Czekały 10 miesięcy i się doczekały. Wiaty rowerowe przy stacjach metra wreszcie ze stojakami

Pod wiatami rowerowymi przy stacjach metra wreszcie zaczęły pojawiać się stojaki. Drogowcy co prawda wyrobili się z realizacją projektu w czasie, ale obiecywali, że stojaki pojawią się wcześniej, a nie na zakończenie sezonu.

Koniec sezonu rowerowego coraz bliżej. Są oczywiście osoby, które z roweru korzystają niezależnie od pogody czy pory roku, jednak zdecydowana większość cyklistów z kolejnymi przejażdżkami powstrzyma się przynajmniej do następnej wiosny. Mimo tego to właśnie teraz Zarząd Dróg Miejskich uzupełnił brakujące stojaki pod wiatami rowerowymi przy ursynowskich stacjach metra.

Rowerzyści czekali na stojaki od grudnia zeszłego roku. Już wtedy Zarząd Dróg Miejskich rozpoczął stawianie wiat w ramach projektu z budżetu obywatelskiego pt. "Wygodniej rowerem przez Ursynów - zadaszone stojaki przy metrze i podpórki rowerowe przy skrzyżowaniach". Pomysł autorstwa Pawła Kubalewskiego zdobył 2093 głosy.

- Zwłaszcza w "godzinach szczytu", czyli czasie porannych dojazdów do pracy czy szkoły, zaobserwować można dużą kumulację rowerów przypiętych do stojaków przy wejściu do stacji metra oraz często poza strefą stojaków - przypiętych do barierek przy wejściu do stacji. Rowery są często przypięte w sposób chaotyczny. Ponadto w przypadku węższych chodników przy wejściach do metra rowery zaparkowane w taki sposób mogą stanowić utrudnienie dla pieszych - argumentował swój projekt Kubalewski.

Falstart drogowców

Pytani przez nas mieszkańcy cieszyli się z realizacji projektu. Radość była jednak przedwczesna, bo bez stojaków wiaty były w praktyce bezużyteczne. Drogowcy natomiast nie spieszyli się z ich montażem, bo też nie musieli. Na wykonanie projektu mieli czas do końca tego roku. Dlaczego więc wiaty stanęły już pod koniec zeszłego?

- Wiaty udało się zainstalować w grudniu, bo zostały zamówione dodatkowe wiaty oprócz puli instalowanej przy szkołach. Stąd też decyzja, by nie czekać z ich montażem kilka miesięcy, ale zamontować je wcześniej, skoro jest okazja. Wiaty stanęły zatem tam, gdzie miały stanąć – zadaszając istniejące stojaki (jeśli były) lub bez stojaków (jeśli ich nie było) - przekonywał w marcu Mikołaj Pieńkos, rzecznik ZDM.

Wówczas padały też obietnice, że stojaki wkrótce się pojawią - miały zostać zakupione w ramach większego zamówienia i zamontowane na wiosnę. Wiosna jednak minęła, a stojaków nie było. A na pewno by się przydały, bo przy kilku wcześniej zamontowanych sztukach przy metrze Kabaty stale brakowało miejsca.

ZDM dopiero w czerwcu ogłosił przetarg na stojaki. W oczekiwaniu na jego rozstrzygnięcie w lipcu w ramach tego samego projektu pojawiły się podpórki dla cyklistów przy przejazdach rowerowych wzdłuż al. KEN i ul. Rosoła. Dopiero teraz na przełomie września i października, po 10 miesiącach oczekiwania, pojawiły się brakujące elementy. I chociaż w tym roku nie posłużą już zbyt wielu osobom, to w przyszłym nikt już na nic nie będzie czekał.