Drugiego takiego kozaka nie było! Na ścianie bloku przy Pileckiego 111 odsłonięto mural pamięci rotmistrza Witolda Pileckiego. Przedstawia cztery twarze bohatera, który dał się złapać Niemcom, by tafić do Auchwitz i przedstawić raport o tym, co się tam dzieje.
Malunek na ścianie jednego z ursynowskich bloków komunalnych upamiętniający bohatera przykrył stary, z wizerunkiem żołnierzy strzelających do potwora z sowiecką czapką. Widać na nim cztery sylwetki rtm. Pileckiego z różnych okresów jego życia. Nad rysunkiem widnieją słowa, które wypowiedział po wysłuchaniu wyroku kary śmierci: „Starałem się tak żyć, abym w godzinie śmierci mógł się raczej cieszyć niż lękać”.
- On był ikoną, ale dla wielu tylko twarzą i nazwiskiem, które powtarzają. Ten mural skłania do głębszego zajrzenia w historię, do przyjrzenia się temu, jak wyglądało jego życie i dlaczego wszyscy chylą mu czoła - mówiła realizatorka Zuzanna Podlewska z Bakcyl Studio.
Rotmistrz Pilecki urodził w 1901 roku w szlacheckiej rodzinie na Kresach. Był rotmistrzem Kawalerii Wojska Polskiego, współzałożycielem Tajnej Armii Polskiej, żołnierzem Armii Krajowej. Dał się złapać Niemcom, by trafić do obozu koncentracyjnego w Auschwitz, gdzie organizował ruch oporu. Stworzył pierwsze raporty o holokauście. W nocy z 26 na 27 kwietnia 1943 roku uciekł z obozu. Walczył w Powstaniu Warszawskim. Po wojnie został oskarżony i skazany na karę śmierci przez władze komunistyczne. Stracony w 1948 roku.
Płk Mariusz Bednarz z Dowództwa Garnizonu Warszawskiego odczytał pismo od ministra obrony narodowej. Mariusz Błaszczak w swoim liście do zgromadzonych pod muralem skierował podziękowania i wyrazy szacunku dla pomysłodawców i twórców muralu.
- Chcemy w ten sposób kultywować tradycję oręża polskiego oraz przypomnieć o czynie i bohaterstwie naszych żołnierzy, którzy walczyli o wolność naszej ojczyzny. Cieszę się, że w warszawskiej przestrzeni miejskiej powstało kolejne działo będące ciekawą formą upamiętnienia niezwykle ważnych wydarzeń i postaci z historii Polski - cytował pułkownik.
- To dla mnie najważniejszy mural na terenie Ursynowa, bo - przepraszam za sformułowanie - drugiego takiego kozaka nie było, przynajmniej w historii XX wieku. Cieszę się, że młodzież ze szkoły nr 323, użytkownicy Areny Ursynów i okoliczni mieszkańcy będą mogli zapoznawać się z tym muralem i pogłębiać swoją wiedzę o rotmistrzu Pileckim - mówi burmistrz Robert Kempa.
Ursynów jest ostatnio opisywany jako dzielnica murali. W tej chwili możemy pochwalić się kolekcją ponad 20 malowideł. To również kolejny mural z wizerunkiem rotmistrza. Sylwetkę Witolda Pileckiego można podziwiać, wchodząc do metra Imielin od strony ul. Kulczyńskiego.
Mural powstał dzięki dofinansowaniu ze strony ursynowskiego ratusza i Ministerstwa Obrony Narodowej. Pomysłodawcą projektu jest Stowarzyszenie Grom, wykonaniem zajęła się ursynowskie Bakcyl Studio, odpowiedzialne za większość dzielnicowych murali. Malunek powstał w ramach konkursu "Mur. Ale historia Wojska Polskiego".
[ZT]18075[/ZT]
ats20:35, 17.09.2021
9 5
Lepsze to, niż to quasifantastyczne straszydło. 20:35, 17.09.2021
Baron21:31, 17.09.2021
2 0
kto wyświechta sobie cudowne przypomnienie? przypisze zasługi? 21:31, 17.09.2021