Przedszkolne kroniki to prawdziwa kopalnia skarbów. Dzięki tym, które są pieczołowicie przechowywane w przedszkolu przy ul. Puszczyka, udało nam się odbyć prawdziwą podróż w czasie.
Na zdjęciach można zauważyć, że w latach 70. i 80. na przedszkolnych salach dominowały dwie tendencje. Dzięki pierwszej, nazwijmy ją „mulit-kulti” – można było spotkać Indianina i Cygankę, a czasem i szczerbatego kowboja o szelmowskim uśmiechu. Drugim zdecydowanym trendem był folk – Krakowianka i górnik, nie raz zostali wybrani na królową i króla balu.
Także Zorro był częstą inspiracją przy tworzeniu strojów. W późniejszych latach w rytm przebojów Majki Jeżowskiej raźnie podrygiwały Smurfy i Pierroty. Także motywy zwierzęce były niezwykle popularne, od biedronki, przez jeża po zająca.
Co zmieniło się przez te lata? Teraz po salach pląsają głównie Elzy i Spidermany... Stroje kupne lub wypożyczane. A gdzie te krepiny, pióra, korale? Maski i korony z tektury? Przerobione bluzki mamy?
Ale jedno się nie zmieniło – od niepamiętnych czasów, atrybutem każdej szanującej się księżniczki i superbohatera są... Kapcie!
Perełki, które udało nam się znaleźć w przedszkolnych kronikach można obejrzeć w naszej galerii zdjęć!
[FOTORELACJA]2769[/FOTORELACJA]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz