Zamknij

Cuchnący problem przy Raabego! W dodatku... nielegalny! Co na to dzielnica?

20:30, 16.05.2014 Agnieszka Pająk-Czech Aktualizacja: 22:00, 19.05.2014
Skomentuj Apacz Apacz

Śmierdzący problem w centrum Ursynowa, w dodatku śmierdzący... nielegalnie! Mowa o pawilonie handlowym przy Raabego, mieszczącym się tuż obok szkoły przy Lokajskiego. Na co czeka dzielnica?

Pawilon nie jest podłączony do kanalizacji, choć w środku dzielnicy wydaje się to niemożliwe. Co jakiś czas przyjeżdża szambiarka, która opróżnia szambo. Można sobie wyobrazić jak nieprzyjemny zapach unosi się wówczas w całej okolicy. Przeszkadza to nie tylko mieszkańcom pobliskich bloków, ale też nauczycielom i uczniom szkoły przy Lokajskiego.

- Smród jest nie do zniesienia. Nawet w lato jesteśmy zmuszeni zamykać wszystkie okna w klasach. Zwyczajnie nie da się tego wytrzymać. Prosiliśmy dzielnicę, aby coś zrobiła. Być może właściciel budki z wędlinami nie będzie miał przedłużonej umowy dzierżawy - mówi dyrektor szkoły, Małgorzata Osiecka.

Teren na którym stoi uciążliwa budka jest własnością dzielnicy. Urząd wydzierżawia ten kawałek ziemi od wielu lat. Kiedyś był tu sklepik spożywczy i warzywniak. Później przez kilka lat pawilon stał pusty. Zainteresował się nim kolejny przedsiębiorca i utworzył jeden z najpopularniejszych sklepów mięsno-wędliniarskich w okolicy. Najpopularniejszy, ale niestety uciążliwy dla nosów.

Jednak dni sklepu są policzone. Umowa dzierżawy już się skończyła. Budka działa nielegalnie.

- Nieruchomość była dzierżawiona na podstawie krótkoterminowych umów. Ostatnia umowa dzierżawy była zawarta do 31 grudnia 2013 roku. Już w lutym 2013 roku dzierżawca został poinformowany o braku możliwości zawarcia dzierżawy na dalszy okres oraz o konieczności zwrotu gruntów w stanie niepogorszonym i uporządkowanym najpóźniej w dniu zakończenia umowy - informuje rzecznik dzielnicy, Bartosz Dominiak.

Pomimo wezwań pawilon do tej pory nie został usunięty. Dzielnica podjęła już stosowne kroki prawne. Próbowaliśmy skontaktować się z właścicielem sklepu. Niestety nie udało się nam uzyskać jego stanowiska. Pracownicy sklepu przyznają, że wiedzą o problemie, ale właściciel uspokaja ich, że nie mają czego się obawiać.

- Podobno pracy nie stracimy. Wiem, że szef składał odwołania do urzędu, ale nie wiem co z tego wynikło. Na razie pracujemy normalnie - mówi jedna z ekspedientek.

Tymczasem mieszkańcy, którzy zaopatrują się w budce, mimo dokuczliwego smrodu w czasie gdy opróżniane jest szambo, nie wyobrażają sobie jej zniknięcia.

- Nigdzie w okolicy nie ma tak dobrego sklepu mięsnego. W dodatku ceny są konkurencyjne. Lepiej żeby budka  została. A szambo? Przecież można podłączyć pawilon do kanalizacji i po problemie! - mówi pan Krzysztof, mieszkaniec Lokajskiego.

Dzielnica ma jednak inny pomysł na zagospodarowanie terenu na którym stoi obecnie pawilon. Jak informuje rzecznik, dzielnica chce tu utworzyć dodatkowe miejsca parkingowe. Te akurat są szkole wyjątkowo potrzebne. Najpierw jednak trzeba uporać się z nielegalnym lokatorem.

(Agnieszka Pająk-Czech)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

shazzaxyzshazzaxyz

1 0

Droga pani Redaktor, cały tekst nie trzyma się kupy i jest śmieszny - pisze pani o smrodzie itp., a jednocześnie mówi pani o ludziach nie wyobrażających sobie zniknięcia budki, to niby co należałoby zrobić? 21:09, 16.05.2014

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

onyxonyx

0 0

Bo to nie ci sami ludzie. Smierdzi nauczycielom i dzieciom a klientom to nie przeszkadza. Przeciez to chyba jasne. 17:09, 17.05.2014


reo

Pprdgw2Pprdgw2

0 0

A jak na takie warunki działalności zapatrują się przepisy BHP?

"Dzielnica ma jednak inny pomysł na zagospodarowanie terenu na którym stoi obecnie pawilon. Jak informuje rzecznik, dzielnica chce tu utworzyć dodatkowe miejsca parkingowe."
To już nawet nie jest śmieszne. 12:45, 17.05.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%