzie przypominać płaczącej wierzby, do której widoku jesteśmy przyzwyczajeni.
Na razie nie wiadomo jakich kosztów można się spodziewać, ani kto je poniesie. Wiadomo jednak, że urząd nie będzie ślepo upierał się przy decyzji o zachowaniu wierzby.
- Jeśli okaże się, że ze względu na stan drzewa nie da się go uratować, albo nie da się wyeliminować zagrożenia, które drzewo stwarza, to będzie wydane zezwolenie na usunięcie wierzby – mówi Jakub Fiałek z ursynowskiego ratusza.
Do czasu podjęcia decyzji przez spółdzielnię teren będzie ogrodzony, ale jak zapowiada prezes Piotr Janowski, nawet jeśli wierzba zostanie utrzymana, nie znikną wszystkie płotki, a na donicy będzie obowiązywał zakaz siadania. Bo bezpieczeństwo mieszkańców jest tutaj priorytetem.
[ZT]10339[/ZT]
[ZT]10414[/ZT]
[ZT]10547[/ZT]
[ZT]12215[/ZT]
[ZT]11360[/ZT]
Alberto Konduktor19:53, 28.11.2018
Dom Sztuki powinni wyciąć! Nie funkcjonalny, brudny, chamski personel i ciągle ten Majewski nudny jak flaki z olejem staruszek. Po co to? Jest porządny Dom Kultury na Kajakowej i fajna babka Dyrektorka po co utrzymywać taki zapyziały blaszak? 19:53, 28.11.2018
bob22:29, 28.11.2018
p.Cygańska niech zbierze kasę od pozostałych obrońców drzewa, ja jako mieszkaniec tego osiedal nie będę tego finansował. 22:29, 28.11.2018
KO22:50, 28.11.2018
Czy pani Cygańska odpowie gdy złamie się konar i kogoś czy coś uszkodzi? 22:50, 28.11.2018
profesor6808:20, 29.11.2018
Odwal sie od Beaty PiSowski trollu obleśny! Pani Rusinowska to wspaniała uczciwa kobieta! Zarzuty korupcyjne wyssane z PiSowskiego palucha! Nie prawdą jest, że zatrudniła wszystkich z Żyrardowa swoich podwładnych! Nie prawda bo jest jeszcze Zientara! Nie prawda, że wykopali ja z Żyrardowa z wilczym biletem za niegospodarność! Przecież wyroku nie było! Nie jest prawdą, że zatrudniając najlepszych specjalistów zapomniała dać ogłoszenia na BiP! Nie prawdą jest, że bywa w biurze ok 10 godzin tygodniowo. Nie prawdą jest, że nie umie zaparkować. 08:20, 29.11.2018
HARP12:59, 29.11.2018
Uczciwi ludzie nie manipulują opinią publiczną i nie zlecają trollingu w sieci za publiczne pieniądze. Uczciwi ludzie (w odróżnieniu do partyjnych baronów) nie udają apolitycznych menadżerów kultury. Uczciwi ludzie nie obsadzają w publicznych instytucjach stanowisk swoimi znajomymi. Uczciwi ludzie nie wyprowadzają pieniędzy do firm ze swojego rodzinnego miasta. Uczciwi ludzie nie prowadzą nietransparentnej polityki informacyjnej - dlatego, że są uczciwi.
Grono najbliższych współpracowników Rusinowskiej to osoby z Żyrardowa (Wilk, Fibich etc.) 12:59, 29.11.2018
JW00:38, 02.12.2018
Podobna wierzba rośnie za szkołą przy Cybisa 1, obok sali gimnastycznej, przy płocie zatrzymanej budowy bloków przez bankruta Włodarzewską SA. Niestety jej też grozi zniszczenie. 00:38, 02.12.2018
stefek Pizza 20:04, 19.01.2019
Ok niech drzewo pozostanie. Ale jeśli komuś stanie się krzywda bo drzewo jest w 60% spruchniałe, to prokurator zgłosi się z aktem oskarżenia do Pani Cygańskiej? Jeśli w wypadku nieszczęścia ta Pani poniesie odpowiedzialność karną i finansową to jak dla mnie to może być nawet drzewo Pani Cygańskiej :-) 20:04, 19.01.2019
LEW22:57, 28.11.2018
10 0
Niestety dyrekcja na Kajakowej mało robi i same nudy pod dyktando dyrektorki. Natomiast Dom Sztuki to już przeszłość i trzeba pomyśleć co z nim zrobić. 22:57, 28.11.2018
HARP12:51, 29.11.2018
7 1
"Fajna babka Dyrektorka"? Fajna bo bez konkursów daje zarobić swoim kolegom z Żyrardowa? Czy fajna bo tak dobrze trollowała na facebooku, że aż sprawa wylądowała w prokuraturze? 12:51, 29.11.2018