Zamknij

Coś tu śmierdzi. I bynajmniej nie psia kupa...

11:50, 30.03.2017 Sławek Kińczyk Aktualizacja: 12:39, 30.03.2017
Skomentuj SK SK

Pojemniki na psie odchody na Ursynowie zamieniają się w zwykłe śmietniki a urzędnicy twierdzą, że... są codziennie opróżniane. Zapewniają też, że dokładają torebki na odchody, choć wg mieszkańców to nieprawda. - Od półtora roku nikt ich nie widział! - mówią właściciele psów.

Wiosna to słońce, budząca się zieleń i... jej prawdziwe przekleństwo: wszędobylskie psie kupy. Mentalność właścicieli zwierzaków powoli się zmienia. Są osoby, które nie wyobrażają sobie pozostawienia odchodów swojego psa na trawniku. 

- Nosimy zawsze przy sobie szufeleczkę i torebkę - zapewnia Andrzej i Maria, małżeństwo z Imielina, właściciele 8-letniego kundelka.

W kształtowaniu dobrych nawyków z pewnością pomogła wieloletnia akcja prowadzona przez miejskich urzędników. W całej Warszawie kilka lat temu stanęły pojemniki na psie odchody wraz z dystrybutorami torebek. Kampania pod nazwą "Psie sprawy Warszawy" prowadzona była (przynajmniej na Ursynowie) do 2014 roku. Później miasto zaprzestało przekazywania torebek a dzielnica stwierdziła, że nie będzie uzupełniać pojemników, bo nie ma na to pieniędzy.

Na rok przed zakończeniem akcji 31 pojemników oznaczonych logo akcji "Psie sprawy Warszawy" zostało wyremontowanych. Dziś, choć są w dobrym stanie - albo świecą pustkami, albo zamieniły się w zwykłe kosze na śmieci, do których mieszkańcy wrzucają co popadnie.

Sprawdziliśmy większość pojemników rozlokowanych na terenie dzielnicy. W żadnym nie znaleźliśmy torebek papierowych w dystrybutorach a kosze w kilkunastu pojemnikach były przepełnione - niekoniecznie psimi kupami. Przy alei KEN, tuż obok ratusza, psi pojemnik zastępuje przyuliczny kosz na śmieci, którego w okolicy po prostu nie ma.

- Może urzędnicy powinni postawić tu więcej zwykłych koszy? Skoro ludzie wrzucają śmieci do tego pojemnika, to najwyraźniej jest taka potrzeba - mówi Mateusz, którego spotykamy w alei KEN.

Miasto: wszystkie pojemniki uzupełniamy i opróżniamy

Miasto twierdzi tymczasem, że mimo zakończenia akcji "Psie sprawy Warszawy" Zarząd Oczyszczania Miasta codziennie (sic!) opiekuje się pojemnikami, także na Ursynowie.

- Wszystkie są „aktywne” – codziennie opróżniane, a także codziennie uzupełniane o zapas 100 torebek (do każdego dystrybutora). Dystrybutory na psie odchody, bo tak formalnie określa się te pojemniki będą działać i nie są przewidziane do likwidacji - przekonuje Tomasz Demiańczuk z biura prasowego stołecznego urzędu.

To co widzimy na Ursynowie stoi w sprzeczności z zapewnieniami urzędników. No chyba, że torebki, rzekomo codziennie wkładane do dystrybutorów, znikają w takim tempie, że nikt nie zdążył ich zauważyć.

Coś tu śmierdzi. I bynajmniej nie jest to psia kupa!

(Sławek Kińczyk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(6)

bobbob

8 0

torebki jak są, to tylko chwilkę, zaraz ktoś zawinie cały zapas, ot taka mentalność.
co do koszy, to fakt, bardzo często zasypane są śmieciami, włączając w to pełne worki osób które zrobiły sobie z Ursynowa P+R + darmowy śmietnik :( 13:07, 30.03.2017

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

EkologEkolog

4 0

Nie raz byłem świadkiem jak samochody na "podwarszawskich" numerach podjeżdżały pod osiedlowe śmietniki i wyładowywano śmieci z całego tygodnia. Cebulactwo na całego! 15:58, 30.03.2017


reo

kwakwakwakwa

4 3

Bo to od poczatku byl debilnie przeprowadzony przepis, jak miasto chce zeby ludzie za sluzby miejskie sprzatali, to niech dostarczy torebki, jak ma to miejsce w miastach na calym swiecie. U nas nawet koszy nie potrafia oproznic miesiacami. Niech sami se sprzataja. 14:31, 30.03.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

xyzxyz

0 0

Akcja nauczenia ludzi sprzatania po pieskach byla bardzo dobra. Szkoda ze nie ma darmowych torebek dla pieskow, bo to pewnie w skali dzielnicy nie jest jakis olbrzymi koszt, a motywowalo wlascicieli do sprzatnia.
Moze warto namowic Pana Burmistrza do powrocenia do takiego pomyslu? 08:58, 31.03.2017

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

robrob

0 0

problemem nie są torebki, te można kupić w ilości 100szt. za 1,5zł w pierwszym lepszym markecie, problemem jest mentalność ludzi którzy udają że nie widzą jak s...ra ich piesek, za to jak sami wdepną to jest wielkie oburzenie.

Mój pies też się nauczył że trzeb sprzątnąć, jak narobi to stoi i czeka aż zapakuję w torebkę :) 12:23, 31.03.2017


PaulinaaPaulinaa

0 0

I tak dobrze ze maja dystrybutory. U mnie w miasteczku nie można byłoby się doprosić. Sama znalazłam w necie fajną Psią Stację Dora z ekologicznymi woreczkami. Zgodzili się kupili i problem psich kup zmniejszył się znacząco. Moim zdaniem to świetne rozwiązanie dla wszytskich miast i miasteczek, aby ograniczyć ten problem. 12:15, 04.08.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%