Dariusz K. stawił się w areszcie śledczym przy Kłobuckiej

Były mąż Edyty Górniak stawił się w areszcie śledczym przy Kłobuckiej. Cztery lata temu w alei Komisji Edukacji Narodowej potrącił na pasach 63-letnią kobietę ze skutkiem śmiertelnym.

Wyrok zapadł w 2016 roku. Za śmiertelne potrącenie 13 lipca 2014 roku na pasach, na wysokości ul. Dzwonniczej, muzyk dostał karę 7 lat więzienia, zmniejszoną rok później o 12 miesięcy. Przypomnijmy, jego adwokaci odwołali się do pierwszego wyroku, podważając opinie biegłych o tym, że w chwili wypadku Dariusz K. był pod wpływem kokainy oraz wskazując na silną depresję swojego klienta. Po opłaceniu kaucji w wysokości 400 tys. złotych Dariusz K. opuścił areszt, w którym siedział na podstawie wniosku prokuratury i postanowienia sądu.

W listopadzie ubiegłego roku sąd odwoławczy podtrzymał decyzję sądu pierwszej instancji. Biegli uznali, że nie ma przeciwwskazań, by skazany wrócił do więzienia. Obrona złożyła zażalenie na tę decyzję. 3 marca sąd podjął ostateczną decyzję w sprawie aresztu - Dariusz K. powinien wrócić za kratki.

Wczoraj celebryta stawił się w Areszcie Śledczym Warszawa-Służewiec, by odsiedzieć dalszą część wyroku. Pozostało mu jeszcze 3 lata i 8 miesięcy. Wkrótce, po zaliczeniu odsiadki w areszcie i upłynięciu połowy zasądzonej kary, będzie mógł ubiegać się o warunkowe, przeterminowe zwolnienie ze względu na dobre zachowanie i pierwszą odsiadkę.

[ZT]9307[/ZT]