
(Lotnisko Chopina)
Samoloty w weekend znów latały nad Ursynowem. Hałas lądujących maszyn przeszkadzał wielu mieszkańcom, którzy dopytywali, co się dzieje.
29 kwietnia zakończył się remont pasa na lotnisku Chopina. Po blisko miesiącu samoloty przestały latać nad naszą dzielnicą. Niedługo trwał jednak spokój na "ursynowskim" niebie.
- Znowu latają nad głowami, a remont przecież skończył się jakieś dwa tygodnie temu - zauważa Krzysztof, mieszkaniec Ursynowa. W tej sprawie do naszej redakcji w weekend odezwało się kilkoro czytelników.
"Masa nie stężała"
Jak poinformowało nas dziś Lotnisko Chopina, w ostatni weekend rozpoczął się nieduży remont - tym razem niezapowiedziany i polegał na rutynowej naprawie nawierzchni pasa nr 3 - czyli tego, z którego zazwyczaj startują i na którym lądują samoloty (wówczas nie przelatują nad Ursynowem). Prace rozpoczęły się w nocy z soboty na niedzielę. Nie wszystko jednak poszło zgodnie z planem.
- Konieczne okazało się zamknięcie drogi startowej numer 3 (to właśnie ten pas był w kwietniu remontowany - dop. red), ponieważ wylana przez wykonawcę masa nie stężała w odpowiednim stopniu - tłumaczy przedstawiciel Lotniska Chopina Piotr Rudzki.
Dla bezpieczeństwa samoloty przekierowano na inną drogę, co odczuli mieszkańcy Ursynowa. W poniedziałek maszyny powróciły na standardowe trasy i nie powinny już latać nad naszą dzielnicą. Nie oznacza to, że sytuacja nigdy się już nie powtórzy. Władze lotniska przeprowadzają co jakiś czas podobne prace. W najbliższym czasie ursynowianie powinni mieć jednak spokój.
Wiele zależy także od warunków pogodowych. Jeśli wieje niesprzyjający dla startu lub lądowania wiatr, samoloty mogą być przekierowywane na inne pasy. W tym na ten w osi Ursynów-Ursus. - W normalnych warunkach omijamy kierunki najbardziej zaludnione - zapewnia Piotr Rudzki.
28Komentarze
Multiplatforma internetowa HALOURSYNOW.PL nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane (regulamin).
Uwaga! Komentarze ukazują się dopiero po moderacji przez redakcję.
Mieszkam na Natolinie dopiero 40 lat, ale mimo to nie znam nikogo, kto narzekałby na hałas samolotów. Takie są m.in. atrakcje mieszkania w mieście blisko lotniska. Rekompensuje to to, że np. na lot krajowy wychodzę z domu 40 minut przed odlotem samolotu. Tych 'narzekających' to chyba sobie redakcja sama wymyśla, żeby mieć pretekst do stworzena artukułu. Jeśli natomiast komuś przeszkadza hałas, to zawsze może zwinąć gołębnik z balkonu i wrócić do rodzinnego Pułtuska.
Edytowany: 2 miesiące temu
Po 40 latach z cala pewnością masz uszkodzony słuch i to poważnie. Moj wujek mieszka przy linii tramwajowej, jeszcze niedawno bardzo hałaśliwej . Co jakiś czas przypala czajnik z gwizdkiem, bo go w ogole nie slyszy, a gdy ogląda tv, to tylko na maksa, do końca skali.
Edytowany: 2 miesiące temu
Obrażanie innych ludzi tekstami pt. wracaj do rodzinnego Pułtuska świadczy o twojej małości, Salka. Mieszkańcy wielkich miast maja prawo do życia w dobrych warunkach, do miru domowego, należytego wypoczynku, takze dzieci. Rozrastające sie Okęcie staje sie coraz większym problemem i czas je wynieść z miasta, rowniez po to, by Warszawa mogla sie rozwijać na południe.
Edytowany: 2 miesiące temu
Jeden VIP z Okecia powiedział mi, ze im się nie chce codziennie dojeżdżać do pracy tak daleko i nie zamierzaja, wiec będą bojkotować CPK, co widać nawet w komentarzach pod artykułami o hałasie lotniczym w Warszawie - zawsze odzywa sie ochoczo wielkie grono miłośników łomotu od szóstej do pierwszej w nocy, uwielbiają go. Ciekawe po ile wynajmują do pisania komentarzy.
Edytowany: 2 miesiące temu
CPK rozwiąże problem jednej trzeciej Warszawy, o ile powstanie. Na pocieszenie: Ursynów cierpi o wiele mniej niz np. Piaseczno, ursynowskie wsie, czesc Mokotowa, czy Skorosze. Najgorzej jest n i e na Kabatach, ktore wymieniają zawistnicy, ale na Natolinie i Imielnie. Gdy 20 lat temu Okecie miało zaledwie 20% dzisiejszego ruchu, przeloty nad Ursynowem byly nawet atrakcja, biegało sie przez cale mieszkanie, zeby oglądać samoloty z dwoch stron. Teraz Okęcie zamieniło sie w duzy port lotniczy, a na taki nie ma miejsca w mieście. Ten, kto wydal zgodę na budowy osiedli dookoła lotniska ponosi pelna odpowiedzialność za sytuacje ktora mamy i... przytulił za to spora kaskę z kieszeni warszawiaków, a moze i deweloperów. Macie takie władze, jakie sami spośród siebie wybierzecie, to one obstawiają ratusz i podejmują decyzje. Wybieracie nierząd po raz kolejny, to cóż...
Edytowany: 2 miesiące temu
mhm, a żeby wylecieć gdziekolwiek, trzeba będzie odstać godzinę na A2, jak się coś rozwali, a nawet jak się nie rozwali, to na tym odcinku jest taki ruch, że często się jedzie żałosne 90. CPK to jest dosłownie wywalenie lotniska dalej niż Modlin, gdzie już nikomu się nie chce jechać na ten koniec świata taki kawał i latają tam tylko rzeźnie z Ryanaira, a co dopiero do lotniska w szczerym polu.
Edytowany: 2 miesiące temu
Hahaha mieszkania.na przedłużeniu pasa startowego i szok że latają;)
Edytowany: 2 miesiące temu
To jest nie do wytrzymania ! szczegolnie na skoroszach , ja sie pytam kiedy to lotnisko zostanie zlikwidowane ? powinno byc tam osiedle mieszkaniowe a nie lotnisko w srodku miasta i latajace huczace samoloty i niebezbieczne nad glowami i blokami ludzi !! masakra
Edytowany: 2 miesiące temu
Zanim kupiłeś swoje mieszkanie na Skoroszach to lotnisko już było. Więc wiedziałeś chyba na co się piszesz. Jeśli nie wiedziałeś - nie obwiniaj innych za swoją głupotę. Jeśli lotnisko przeszkadza - wypada się przeprowadzić. Ja mam nadzieję, że - mimo hałasu czasem na Ursynowie - lotnisko pozostanie długo tam gdzie jest. Bliskość lotniska to atut dla Warszawy. Ja też wolę odlatywać z pobliskiego Okęcia - czy to biznesowo czy wypoczynkowo - niż jechać na lotnisko oddalone od miasta jak np. Modlin.
Edytowany: 2 miesiące temu
Ja tez wole latać z lotniska położonego w centrum, w związku z tym domagam sie przywrócenia lotniska na Polach Mokotowskich, ktore za Starzyńskiego przeniesiono do wsi Okecie, bo blokowało rozwój Warszawy. Starzyński i urbaniści powinni sie zapisać na kurs do TomkaK, bo Tomek sie zna. Przywrócić tez Tempelhof w Berlinie i KaiTak w Hongkongu, bo TomekK to alfa i omega urbanistyki.
Edytowany: 2 miesiące temu
@Benit ptysiu ale w centrum nie przeniosą, bo- o zgrozo- tam JUŻ SĄ budynki i zabudowa xD Jak kupowałeś "dziwnie tanio działeczke/mieszkanko WE SAMEJ WARSIAWIE" to pewno lotnisko nie przeszkadzało, co nie? Ono po prostu MAGICZNIE WYROSŁO SPOD ZIEMI, tak jak w innych miastach takim czereśniom wyrastają NAGLE, W JEDEN DZIEŃ, istniejące od lat tory samochodowe, aleje, lotniska i inne rzeczy, których te czereśnie na swoich wioskach nie widziały... No ale ważne, że było stać na zakup "w okazyjnej cenie", to się można pochwalić, że się mieszka "WE WARSIAWIE", co nie?
Edytowany: 2 miesiące temu
Zawsze możesz zwinąć swój gołębnik z balkonu i wrócić do rodzinnego Pułtuska.
Edytowany: 2 miesiące temu
Najniżej lecą na Wiejskiej….
Edytowany: 2 miesiące temu
ostatnio leciał tak nisko, że musiałam ustąpić pierwszeństwa na skrzyżowaniu autem
Edytowany: 2 miesiące temu
Do komentarza Mamitka: W 3/4 komentarza - O.k.-zgoda Ale nad blokami przy skrzyżowaniu Zaruby i Wąwozowej lecą tak nisko, że ostatnio w oknie samolotu wielu widziało zarys głowy osoby
Edytowany: 2 miesiące temu
Trochę dziwne. Samolot leci coraz niżej. Mieszkam niedaleko Gandhi i tez samolot mam nad dachem bloku. Ale nie jest rak nisko…
Edytowany: 2 miesiące temu
Nisko to lecą na skrzyżowaniu Poleczki i Wirażowej a nie Zaruby i Wąwozowej ja mieszkam KEN/Wąwozowa i jakoś tu nisko ich nie widzę, chyba że zwiększają pułap na tym odcinku. A jak samochody np. Srebrny WV Golf albo motory ryczą np na wąwozowej to nie przeszkadzają?
Edytowany: 2 miesiące temu
psst- bo generalnie te samoloty LĄDUJĄ, więc wiecie, tam przy węźle S79/S2 będziecie mogli dojrzeć łopatki w silnikach xD
Edytowany: 2 miesiące temu
Troszke nie odpowiedzialne, psy w lesie kabackim moga sie spłoszyć.
Edytowany: 2 miesiące temu
Samoloty mi nie przeszkadzają. Glosniejsze są bachory drące ryje od rana do nocy, bo w tym czasie seba z karyną zamiast sie nimi zająć, kontemplują sens życia nad dziesiątą puszką tyskiego.
Edytowany: 2 miesiące temu
A mnie tam samoloty nie przeszkadzają, mimo że latają dokładnie nad moim blokiem. Straszny hałas, to mają ci, którym samoloty startują nad głową. Już bez przesady, ludzie. Na Ursynowie samoloty były zawsze, taki jego urok.
Edytowany: 2 miesiące temu
Ursynów bez samolotów, to nie Ursynów.
Edytowany: 2 miesiące temu
Jesteś jakimś ursynocentrysta? Piaseczno, Jeziorki, Skorosze, Włochy, Dawidy, Mokotów (np. okolice Bokserskiej, właśnie zabudowanej nowymi "apartamentowcami" ), Pyry, etc. - dopiero tam twoje "bez samolotów."' miałoby sens.
Edytowany: 2 miesiące temu
samoloty ? a szllifierki, oj przepraszam, motocykle wyjące jak szlifierki, to nie przeszkadzają ? raz na jakiś czas coś poleci i wielkie halo...
Edytowany: 2 miesiące temu
Raz na jakiś czas = średnio co dwie minuty od 5.30 do północy, bo lotniskową ciszą nocną nikt się nie przejmuje.
Edytowany: 2 miesiące temu
Latały żeby wszystkie słoje popękały. No bez przesadyzmu że huk był straszny gorsze są te samochody jeżdżące po Ursynowie niby że sportowymi tłumokami o przepraszam tłumikami to dopiero budzi małe dzieci a nie samolot lecący wysoko nad blokami
Edytowany: 2 miesiące temu
o nie! Tylko nie DZIECI!
Edytowany: 2 miesiące temu
A gdzie to tak latają, jak urlop najlepiej spędzać na RODOs, a biznesy załatwiać Ą-Lajn. A może to paczki tak latają? HOW DARE YOU?
Edytowany: 2 miesiące temu