Zamknij

Dąb Mieszko przeżyje pożar. Znamy wyniki ekspertyz

15:01, 21.06.2019 Anna Łobocka Aktualizacja: 18:49, 21.06.2019
Skomentuj AŁ

Dąb Mieszko I, który palił się w nocy 17 czerwca, na pewno przeżyje. Według dendrologa ogień nie wyrządził większej szkody, a wiekowy Mieszko przeżywa drugą młodość - ma konary jak 20-letnie drzewo. Mieszkańcy w ostatnich dniach licznie odwiedzają pomnik przyrody i martwią się o jego stan.

Po pożarze ul. Nowoursynowska tuż przy Mieszku I jest zablokowana. Nie można tędy przejść, ani przejechać rowerem. Dzielnica postawiła zapory w obawie przed możliwością przewrócenia się drzewa. Nie wszyscy respektują zakaz. Wielu mieszkańców przychodzi tu zobaczyć, w jakim stanie jest najstarszy dąb na Mazowszu.

- W godzinach popołudniowych są tu prawdziwe pielgrzymki. Wszyscy bardzo to przeżywamy. Ludzie zbierają się i dyskutują o tym, jak mogło dojść do takiego dramatu czy uda znaleźć się podpalacza, ale przede wszystkim, czy Mieszko przeżyje - mówi pani Mariola.

Odpowiedź na to pytanie zna dr Piotr Tyszko-Chmielowiec, dyrektor Instytutu Drzewa z Wrocławia, który oceniał stan  dębu na zlecenie miejskiego Biura Ochrony Środowiska. Wyniki pierwszych ekspertyz są bardzo optymistyczne. Ogień nie dotarł do żywej części dębu.

Nie dotarła tam też wysoka temperatura. Z oględzin wynika, że uszkodzeniu uległy tylko martwe części drzewa. Jeśli uszkodzone zostały części żywe, to tylko w sposób marginalny i nie zagrażają one życiu dębu. Zaglądając w szczeliny drzewa widać, że między betonową plombą a żywą tkanką jest spora warstwa martwego drewna, która się nie zapaliła i stanowiła ochronę przed gorącem. Najważniejsza dla drzewa jest warstwa tkanki pod korą, która stanowi o życiu, a ta nie została uszkodzona. Ostatecznie wszystko będzie wiadomo wiosną przyszłego roku, ale jestem dobrej myśli 

- mówi w rozmowie z Haloursynow.pl dr Piotr Tyszko-Chmielowiec.

Jeszcze przed pożarem pracownicy wrocławskiego instytutu przygotowywali nowy plan ochrony dla Mieszka I. To co się ostatnio wydarzyło, nie wpłynie na zmianę planów.

- Nadal najważniejsze jest tworzenie i utrzymanie dogodnego siedliska dla dębu, który przeżywa drugą młodość i to dosłownie. Po tym jak w latach 80. i 90. prawie umarł, ze względu na zmianę stosunków wodnych. Wówczas zbudowano nieopodal osiedle, powstała kanalizacja i nowe drogi, które zaburzyły poziom wód powierzchniowych i gruntowych. Dzisiaj podziwiamy odrodzoną zieloną koronę - mówi Tyszko-Chmielowiec.

Po ugaszeniu ognia, strażacy musieli obciąć jedną ze zdrowych gałęzi, którą obejrzał dendrolog. Naukowiec wyczytał z niej ciekawe informacje.

- Już na pierwszy rzut oka widać, że przyrost Mieszka I w ostatnich latach jest charakterystyczny dla młodego dębu, takiego w wieku 20-30 lat. Drzewa długowieczne mają przywilej przeżywania drugiej młodości, to nieosiągalne dla ludzi zjawisko cofnięcia zegara biologicznego. W tym przypadku, było to możliwe dzięki kilku deszczowym latom, było więcej wilgoci i drzewo odżyło - opowiada Tyszko-Chmielowiec.

Zdaniem doktora dla tego najstarszego na Mazowszu drzewa największym zagrożeniem są nie tylko wandale, ale też ludzie, którzy chcą je dotknąć czy się do niego przytulić.

- Będę rekomendował postawienie wokół drzewa wyższego ogrodzenia, żeby nie wydeptywać korzeni. Obszar wokół  niego powinien być pokryty korą, pod którą lepiej rozwija się ekosystem i bardziej gromadzi się wilgoć. Poza tym trzeba ograniczyć napór młodszych drzew, które zabierają Mieszkowi światło i wodę, np. z młodymi topolami nie jest on w stanie konkurować. Trzeba to robić jednak powoli, z szacunkiem dla przyrody - mówi dendrolog z wrocławskiego Instytutu Drzewa.

Najbliższe plany to zabezpieczenie drzewa, skontrolowanie podpór i uzupełnienie wiązań z tworzywa sztucznego, które stopiły się podczas pożaru. Po wykonaniu tych prac będzie można odblokować dla pieszych i rowerzystów ul. Nowoursynowską.

- Codziennie tu jestem, żeby przyglądać się liściom, bo po nich będzie najszybciej widać, że coś złego się dzieje. Wygląda dobrze i mam nadzieję, że tak pozostanie na kolejne kilkaset lat - mówi pan Bogdan, mieszkaniec okolicy.

(Anna Łobocka)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(14)

BiomasaBiomasa

20 0

To bardzo dobra wiadomosc. 16:10, 21.06.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Z Polaka 7Z Polaka 7

21 1

A jak! A drania, który Mieszka podpalił, należy powiesić za nabiał na punkcie geodezyjnym przy Rosoła. Dla przykładu ;). 16:46, 21.06.2019


reo

ki-roki-ro

6 0

Okoliczne budowy zniszczyły stosunki wodne, więc czy w okolice Mieszka doprowadzone zostało odpowiednie nawadnianie? 17:06, 21.06.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

DębowyDębowy

13 0

Z sąsiedniego osiedla Dębina duża część wody deszczowej odprowadzana jest w stronę Mieszka - tak ukształtowany jest grunt, a wykonano też rów, zbierający wodę z trawników i kończący się pod dębem. 18:39, 21.06.2019


wkaczykuperwkaczykuper

11 2

Pewnie jakiś kulawy deweloper ostrzy sobie zęby na teren pod budowę dwóch wież 20:42, 21.06.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OloOlo

6 34

Czy wiecie jakie pieniądze idą na utrzymanie tego dębu nie w dziesiątkach a setkach tyś zl. Czy to ma sens? 22:26, 21.06.2019

Odpowiedzi:3
Odpowiedz

WarszawiakWarszawiak

27 1

A jaki jest sens utrzymywać takich głupimi jak Ty? 23:06, 21.06.2019


WarszawiakWarszawiak

12 1

Poprawka : powinno być "głupoli" . 23:14, 21.06.2019


SłowiankaSłowianka

9 1

Tak, ma sens i to wielki. Twoje pytanie to trochę tak jakby zauważyć, że na emerytów idzie dużo pieniędzy i pytać o sens...albo, że leczenie starego psa kosztuje i pytać o sens...lub że renowacja starówki w Krakowie pochłania setki tysięcy i pytać czy to ma sens. Tak, ma w każdym z tych przypadków ma... 03:52, 23.06.2019


ObserwatorObserwator

11 0

Może czas pomyśleć o monitoringu? 23:08, 21.06.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

SebaSeba

14 0

Niezmiernie się cieszę. PS Ten, który podpalił drzewo... powinien zostać ujęty i powinien to odpracować. Samo siedzenie w pierdlu nic nie daje - on powinien co najmniej 10 lat pracować na jakiś charytatywny cel. Jesteście za tym? 08:22, 22.06.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

PorPor

2 0

W ramach kary powinien przez 10 lat sadzić dęby - po 5-10 dziennie. 08:44, 25.06.2019


maggiemjmaggiemj

5 0

Bardzo się cieszę, że ten piękny dąb nie ucierpiał. Dbajcie tam na Ursynowie o to piękne drzewo, nie tylko dziś, gdy ten przykry wypadek wywołał sensację, ale zawsze. Bądźcie czujni, bo jak widzicie głupich nie sieją. I pomóżcie złapać tego głupiego człowieka, aby został przykładnie ukarany za swoje kretyństwo, bo wstydu warszawiakom narobił. Pozdrawiam wszystkich kochających i szanujących przyrodę. 02:28, 23.06.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Dobry pomyslDobry pomysl

2 2

Deweloper znajdzie inny sposob. Wywierci dziure i wsadzi granat. Trzeba wynajac ochrone. Obroncy przyrody mogli by zorganizowac 24 godzinne dyzury. 22:44, 23.06.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%