W Alei Kasztanowej przed południem trwała skomplikowana operacja przy użyciu wysokiego dźwigu. Jeden z deweloperów przesadzał tu kilkunastometrowe, dorodne drzewo z Kabat, które "uciekło spod topora".
Akcja sadzenia drzewa rozpoczęła się ok. 10:30, przy ścieżce rowerowej, na wysokości przejścia dla pieszych przez Jeżewskiego. Jeszcze w 2016 roku rósł w tym miejscu stary kasztanowiec, ale został na zlecenie dzielnicy wycięty ze względu na obumarcia i zniszczenia w wyniku wichury.
Dzisiejszą akcję deweloper przeprowadzał również w wyniku decyzji urzędu dzielnicy. Rok temu Wydział Ochrony Środowiska nakazał mu przesadzenie dorodnego dębu rosnącego na terenie przeznaczonym pod zabudowę mieszkaniową.
- Urząd dzielnicy nie zgodził się na jego wycinkę jako kolidującego z inwestycją, i wskazaliśmy aleję Kasztanową do jego przesadzenia - mówi burmistrz Robert Kempa.
W sobotnie przedpołudnie w alei pojawił się kilkutonowy dźwig, który został użyty do przeniesienia nowego drzewa z ciężarówki, która je przywiozła do wykopanego przez robotników dołu sadzeniowego. Akcję obserwował i relacjonował w mediach społecznościowych radny miejski Maciej Wyszyński.
zdjęcia powyżej: Maciej Wyszyński
Operacja była skomplikowana, bo drzewo należało przenieść w taki sposób, by nie naruszyć jego korony, a miska z systemem korzennym powinna precyzyjnie trafić do wykopanego dołu. Całość trwała prawie dwie godziny. Chwilę po godz. 12:00 dąb dumnie prezentował się w swoim nowym środowisku.
Zielony skarb Ursynowa ma ponad 200 lat
Aleja Kasztanowa to jeden z najcenniejszych układów przyrodniczych w Warszawie. Trzy lata temu obchodziła swoje dwustulecie. Tę niegdyś wiejską drogę kasztanami kazał obsadzić w 1815 roku car Aleksander I. Miała to być droga ewakuacyjna pomyślana jako wyjście awaryjne, częściowo biegnąca przez las, bo główny trakt na Ruś przebiegał dzisiejszą ulicą Nowoursynowską.
Dziś Aleja Kasztanowa to piękne założenie przyrodnicze, częste miejsce spacerów ursynowian. Są tu 40-metrowe kasztanowce, głóg jednoszyjkowy, dąb szypułkowy czy potężne topole białe. W 2016 roku w ramach inwesntaryzacji szaty roślinnej i przeglądu stanu zdrowotnego drzew, kilka z nich zostało zakwalifikowana do wycinki, jako spróchniałe i zamierające. Dzielnica usunęła dwie topole, jedną brzozę i jeden kasztanowiec oraz wypróchniałą gruszę i pochyloną topolę przy kortach tenisowych. Lasy Miejskie z kolei wycięły jedno z najstarszych drzew - obumarłą topolę.
Kilka lat temu Aleję Kasztanową zaatakował szrotówek kasztanowcowiaczek - larwa motyla szkodząca kasztanowcom. Inwazję szkodnika, dzięki pomocy dendrologów, udało się opanować i te okazałe, stare drzewa wciąż są z nami. I oby były jak najdłużej.
O historii Alei Kasztanowej możesz przeczytać w naszym niezbędniku - kliknij
Karol17:28, 28.04.2018
Bardzo dobra decyzja urzędu. Brawa 17:28, 28.04.2018
Magda Flaga23:15, 28.04.2018
Cieszę się, że rośnie w miłym towarzystwie.
Błąd gramatyczny w tekście: wycina się kasztanowiec (biernik), nie *kasztanowca (dopełniacz). 23:15, 28.04.2018
LilliMa03:59, 29.04.2018
Sadzenie dębu w skrzyżowaniu ciągów pieszo-rowerowych to chyba nie bardzo dobra decyzja. 03:59, 29.04.2018
luka11:45, 29.04.2018
a czy ten dąb pozbawiony swojego systemu korzeniowego nie jest przypadkiem zagrożeniem dla ludzi? wsadzenie tak ogromnego i ciężkiego drzewa w dosyć płytki dołek to szaleństwo, strach tamędy chodzić 11:45, 29.04.2018
imielinka14:08, 09.05.2018
szkoda, że nie pomyślano o tym, gdy wycinano drzewa pod obwodnicę... piękne i stare drzewa 14:08, 09.05.2018
Warszawiak20:32, 29.04.2018
7 0
To zmień trasę . Tak przesadza się drzewa na całym świecie . 20:32, 29.04.2018